Na waszyngtońskim Kapitolu szykuje się kolejny skandal na tle manipulacji z życiorysem. Nowo wybrana kongresmenka Anna Paulina Luna podaje się za Żydówkę. Nie wspomina jednak ani słowem o dziadku służącym w Wehrmachcie w czasie II wojny światowej.
33-letnia Luna uważająca się niegdyś za Demokratkę i popierająca Baracka Obamę, stała się przed dwoma laty na Florydzie gwiazdą konserwatystów. Nie zdobyła mandatu, startując po raz pierwszy do Izby Reprezentantów USA, ale udało się to jej w listopadowych wyborach. Zabarwiała „niespójnościami” swoją biografię.
Życie Luny, która była jedną z republikańskich ustawodawczyń głosujących przeciw wyborowi Kevina McCarthy’ego na spikera Izby Reprezentantów, stało się przedmiotem zainteresowania mediów, w tym „Washington Post”. Padają zarzuty, że powołuje się na żydowskie dziedzictwo i wychowanie, mimo że przeczą temu zaznajomieni ze sprawą ludzie.
W zależności od tego, co najlepiej pasowałoby do sytuacji w danym czasie, jest w stanie zmienić i dopasować swój życiorys
— oceniła cytowana przez „WP” współlokatorka Luny, Brittany Brooks, która mieszkała z nią pół roku i była bliską przyjaciółką podczas służby wojskowej.
Dziwne opowieści
Jak twierdziła Luna w wywiadzie dla „Jewish Insider”, choć identyfikuje się jako chrześcijanka, została „wychowana przez ojca na mesjanistycznego Żyda”.
Rodzice Luny nie byli małżeństwem. Zdaniem jej matki, Moniki Luny, ojciec, George Mayerhofer był „chrześcijaninem, który przyjął wiarę mesjanistyczną”, a córka pochowała go według żydowskich zwyczajów.
Trzech innych członków dalszej rodziny Luny nazywało go jednak katolikiem. Nie byli świadomi, aby praktykował jakąkolwiek formę judaizmu, gdy córka dorastała.
Emigracja do Kanady
Według „Washington Post” dziadek Luny, Heinrich Mayerhofer, wyemigrował do Kanady z Niemiec w 1954 roku i identyfikował się jako rzymski katolik. Zmarł w 2003 roku. Jeden z jego synów, Edward Mayerhofer dostarczył „WP” portret Heinricha Mayerhofera ubranego w mundur żołnierza Wermachtu.
Żona Edwarda, Jolanta i córka, Nicole, potwierdziły w rozmowie z waszyngtońską gazetą, że Heinrich służył tam jako nastolatek w latach czterdziestych.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/634118-podawala-sie-za-zydowke-miala-dziadka-w-wehrmachcie