Przywódca Chin Xi Jinping spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem, ale zaoferował mu bardziej powściągliwą wizję dwustronnych relacji, niż ten by sobie życzył – ocenia we wtorek amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Na poniedziałkowym spotkaniu Xi i Putin zachwalali siłę dwustronnych relacji, ale w artykułach opublikowanych dzień wcześniej przez media w obu krajach przedstawili odmienne interpretacji co do skali przyszłych stosunków – twierdzi ISW.
Mniej agresywny nadrzędny cel
Retoryka Xi sugeruje, że nie jest on skłonny w pełni dać Rosji wsparcia ekonomicznego i politycznego, jakiego ta potrzebuje, by odwrócić niepowodzenia na Ukrainie
— uważają analitycy.
Obaj przywódcy przedstawili dość podobne wizje zwiększenia dwustronnej współpracy gospodarczej, a oba kraje prawdopodobnie podpiszą szereg porozumień, z których część może mieć na celu ułatwienie omijania sankcji – zaznacza jednak ISW.
Według niego Putin przekonywał w tekście opublikowanym w chińskich mediach, że Rosja i Chiny budują partnerstwo na rzecz utworzenia wielobiegunowego ładu światowego w obliczu dążeń Zachodu do dominacji i Stanów Zjednoczonych starających się ograniczać oba te kraje.
Przywódca Chin zaproponował natomiast w tekście dla mediów w Rosji „mniej agresywny” nadrzędny cel dla relacji chińsko-rosyjskich, oceniając, że oba kraje dążą do wielobiegunowego ładu światowego. Nie napisał jednak wprost, że wymierzone jest to przeciwko Zachodowi - twierdzi amerykański think tank.
Konstruktywne zarządzanie kryzysem
Xi skupił się zamiast tego na próbie pokazania Chin jako potencjalnego mediatora w wojnie na Ukrainie, oceniając, że przedstawione przez Pekin stanowisko wzywające do negocjacji „odzwierciedla jedność opinii społeczności światowej w sprawie przezwyciężenia kryzysu ukraińskiego”.
Putin wyraził zadowolenie ze skłonności Chin do „odegrania konstruktywnej roli w zarządzaniu kryzysem”, ale prawdopodobnie liczył, że Xi sięgnie po podobnie agresywną retorykę wobec Zachodu – twierdzi ISW. Według think tanku oznacza to „znaczące odstępstwo” od „partnerstwa bez granic” z Rosją, jakie Chiny deklarowały krótko przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku.
Xi prawdopodobnie przedstawi bardziej konkretną propozycję osiągnięcia porozumienia w sprawie wojny na Ukrainie, ale nie jest jasne, co ta propozycja będzie zawierała, ani jak na nią zareaguje Kreml. Niejasna pozostaje również kwestia potencjalnych dostaw sprzętu wojskowego z Chin do Rosji – podkreśla ISW.
Stabilny silny aktyw
Obecność przywódcy Chin Xi Jinpinga w Moskwie pokazuje, że nawet osłabiona Rosja jest dla niego silnym aktywem; Chińczycy wspierają Putina, bo zależy im na stabilności reżimu, którego upadek byłby dla nich czarnym scenariuszem
— powiedział we wtorek w Studiu PAP wicedyrektor OSW Jakub Jakóbowski.
Przywódca Chin Xi Jinping w poniedziałek rozpoczął swoją trzydniową wizytę w Rosji, gdzie spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem. To pierwsza zagraniczna podróż przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, odkąd w marcu został formalnie zaprzysiężony na bezprecedensową trzecią kadencję.
Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich pytany o wizytę Xi w Moskwie ocenił, że generalny przekaz, który wyłonił się po pierwszym dniu stanowi o tym, że Chińczycy starają się trzymać Rosjan w „wielkim, silnym, przyjacielskim uścisku”. Zaznaczył, że Xi podkreślał, że Putin jest jego przyjacielem, a rozwijanie relacji z Rosją wynika z fundamentalnych interesów obu krajów.
Chińczycy pokazują samą tą wizytą, mową ciała, komunikatami które płyną, że mają coraz większy wpływ na to, co dzieje się w Rosji, jednocześnie bardzo wyraźnie wspierając samego Putina, ponieważ zależy im na stabilności jego reżimu (…) jego upadek czy zmiana władzy to są czarne scenariusze, co podkreślają sami chińscy eksperci
— powiedział.
Klin w Zachód
Zdaniem kierownika Zespołu Chińskiego OSW, obecność Xi w Moskwie pokazuje, że chce on pogłębiać chińsko-rosyjskie relacje, ponieważ nawet osłabiona Rosja jest dla niego „silnym aktywem”.
Wciąż jest to państwo, które czy w starciu z Zachodem, czy w dzieleniu Europy, czy w reszcie świata, gdzie Rosja wciąż ma swoje aktywa, ma swoich najemników, możliwości wpływania na politykę przeróżnych państw, jest dla Chin w jakiś sposób przydatna. Tyle tylko, że już nie jako równorzędny partner, ale jednak jako młodszy brat
— ocenił.
Jakóbowski stwierdził, że choć Rosja jest słabsza, niż to wydawało się przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, to jednak staje się coraz mocniej zależna od Chin i tym samym przydatna. Stąd Chińczycy chcieliby doprowadzić do jak najszybszego zawieszenia broni, co oznaczałoby utrzymanie przez Rosję jej zdobyczy terytorialnych na Ukrainie.
W jakiś sposób tego typu zamrożenie konfliktu dzisiaj rezonowałoby na Zachodzie. Mielibyśmy podział między te części Zachodu, które chcą jak najszybciej zakończyć tę wojnę, a takie grupy też między innym w Europie są, a tych między innymi jak Polska, państwa bałtyckie, Czechy czy Stany Zjednoczone, które jednak chcą, żeby to Ukraina wygrała. Więc zamrożenie konfliktu teraz, to jest w jakiś sposób wbijanie klina w zachód. I moim zdaniem Chińczycy aktywnie o to zabiegają
— powiedział.
Trędowaty na stacji benzynowej
Rosja jest teraz tanią stacją benzynową dla Chin. Oczywiście Xi to docenia
— powiedział Christoph Heusgen, szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, komentując dla stacji N-tv poniedziałkowe spotkanie w Moskwie Putina i Xi Jinping.
To przywódca Chin czerpie większe korzyści ze wzajemnych układów
— dodał Heusgen.
Zdaniem Christopha Heusgena wizyta jest ważna dla obydwu rządzących z uwagi na samoizolację ich krajów.
Jego zdaniem nakaz aresztowania wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny uczynił z Putina „trędowatego w społeczności międzynarodowej”.
Oczywiście odpowiada mu, że chiński prezydent przyjeżdża z wizytą i zostaje przez trzy dni – to awans
— ocenił Heusgen.
Z drugiej strony Xi potrzebuje Rosji w swojej systemowej rywalizacji z USA.
Chiński przywódca może obawiać się, że po tej katastrofie, jaką Putin sprowadził dla swojego kraju, nastąpi rewolucja lub przewrót w Rosji i że kraj ten ponownie zwróci się ku Zachodowi
— dodał Heusgen.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
PAP/mam
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/639198-eksperciputin-moze-nie-dostac-tego-czego-oczekuje-od-chin