W Niemczech narastają problemy związane z napływem uchodźców. Alarm podnoszą policja i lokalne samorządy. Z krytyką spotkała się minister spraw wewnętrznych RFN.
Problem dotyczy kwestii zakwaterowania uchodźców, którzy docierają na teren Niemiec. Gminy domagają się większych dotacji na ich zakwaterowanie. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser miała odmówić prośbie lokalnych włodarzy.
Niemiecka policja i samorządy krytykują rząd za postawę ws. napływu uchodźców i ostrzegają: jest groźba pogorszenia się nastrojów
– czytamy na dw.com.
Na łamach „Bilda” sytuację skomentował Heiko Teggatz - szef Niemieckiego Związku Zawodowego Policji.
Wypowiedzi Nancy Faeser są skandaliczne. Nie ma ochrony granic, nie ma górnej granicy, nie ma pieniędzy dla gmin. To groźny koktajl, który zaburzy nastroje w kraju
– powiedział.
Kto jeszcze nie zdał sobie sprawy, że możliwości zakwaterowania w miastach i gminach dawno temu się wyczerpały, najwyraźniej stracił kontakt z rzeczywistością
– dodał.
Reakcja minister
Minister Nancy Faeser nie kryje zdziwienia, że samorządy domagają się kolejnych pieniędzy, skoro rząd federalny obiecał już dodatkowe 2,75 miliarda euro.
To dziwne, że już teraz, na początku kwietnia, powiedziano, że pieniądzy na ten rok nie wystarczy
– powiedziała.
Minister miała też odrzucić możliwość ograniczenia napływu uchodźców. Jak informuje dw.com, ośmiu na dziesięciu uchodźców w Niemczech to Ukraińcy.
Nie może wyznaczyć górnych granic człowieczeństwa
– stwierdziła minister.
mly/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/641885-niemcy-nie-radza-sobie-z-pomoca-uchodzcom-w-tle-pieniadze