Oprócz Rosji również Chiny prowadzą w Szwecji operacje wywiadowcze, zagrażające bezpieczeństwu kraju - ocenia w opublikowanym w poniedziałek raporcie szwedzka Wojskowa Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa MUST. Jako „konkretne” określono zagrożenie militarne ze strony Rosji. Również szef Biura Informacji Bezpieczeństwa (BIS) Michal Koudelka oświadczył w poniedziałek, że Chiny są zagrożeniem dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie.
Oba kraje (Rosja i Chiny) mają możliwość przeprowadzania skomplikowanych operacji wpłynięcia na szwedzkie decyzje polityczne i gospodarcze
— podkreśliła na konferencji prasowej szefowa MUST Lena Hallin.
Według Hallin „zagraniczne mocarstwa poszukują słabych punktów w szwedzkim otwartym i cyfrowym społeczeństwie.
Nie ma znaczenia, czy cel jest cywilny, wojskowy, prywatny czy publiczny
— zaznaczyła.
Ze strony Rosji spodziewane jest nasilenie zjawiska szpiegostwa gospodarczego w związku z sankcjami ekonomicznymi. W przypadku Chin przypomniano, że każdy obywatel tego kraju posiadający paszport zobowiązany jest do przekazywania informacji organom bezpieczeństwa swojego kraju.
Służba MUST zagrożenie wojskowe ze strony Rosji określa jako „konkretne”, choć jednocześnie stwierdza, że „obecnie rosyjskie możliwości w otoczeniu Szwecji są ograniczone, przede wszystkim w przypadku sił lądowych”.
Rosja będzie mogła później wykorzystać błędy, jakie popełnia na Ukrainie do wzmocnienia swoich zdolności w przyszłości
— oceniła Hallin.
Według MUST starania Szwecji o wejście do NATO oraz uzyskanie od innych krajów gwarancji pomocy w okresie zanim kraj stanie się pełnoprawnym członkiem Sojuszu zwiększyło bezpieczeństwo mimo rosyjskich gróźb. W przyszłości jednak za sprawą Finlandii znacznie zwiększy się granica między NATO a Rosją.
„Musimy być gotowi i zdeterminowani”
Szef Biura Informacji Bezpieczeństwa (BIS) Michal Koudelka oświadczył w poniedziałek, że Chiny są zagrożeniem dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie. Chińskim działaniom trzeba się przeciwstawiać i nie lekceważyć ich.
Koudelka uczestniczył w seminarium, zorganizowanym przez Izbę Poselska Czeskiego Parlamentu, a poświęconym stosunkom z Chinami w czasie ostatniego dziesięciolecia. Zdaniem szefa BIS, które w Czechach spełnia rolę kontrwywiadu i odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne, Chiny stanowią groźbę „nawet jako producenci leków”.
Jego zdaniem zagrożenia dla bezpieczeństwa płynące z Chin są bardziej podstępne niż te pochodzące z Rosji. Konieczna jest komunikacja z Pekinem, ale nie może ona mieć narzuconych ram, jak to miało miejsce w przeszłości.
Zagrożenia bezpieczeństwa dla Republiki Czeskiej pochodzące z Chin są bardziej podstępne niż zagrożenia pochodzące np. z Federacji Rosyjskiej
— powiedział Koudelka. Dodał, że wcześniejsze ostrzeżenia wywiadu dotyczące Rosji były często bagatelizowane, więc powtarzanie tych samych błędów byłoby kolejnym błędem.
Proszę, posłuchajcie nas, teraz gdy mówimy, że działania Chin stanowią zagrożenie dla Republiki Czeskiej i musimy być gotowi i zdeterminowani, aby skutecznie im przeciwdziałać
— podkreślił szef BIS.
Jego zdaniem prochińskie podmioty skutecznie wpłynęły na opinię publiczną do tego stopnia, że w czeskim środowisku utrzymuje się iluzja, że Chiny są jednym z głównych partnerów gospodarczych Czech.
Według Koudelki wzrost ryzyka związanego z Chinami rozpoczął się wraz z tzw. restartem w relacjach czesko-chińskich jesienią 2013 roku, po objęciu urzędu prezydenta przez Milosza Zemana, a punktem zwrotnym była wizyta przewodniczącego Senatu Czech Milosza Vystrczila na Tajwanie w 2020 r.
Zdaniem Koudelki Chiny teraz zrozumiały, że sytuacja w Czechach uległa zmianie.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/635238-alarmujace-sygnaly-z-czech-i-szwecji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.