Trwa 409. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
ZOBACZ TAKŻE: Aktualna mapa frontu ; INSTRUKCJA OBSŁUGI MAPY
Sobota, 8 kwietnia 2023 r.
18:20. Piekło ukraińskich dzieci porwanych przez Rosjan
W obozie, do którego trafiłem, karmiono nas zimną kaszą, codziennie przez kilka godzin puszczano nam rosyjski hymn i kazano nam nauczyć się go na pamięć - opowiada Witalij, który wrócił na Ukrainę po wywiezieniu do Rosji. Inny chłopiec relacjonuje, że dzieci straszono szpitalem psychiatrycznym.
Witalij opowiedział w sobotę na konferencji prasowej, że w pierwszym obozie, do którego trafił, warunki były znośne, ale sytuacja pogorszyła się po przewiezieniu go do następnego miejsca.
W tym drugim obozie, kiedy wszedłem do jednego z pokojów, na podłodze nie było ani dywanu, ani linoleum, tylko cement. Stały trzy łóżka bez pościeli. Siedzieliśmy i czekaliśmy na pościel przez dwie godziny, nikt nam jej nie przyniósł. Poszliśmy do dyrektorki obozu i powiedziano nam, że ona nie ma obowiązku niczego nam dawać. Mówili, że nie są wolontariuszami i trzeba było z sobą zabrać (rzeczy)
— cytuje słowa chłopca agencja Ukrinform.
Dzieci dostawały do jedzenia zimną kaszę, nie dostały nawet herbaty. Powiedziano im, że powinny zabrać ze sobą żywność.
14:30. „The Times” o tajnej akcji ukraińskich sił
Prawie 600 żołnierzy elitarnych ukraińskich oddziałów uczestniczyło 19 października zeszłego roku w próbie odbicia z rąk Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - ujawnia w sobotę brytyjski dziennik „The Times”, opisując szczegóły akcji, do której Kijów oficjalnie się nigdy nie przyznał.
Ukraińskie siły, składające się z członków wybranych jednostek wywiadu wojskowego HUR - batalionu Szaman, pułku Kraken oraz Ukraińskiej Legii Cudzoziemskiej, rozmieszczone na pokładach ponad 30 niewielkich łodzi patrolowych wypłynęły w nocy z północnego brzegu Dniepru, aby po drugiej stronie rzeki przeprowadzić szturm na znajdującą się wówczas od pół roku pod kontrolą Rosjan elektrownię.
Pomysł był taki, że to będzie bitwa tylko piechoty. Nie mogliby użyć przeciwko nam artylerii, ponieważ jest to elektrownia atomowa
— opowiada gazecie jeden z biorących udział w akcji ukraińskich żołnierzy. Ale chociaż nawet najmłodsi z jego towarzyszy broni byli już zahartowani w boju, żaden z nich nie spodziewał się oporu, z jakim przyjdzie im się zmierzyć.
Rosjanie zbudowali bardzo gęstą obronę, wszystko zaminowali. Kiedy się zbliżaliśmy, podciągnęli nawet czołgi i artylerię i zaczęli nas ostrzeliwać tuż przy wodzie
— relacjonuje.
13:00. Rosjanie ostrzeliwują całą linię frontu lotniczymi bombami kierowanymi
Rosjanie ostrzeliwują cały front kierowanymi bombami lotniczymi, których ukraińska armia na razie nie może zestrzeliwać – poinformował rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat, cytowany w sobotę przez portal Hromadske.
Wojskowy powiadomił na antenie telewizji, że rosyjskie samoloty atakują z odległości powyżej 50 km od frontu lub znad morza, używając zazwyczaj bomb lotniczych FAB-500.
Celem ataków jest zarówno wschód Ukrainy, jak i obwody sumski i czernihowski na północy, a także front południowy, czyli obwody zaporoski i chersoński.
Na razie nie mamy czym ich dosięgnąć. Bomby można próbować zestrzelić, ale do tego potrzebujemy bardzo dużo środków. Codziennie na froncie wróg używa 10-12 takich bomb. Są to przede wszystkim FAB-500 (bomby o wadze 500 kg), wyposażone w skrzydła i nawigację GPS
— powiedział Ihnat.
Według wojskowego Rosjanie zamierzają dostosować do takich uderzeń także bomby o wadze 1,5 tony.
Takie pociski mogą zestrzelić systemy Patriot, SAMP-T, myśliwce F-16 lub inne samoloty generacji 4,5 - wyjaśnił rzecznik.
Ukraińska armia od pewnego czasu regularnie odnotowuje i alarmuje, że – w związku z ograniczoną ilością rakiet – Rosjanie coraz częściej stosują kierowane bomby lotnicze, które są wystrzeliwane z przestrzeni powietrznej poza zasięgiem ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
Jak wyjaśniał pod koniec marca Ihnat, dzięki temu rosyjskie myśliwce mogą nie wlatywać w przestrzeń powietrzną Ukrainy, lecz operować na dużej wysokości w odległości ok. 40-50 km od granicy lub linii frontu. Po odpaleniu bomba szybuje, a następnie uderza w cel. Taka amunicja jest zazwyczaj nieprecyzyjna, często trafia w cele cywilne.
11:00. Minuta ciszy na dworcach w rocznicę ostrzału stacji w Kramatorsku, w którym zginęło 61 osób
W sobotę, w rocznicę rosyjskiego ostrzału dworca w Kramatorsku, w wyniku którego zginęło 61 osób, na ukraińskich stacjach kolejowych ogłoszono minutę ciszy dla upamiętnienia ofiar – informuje portal Ukrainska Prawda, powołując się na koleje państwowe.
Ostrzał rakietowy pełnego ewakuujących się cywilów dworca w Kramatorsku 8 kwietnia 2022 r. był jednym z najbardziej krwawych ataków Rosjan na cele cywilne. To miasto w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy było w chwili ataku jednym z najważniejszych punktów ewakuacyjnych dla mieszkańców tego regionu.
Według organów ścigania rok temu w wyniku ataku rakietowego Rosji zginęło 61 osób, w tym siedmioro dzieci
— zaznaczono w komunikacie ukraińskich kolei. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) informowała, że rannych zostało wówczas 121 osób.
Po ataku dworzec był przez pewien czas zamknięty z powodu zniszczeń. Ruch wznowiono sześć miesięcy temu – przypomniały koleje.
Z ustaleń SBU, która prowadzi postępowanie w sprawie ostrzału, wynika, że ataku dokonano przy pomocy rakiety Toczka-U z pociskiem kasetowym, wystrzelonej z okupowanych terenów obwodu donieckiego. Strona rosyjska oskarżyła o atak armię ukraińską, twierdząc m.in., że jej armia nie używa Toczek-U. Niezależni eksperci przytaczali jednak szereg pochodzących z dostępnych źródeł dowodów na to, że Rosjanie korzystają z tego rodzaju uzbrojenia w wojnie na Ukrainie. Tuż po ataku w rosyjskich źródłach pojawiły się informacje o rosyjskim ostrzale Kramatorska, które następnie szybko usunięto.
10:20. W okupowanym Mariupolu brakuje lekarzy; sytuacja katastrofalna
W okupowanym przez Rosję Mariupolu brakuje lekarzy i preparatów medycznych, a mieszkańcy nie mają dostępu do niezbędnych leków – powiadomiły ukraińskie władze miasta.
Mieszkańcy Mariupola nie mają możliwości otrzymania niezbędnej opieki medycznej. W okupowanym mieście katastrofalnie brakuje lekarzy i preparatów medycznych. W szpitalach nie ma nowoczesnego sprzętu medycznego, bo został zniszczony albo wywieziony
— przekazała rada miejska Mariupola w Telegramie (https://t.me/mariupolrada/13601).
Mieszkańcy nie mają także dostępu do leków niezbędnych do przeżycia, jak np. insuliny i muszą sami ich poszukiwać poprzez wolontariuszy.
W okresie od lutego do maja 2022 roku wojska agresora niemal doszczętnie zrównały z ziemią 430-tysięczny Mariupol i popełniły tam szereg zbrodni na ludności cywilnej. Brakuje dokładnych danych o łącznej liczbie ofiar walk w tym mieście. Ukraińskie władze przypuszczają, że mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy ludzi.
W zniszczonym i okupowanym przez Rosję Mariupolu wciąż panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, środków higienicznych, miasto pozbawione jest łączności i ciepła.
09:45. Rosja nie zdołała zniszczyć systemu energetycznego Ukrainy
Rosyjska kampania mająca na celu poważne osłabienie zunifikowanego systemu energetycznego Ukrainy w ciągu zimy 2022-23 najprawdopodobniej zakończyła się niepowodzeniem - oceniło w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, Rosja prowadzi uderzenia bronią dalekiego zasięgu od października 2022 roku, ale ataki na dużą skalę stały się rzadkie od początku marca 2023 roku. Uderzenia na mniejszą skalę (z użyciem mniej niż 25 sztuk amunicji) są kontynuowane, ale najprawdopodobniej mają znacznie mniejszy wpływ na system energetyczny.
Dodano, że ukraińskie przedsiębiorstwa eksploatujące sieci energetyczne nadal zaopatrują się w transformatory zastępcze i inne krytyczne komponenty, ale transport i instalacja tych elementów stanowi poważne wyzwanie logistyczne, zwłaszcza transformatorów wysokiego napięcia, które ważą co najmniej 100 ton.
Sytuacja energetyczna Ukrainy prawdopodobnie poprawi się wraz z nadejściem cieplejszej pogody. Planowanie i przygotowania do przyszłej zimy prawdopodobnie już się rozpoczęły
— oceniło brytyjskie ministerstwo obrony.
08:17. „Kreml nie jest zainteresowany realnymi negocjacjami”
Kreml nie jest zainteresowany realnymi negocjacjami i zrzuca odpowiedzialność za ewentualne rozmowy na Zachód – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). Podkreśla, że Rosja próbuje wywrzeć presję na Zachód, by wymusić ustępstwa od Ukrainy przed jej planowaną kontrofensywą.
Kreml w dalszym ciągu daje do zrozumienia, że nie jest zainteresowany realnymi negocjacjami, a odpowiedzialność za jakiekolwiek rozmowy zrzuca na Zachód
— pisze ISW, analizując wystąpienie rosyjskiego szefa dyplomacji Siergieja Ławrowa.
Podczas wizyty w Turcji Ławrow mówił m.in. o tym że Rosja nie odmawia negocjacji, jednak jako warunek stawia uwzględnienie „uzasadnionych” rosyjskich interesów i celów.
Kreml podtrzymuje początkowe maksymalistyczne cele wojny Putina przeciwko Ukrainie i utrzymuje, że „uzasadnione” rosyjskie interesy uwzględniają międzynarodowe uznanie dla nielegalnej aneksji ukraińskich terytoriów, zmianę władzy w Kijowie pod pretekstem rosyjskiego apelu o „denazyfikację” oraz „demilitaryzację” Ukrainy
— zaznacza amerykański think tank.
Obawy, dotyczące możliwej utraty kolejnej części okupowanych ziem na Ukrainie podczas spodziewanej ukraińskiej kontrofensywy mogą skłaniać Kreml do nasilenia trwającej operacji informacyjnej, której celem jest wywarcie presji na Zachód w celu uzyskania prewencyjnych ustępstw i zmuszenia Ukrainy do negocjacji na warunkach bardziej wygodnych dla Rosji
— ocenia ISW.
Amerykańscy analitycy odnoszą się również do ujawnionego przez „New York Timesa” przecieku materiałów, które mają być tajnymi dokumentami dotyczącymi przyszłej ukraińskiej kontrofensywy. Według ISW, niezależnie od tego, czy dokumenty są prawdziwe, a na ten temat ośrodek nie jest gotów spekulować, publikacja wywołała pełną obaw reakcję w rosyjskiej sferze informacyjnej, zwłaszcza wśród tzw. blogerów wojennych.
Reakcja ta pokazuje dominujący w rosyjskiej sferze prowojennej strach przed ukraińską kontrofensywą
— komentują eksperci ośrodka.
Według nich publikacja ujawniła newralgiczny punkt w rosyjskich kręgach informacyjnych, a reakcje na dokumenty mogą wskazywać na rewizję wcześniejszych ocen, dokonywanych przez „blogerów wojennych” i ich zdolności do prognozowania działań strony ukraińskiej.
07:00. Sztab: Rosjanie przygotowują ewakuację ludności okupowanego południa Ukrainy na Krym
Rosyjskie siły okupacyjne przygotowują ewakuację ludności z terenów ukraińskich obwodów zaporoskiego i chersońskiego na anektowany Krym – powiadomił Sztab Generalny ukraińskiej armii w sobotę rano.
Na czasowo okupowanych terenach obwodów zaporoskiego i chersońskiego okupanci uruchomili przygotowania do ewakuacji miejscowej ludności na terytorium czasowo okupowanej Autonomicznej Republiki Krymu
— napisano w komunikacie.
Jak podano, w Melitopolu i Skadowsku Rosjanie przeprowadzają wśród ludności ankiety, dotyczące możliwej ewakuacji. Sprawdzane jest, czy dana osoba posiada rosyjski paszport, jakie ma wykształcenie i gdzie jest zameldowana – dodano.
Według strony ukraińskiej ewakuacja już się częściowo odbywa, jednak pod koniec kwietnia – według zapowiedzi władz okupacyjnych - ma się rozpocząć przymusowa ewakuacja mieszkańców - przekazał Sztab.
Dowództwo odnotowuje, że w rejonie Bachmutu w obwodzie donieckim Rosjanie kontynuują ataki i trwają tam zacięte walki.
Innym rejonem intensywnych starć są okolice Marjinki na południowym odcinku frontu w obwodzie donieckim. Przeciwnik szturmuje także miejscowości Nowokałynowe, Siewerne, Perwomajske i Pobieda.
00:10. Zełenski: Przygotowujemy sankcje na kolejne osoby wspierające agresję
Ukraina przygotowuje listę kolejnych osób, na które zostaną nałożone sankcje w związku ze wspieraniem przez nie agresji rosyjskiej - poinformował w piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Aparat Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wraz z rządem, z ministerstwami przygotowuje nową, bogatą sankcyjną listę osób wspierających agresję - będą one zablokowane
— zapowiedział Zełenski w opublikowanym wieczorem nagraniu.
Prezydent przekazał, że w piątek przeprowadził naradę z dowództwem na temat sytuacji na froncie, rozmawiał też na temat bezpieczeństwa energetycznego. Wziął również udział w iftarze (pierwszym posiłku po zmierzchu podczas Ramadanu) w krymskotatarskim centrum kultury i odznaczył ukraińskich muzułmanów walczących w szeregach armii.
Podkreślił, że „świat musi wiedzieć, że szacunek i porządek powrócą do międzynarodowych stosunków tylko wtedy, gdy na Krym powróci ukraińska flaga, kiedy będzie tam wolność - tak samo jak na reszcie terytorium Ukrainy”.
00:05. Ambasador Ukrainy: Trwają heroiczne walki, nie oddamy Bachmutu
Nie jest prawdą, że Rosjanie przejęli kontrolę w Bachmucie, trwają tam zapiekłe walki, Bachmut nie jest pod kontrolą rosyjską, Siły Zbrojne Ukrainy heroicznie walczą; nie oddamy Bachmutu - powiedział ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
Wasyl Zwarycz pytany o sytuację w Bachmucie w piątek w TVN24 odpowiedział, że trwają tam „zapiekłe i gorące walki”.
Prawdą jest, że Bachmut nie jest pod kontrolą rosyjską. Mamy tam Siły Zbrojne Ukrainy, które walczą dzielnie i heroicznie. Nie oddamy Bachmutu, nie oddamy jakiejkolwiek części ziemi ukraińskiej
— podkreślił.
Jednocześnie ambasador Ukrainy zaznaczył, że jego kraj dąży do tego, aby zwyciężyć.
To oznacza, że potrzebna będzie kontrofensywa w pewnym czasie, o którym nawet służby rosyjskie jeszcze nie wiedzą
— powiedział.
00:02. Gwałtownie rośnie liczba rosyjskich żołnierzy chcących oddać się do niewoli.
Gwałtownie rośnie liczba rosyjskich wojskowych chcących oddać się do ukraińskiej niewoli - informuje ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Oczekiwanie na ukraińską kontrofensywę pogarsza stan moralny w rosyjskich szeregach - ocenia.
Jak napisano w komunikacie HUR, w ramach państwowego programu „Chcę żyć” w marcu zarejestrowano 3 tys. zgłoszeń dotyczących chęci oddania się do niewoli przez rosyjskich żołnierzy. To dwa razy więcej niż w poprzednich miesiącach.
HUR odnotowuje też rosnącą liczbę przypadków oddawania się rosyjskich żołnierzy do niewoli bezpośrednio na polu bitwy - czytamy. Ukraińska operacja kontrofensywna jeszcze się nie rozpoczęła, ale już są jej rezultaty - oceniono.
Wybór rosyjskiego żołnierza podczas wojny jest prosty: albo śmierć, albo niewola
— dodano.
red/wPolityce.pl/PAP/FB/TT/media
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/641790-relacja-trwa-409-dzien-wojny-nie-oddamy-bachmutu