Uszkodzenie samolotu wczesnego ostrzegania A50U, cokolwiek było jego przyczyną, to dobra wiadomość dla Ukrainy, ale nie wpłynie ono na rosyjskie ataki rakietowe – ocenił w poniedziałek rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych pułkownik Jurij Ihnat, komentując nieoficjalne doniesienia o uszkodzeniu rosyjskiej maszyny na terytorium Białorusi.
Atak na rosyjski samolot na terytorium Białorusi
Nie wpłynie to na ataki dronami i rakietami na terytorium Ukrainy, bo Rosja posiada (według dostępnych publicznie informacji) około dziewięciu takich samolotów, w tym połowa jest w modyfikacji U
— powiedział rzecznik na antenie ukraińskiej telewizji.
W niedzielę białoruskie media niezależne poinformowały nieoficjalnie o ataku na rosyjski samolot A50 na lotnisku w Maczuliszczach pod Mińskiem.
Ihnat powiedział, że samolot wczesnego ostrzegania A50 to „unikalna maszyna”, która towarzyszy rosyjskim atakom dronami i rakietami na terytorium Ukrainy.
Ten samolot prowadzi rozpoznanie naszego terytorium, radiolokacyjne rozpoznanie, skanuje nasze środki obrony powietrznej, wykrywa miejsca ich rozmieszczenia, monitoruje ruchy naszych samolotów. Jest używany w trakcie ataków rakietami manewrującymi
— wyjaśnił Ihnat.
BYPOL bierze odpowiedzialność za atak
W trakcie ataków dronami samolot wczesnego ostrzegania A50 ustala miejsca, gdzie znajdują się systemy obrony powietrznej Ukrainy.
Według opozycyjnego stowarzyszenia byłych białoruskich wojskowych i funkcjonariuszy BYPOL, na które powołują się media niezależne, samolot został poważnie uszkodzony i nie może być używany. Odpowiedzialność za akt dywersji wziął na siebie BYPOL. Lider organizacji Aliaksandr Azarau powiedział w rozmowie z telewizją Biełsat, że atak został przeprowadzony przez Białorusinów, którzy uciekli z kraju i są „w dobrych rękach”.
Franak Viacorka, doradca liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, napisał na Twitterze, że atak jest „najbardziej udaną dywersję” od początku 2022 roku.
Oficjalnie Mińsk w żaden sposób nie skomentował tej sprawy. W poniedziałek Alaksandr Łukaszenka zwołał jednak naradę szefów najważniejszych struktur siłowych, w tym ministerstwa obrony, KGB, straży granicznej i MSW. Zażądał od nich „najsurowszej dyscypliny” w zakresie wykrywania zagrożeń na granicach kraju i reagowania na te zagrożenia.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/PAP/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/636170-to-bialoruscy-partyzanci-uszkodzili-rosyjski-samolot-a50u