Dwa miesiące po tym, jak słoweńskie władze aresztowały dwóch obcokrajowców za szpiegostwo na rzecz Rosji, na światło dzienne wychodzą szczegóły życia rosyjskich agentów w Lublanie.
Przypomnijmy, Słoweńska Agencja Wywiadu i Bezpieczeństwa (Sova) w styczniu odkryła i aresztowała obcokrajowców oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Rosji. Wtedy opublikowano, że dwaj rosyjscy agenci posiadają obywatelstwo jednego z krajów Ameryki Południowej. Działali pod fałszywymi nazwiskami, a zatrzymani zostali w wynajętym biurze w biurowcu w Lublanie.
Ich fałszywe nazwiska pod którymi działali to Maria Mayer i Ludwig Gisch. Pierwsze informacje mówiły, że chodzi o obywateli Argentyny, ale słoweńscy urzędnicy wyjaśnili, że to byli Rosjanie którzy, prawdopodobnie sfałszowali dokumenty. Ona prowadziła galerię sztuki, on pracował jako informatyk.
Dwie wiadomości pokazują, że rosyjska propaganda jest dalej silna w Europie
Jak pisze brytyjski Guardian, rosyjscy agenci mieszkali w Słowenii od 2017 roku. Opowiedzieli sąsiadom, że opuszczają Argentynę w obawie przed brutalnymi gangami przestępczymi. The Guardian napisał też, że w ich biurze znaleziono ogromną sumę pieniędzy.
Małżonkowie rzekomo pracowali dla rosyjskiego wywiadu zagranicznego SVR. Jako miejsce docelowe wybrali Lublanę, ponieważ słoweńska sieć wywiadowcza należy do najsłabszych w Europie, twierdzi Guardian. Słowenia jest członkiem strefy Schengen, co pozwoliło parze podróżować po większości krajów Europy bez kontroli granicznych. The Guardian donosi, że większość ich działań nie odbywała się w Słowenii. W wykryciu szpiegów Słoweńcom pomogła wskazówka wywiadu „dużego kraju”. Jedno anonimowe źródło twierdzi, że Moskwa szybko przyznała, że dwaj aresztowani Rosjanie byli ich agentami wywiadu.
Z tego samego źródła, jak uważa Guardian, wynika, że już trwają negocjacje z Moskwą w sprawie wymiany. W zamian za parę szpiegów Rosja jest gotowa zwolnić kilku więźniów przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach.
Para mówiła po hiszpańsku w domu i po angielsku przez większość swoich kontaktów towarzyskich, twierdząc, że język słoweński jest dla nich zbyt trudny do opanowania. Być może myśleli, że rosyjski akcent może być bardziej zauważalny w innym słowiańskim języku
— czytamy w The Guardian.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/640293-oto-jak-zyli-rosyjscy-szpiedzy-w-slowenii