W poniedziałek doszło do ostrzelania amerykańskiego konwoju dyplomatycznego w Sudanie, gdzie od kilku dni trwa wewnętrzny konflikt zbrojny między Siłami Zbrojnymi Sudanu (SAF) a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF). „Nikt nie ucierpiał, naszym obywatelom nie grozi niebezpieczeństwo” - oznajmił we wtorek przebywający w Japonii sekretarz stanu USA Antony Blinken. „Obecny konflikt to rezultat rosyjskich wpływów w krajach Afryki, a w szczególności w Sudanie” - stwierdziła we wtorek reporterka CNN Nima Elbagir, wyjaśniając, że Rosja wspierała przez lata obu dowódców walczących obecnie ze sobą stron.
Szef amerykańskiej dyplomacji przekazał, że ataku prawdopodobnie dokonały oddziały związane z sudańskimi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) - formacją walczącą z regularną armią.
Wewnętrzny konflikt zbrojny w Sudanie
Blinken poinformował, że przeprowadził rozmowy telefoniczne z szefem wojskowego rządu Sudanu i dowódcą sił zbrojnych tego państwa generałem Abdelem Fattahem al-Burhanem, a także jego zastępcą generałem Mohammadem Hamdanem Dagalo, stojącym na czele RSF. Zaapelował do obu stron konfliktu o poszanowanie nietykalności dyplomatów, podkreślając, że narażanie ich na niebezpieczeństwo jest niedopuszczalne.
Kilka godzin wcześniej przedstawiciel UE w Sudanie poinformował, że w wyniku walk, które toczą się od soboty w tym kraju, zginęło już co najmniej 185 osób. W stolicy Chartumie odcięto zasilanie elektryczne, nie funkcjonują wodociągi, nie działają szpitale. Wysłannik ONZ do Sudanu Volker Perthes oświadczył, że obie strony nie wykazały żadnych oznak chęci do negocjacji.
Nie jest jasne, kto obecnie sprawuje władzę w państwie. W ramach proponowanych przez rząd zmian RSF miały zostać wcielone do regularnych sił zbrojnych, ale generałowie nie mogli zgodzić się co do terminu, w jakim ma to nastąpić. Polityczny spór przerodził się w starcia zbrojne.
Udział Rosji w konflikcie
Wiemy, że w przeszłości Rosja zapewniła duże wsparcie obu tym mężczyznom (dowódcy SAF - Abdelowi Fattahowi al-Burhanowi i dowódcy RSF - Mohammadowi Hamdanie Dagalo), w szczególności generałowi Dagalo, szefowi grupy paramilitarnej. Istnieją obawy, że rosyjski sprzęt i rosyjskie szkolenia pozwalają mu bronić się przed siłami zbrojnymi Sudanu, które przewyższają RSF liczbowo więc (ta sytuacja) ponownie unaocznia wrogie wpływy Rosji w wielu miejscach w Afryce, a w szczególności w Sudanie, które doprowadziły nas do tego punktu
— skomentowała reporterka CNN.
To, że ktoś taki jak Dagalo, lider siły paramilitarnej, mający na swoim koncie długi okres łamania praw człowieka, mógł osiągnąć taką pozycję, by trzymać kraj jako swojego zakładnika, jest tak naprawdę rezultatem rosyjskiej walki o wpływy i wykorzystywania (przez Rosję) sudańskich zasobów złota
— dodała dziennikarka.
Jak przekazała, jej rodzina przebywa obecnie w Sudanie i sytuacja jest tam „absolutnie przerażająca”.
Pomimo międzynarodowych apeli, walki dalej trwają
Kończy się żywność, sklepy są pozamykane, banki są zamknięte. (…) Moi rodzice są po prostu wściekli, tak jak wielu innych Sudańczyków
— relacjonowała reporterka CNN.
Starcia między siłami rządowymi SAF a paramilitarnymi RSF wybuchły w Sudanie w sobotę. W ramach proponowanych przez rząd zmian RSF miały zostać wcielone do regularnych sił zbrojnych, ale generałowie nie mogli zgodzić się, co do terminu, w jakim ma to nastąpić, a polityczny spór przerodził się w starcia zbrojne.
Pomimo międzynarodowych apeli o ich zakończenie, walki dalej trwają i rozgrywają się na terenach mieszkalnych, takich jak stolica kraju Chartum. W ich wyniku zginęło jak dotąd niemal 200 cywilów. Miliony Sudańczyków w stolicy i innych dużych miastach ukrywają się w swoich domach
Zgoda na 24-godzinne zawieszenie broni
Według ostatnich informacji SAF i RSF zgodziły się na 24-godzinne zawieszenie broni, które ma się rozpocząć we wtorek wieczorem
— informuje agencja Associated Press za arabskojęzycznymi mediami.
Stacje Al-Arabija i Al-Dżazira zacytowały oficera Szamsa El Din Kabasziego, który potwierdził, że wojsko zastosuje się do rozejmu, do jakiego wcześniej we wtorek zobowiązały się RSF.
Rozejm zapowiadano już dwukrotnie - najpierw w niedzielę, a następnie w poniedziałek, jednak ostatecznie walki nie zostały przerwane, pomimo apeli o umożliwienie stworzenia korytarzy humanitarnych w celu ratowania cywilów.
rdm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/643128-cnn-konflikt-w-sudanie-rezultatem-wplywow-rosji-w-afryce