„Został zabrany 50 metrów od bazy. Kopał sobie grób, a potem został zastrzelony” – tak byli członkowie Grupy Wagnera opisują egzekucję członka ich oddziału przez rosyjskich dowódców.
Dwóch byłych członków zbrodniczej grupy rosyjskich najemników udzieliło wywiadu CNN. Opowiedzieli o szczegółach ich walki z Ukraińcami.
Było nas 90 osób. Podczas pierwszego szturmu zginęło 60 osób. Zostali zabici przez ostrzał z moździerzy. Kilka osób zostało rannych
– powiedział jeden z nich, opowiadając o pierwszych momentach na wojnie.
Drugi z Rosjan opowiedział o pięciodniowym szturmie na Lisiczańsk.
Siedmiu z dziesięciu chłopców zginęło natychmiast
– mówił.
Rosjanie opowiedzieli też o wykonywaniu wyroków śmierci na żołnierzach Putina na rozkaz ich dowódców.
Jeden mężczyzna pozostał na stanowisku, był bardzo przestraszony, to był jego pierwszy szturm. Kazano nam biec naprzód, ale on schował się pod drzewem i odmówił. Zgłoszono to dowództwu. Został zabrany 50 metrów od bazy. Kopał sobie grób, a potem został zastrzelony
– czytamy.
„Myśleliśmy, że będziemy walczyć z Polakami”
Rosjanie przekonują też, że nie spodziewali się spotkania z ukraińskimi żołnierzami. Propaganda Kremla miała im wmówić co innego.
Myśleliśmy, że będziemy walczyć z Polakami i różnymi najemnikami, Niemcami. Nie myśleliśmy, że ktoś został w ukraińskiej armii. Myśleliśmy, że wyjechali z kraju
– przekonują byli członkowie zbrodniczej organizacji.
mly/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/634123-byli-wagnerowcy-myslelismy-ze-bedziemy-walczyc-z-polakami