Braki amunicji wstrzymują rosyjskie operacje ofensywne na Ukrainie - informuje brytyjski resort obrony. Jednak zachodni analitycy oceniają, że mniejsza liczebnie ukraińska armia jest jednak wyczerpana po ponad roku walk. Przeprowadzenie przez nią zapowiadanej wiosennej kontrofensywy może być dużym wyzwaniem - ocenił dziennik „Washington Post”.
Władze w Kijowie utrzymują w tajemnicy faktyczną skalę strat bojowych, nie ujawniając ich nawet swoim sojusznikom na Zachodzie. Ukraińscy dowódcy przyznają jednak w prywatnych rozmowach, że armia została w ostatnich miesiącach zmuszona do posiłkowania się niedoświadczonymi żołnierzami z poboru, a zasoby uzbrojenia - mimo wydatnej pomocy zagranicznych partnerów - nie są wystarczające. W szczególności brakuje pocisków artyleryjskich i moździerzowych - czytamy w poniedziałkowej analizie amerykańskiej gazety.
Z myślą o ofensywie
Najcenniejszą rzeczą na wojnie jest doświadczenie bojowe. Żołnierz, który przeżył sześć miesięcy walki i żołnierz, który przyszedł z ćwiczeń na poligonie to dwaj różni żołnierze. To jak niebo i ziemia
— przyznał dowódca batalionu w jednej z ukraińskich brygad, cytowany przez „WP”.
Inni rozmówcy dziennika podkreślali, że obiecane dostawy zachodniego uzbrojenia, zwłaszcza czołgów, są jedynie „symboliczne”.
Te trudności mogą okazać się szczególnie dotkliwe w przypadku działań ofensywnych.
Nie mamy (wystarczająco wielu) ludzi ani (odpowiednich zasobów) broni. Proporcje są znane - gdy atakujesz, tracisz dwa lub trzy razy więcej żołnierzy, niż wówczas, gdy się bronisz. Nie możemy sobie pozwolić na takie straty
— oznajmił jeden z ukraińskich urzędników, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości.
Część obserwatorów ocenia jednak sytuację w znacznie bardziej optymistyczny sposób, podkreślając, że Rosja mierzy się z jeszcze poważniejszymi trudnościami. Jak powiadomiło źródło „WP” we władzach w Waszyngtonie, Ukraina celowo nie rzuca obecnie na front wszystkich żołnierzy, przygotowując się do wiosennej kontrofensywy. W ocenie informatora dziennika dzieje się tak nawet pomimo faktu, że w Donbasie od sierpnia ubiegłego roku trwają ciężkie walki o Bachmut.
Podobny pogląd wyraził szef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.
Nie sądzę, że wyczerpaliśmy nasz potencjał. Myślę, że podczas każdej wojny (kiedyś) przychodzi czas, gdy trzeba przygotować nowe zasoby. Ma to miejsce właśnie teraz
— oznajmił polityk, cytowany przez „WP”.
Zwyciężyć przed końcem roku
Wtórował mu dowódca ukraińskich sił lądowych generał Ołeksandr Syrski.
Wszyscy myślimy tak samo i rozumiemy, że musimy zwyciężyć przed końcem 2023 roku. Jest to realne, ale pod warunkiem, że otrzymamy całą pomoc obiecaną nam przez naszych (zachodnich) partnerów
— podkreślił wojskowy.
Wyzwanie, przed którym w najbliższych miesiącach stanie Ukraina, będzie szczególnie poważne. Państwa Zachodu pomagające Kijowowi chcą się przekonać, czy ukraińska armia jest zdolna do tego, by ponownie przejąć inicjatywę i wyzwolić kolejne terytoria okupowane przez Rosję - zauważył „WP”.
Musimy żyć i walczyć w takich, a nie innych realiach. Oczywiście jest to dla nas problematyczne. (Taka sytuacja) zmusza nas do większej precyzji w prowadzeniu ognia, większej staranności podczas działań zwiadowczych, większej ostrożności w wyborze pozycji bojowych i bardziej szczegółowej organizacji współdziałania między naszymi formacjami. Nie mamy innego sposobu
— przyznał generał Syrski.
Natomiast według oceny przedstawionej przez resort obrony Wlk. Brytanii operacje ofensywne Rosjan na Ukrainie są wstrzymywane. Głównym powodem są braki amunicji
Niedobory amunicji artyleryjskiej były z pewnością kluczowym powodem, dla którego żadna z rosyjskich formacji na Ukrainie nie była w stanie w ostatnim czasie przeprowadzić istotnych operacyjnie działań ofensywnych
— przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.
Karna reglamentacja
Jak podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, w ostatnich tygodniach rosyjskie niedobory amunicji artyleryjskiej prawdopodobnie pogłębiły się do tego stopnia, że na wielu odcinkach frontu obowiązuje karna skrajna reglamentacja pocisków, a Rosja prawie na pewno uciekła się już do wydawania starych zapasów amunicji, które wcześniej zostały zakwalifikowane jako niezdatne do użytku.
Dodano, że w dekrecie prezydenckim z 3 marca określono środki, dzięki którym ministerstwo handlu i przemysłu może ominąć uprawnienia kierowników zakładów przemysłu obronnego, którzy nie realizują celów produkcyjnych.
Rosja w coraz większym stopniu stosuje zasady gospodarki nakazowej w swoim wojskowym kompleksie przemysłowym, ponieważ uznaje, że jej potencjał produkcyjny w dziedzinie obronności jest kluczową słabością w coraz bardziej wyczerpującej „specjalnej operacji wojskowej”
— ocenia brytyjski resort obrony.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
PAP/mam
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/638210-eksperci-przyznaja-kontrofensywa-bedzie-sporym-wyzwaniem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.