Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz stwierdził w Programie 3 Polskiego Radia, że Niemcy i Francja mogłyby więcej pomagać Ukrainie i taki również mógł być cel wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Paryżu. „Sądzę więc, że zarówno Scholz, jak i Macron mogliby wpłynąć na to, aby te donacje dla Ukrainy były o wiele, wiele większe”.
Wizyta prezydenta USA w Polsce
Prezydent USA Joe Biden odwiedzi Polskę w dniach 20-22 lutego; spotka się z prezydentem RP Andrzejem Dudą, odbędzie spotkanie z liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki i wygłosi przemówienie przed rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę - ogłosiła w piątek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean Pierre.
Biden zmobilizuje ospałych sojuszników?
W sobotę w Programie Trzecim Polskiego Radia doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz podkreślił, że „jednym z celów tej wizyty jest zmobilizowanie tych krajów NATO, które w ospały sposób pomagają Ukrainie”.
Polska jako kraj, który wzorcowo Ukrainie pomaga, który jest głównym hubem pomocy logistycznej dla Ukrainy i który jest także krajem dyplomatycznie pokazującym rolę tej wojny w podtrzymaniu demokracji w Europie jest miejscem, które prezydent Biden wybrał
— zauważył.
„Polska jest krajem strategicznym dla USA”
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewcz dopytany, czy w czasie tej wizyty zostanie ogłoszona decyzja dot. myśliwców zastrzegł, że „jeżeli będzie taka decyzja podejmowana, to będzie ona podejmowana w gronie sojuszników i dziś jest jeszcze za wcześnie o tym mówić”.
Zwrócił także uwagę, że „wizyta Joe Bidena będzie po raz drugi w ciągu praktycznie 11 miesięcy”.
W ciągu jednego roku prezydent Stanów Zjednoczonych odwiedza (dwukrotnie) nasz kraj
— dodał.
To pokazuje, że Polska - obok Wielkiej Brytanii - jest krajem strategicznym dla Stanów Zjednoczonych w Europie. Wielka Brytania i Polska są kluczowymi krajami w Europie, dla których Stany Zjednoczone tak wiele robią przy wspólnych działaniach na rzecz Ukrainy
— podkreślił.
Poseł Władysław Teofil Bartoszewski (PSL) zaznaczył, że „z całą pewnością jest to gest prezydenta Stanów Zjednoczonych, czyli państwa, które jest gwarantem naszego bezpieczeństwa, jak i innych państw europejskich, członków NATO”.
Z całą pewnością Polska jest liderem, jeśli chodzi o pomoc Ukrainie. Jesteśmy w ścisłej czołówce państw. Potrzebujemy wsparcia amerykańskiego, żeby przekonywać innych sojuszników do tego, żeby się aktywniej i szybciej angażowali w pomoc
— powiedział.
„Prezydent Biden przyjeżdża dla Ukrainy”
Były szef PO Grzegorz Schetyna przypomniał, że „każda wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce jest czymś poważnym, dobrym, mającym znaczenie w polityce międzynarodowej”.
Wyjaśnił jednak, że „prezydent Biden przyjeżdża tutaj w związku z wojną na Ukrainie i przyjeżdża dla Ukrainy”.
Jego zdaniem wybór Polski na miejsce wizyty nie jest przypadkowy.
Jeśli jakiś polityk chciałby pokazać, że wpiera Ukrainę w wojnie obronnie, to byłby właśnie w Kijowie lub Warszawie czy Rzeszowie
– powiedział.
Jak dodał, „to dobrze, że tak się dzieje”. Schetyna wyraził także nadzieję na wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie.
Niemcy, Francja i zasady demokracji UE
Chodzi o egzystencję narodu ukraińskiego. Mówienie o interesach może być troszeczkę mylące, ale moim zdaniem ta wizyta w Unii jest wyrazem poważnego zaniepokojenia prezydenta Zełenskiego ospałością, z jaką niektóre państwa unijne, NATO-wskie, pomagają
— wskazał doradca prezydenta RP Andrzej Zybertowicz.
Sytuacja, w której premier Włoch mówi: przyjeżdża do Unii Europejskiej prezydent Ukrainy, a obok tego w Paryżu spotyka się z kanclerzem Niemiec i prezydentem Francji, to pokazuje, że te dwa kraje kluczowe dla Unii nie traktują zasad demokracji w Unii poważnie
— powiedział.
Zakładają, że w UE są ważniejsi, którzy będą niezależnie od podmiotów unijnych robić swoją politykę z Ukrainą
— dodał.
Przywódcy tych krajów od lat mówią o Europie wartości, ładzie międzynarodowym oparty na zasadach. A państwa te robiły głębokie interesy z państwami, których rządy oparte są nie na wartościach, a na przemocy
— przypomniał.
Niemcy do tej swojej pomocy liczą tę przekazaną Ukrainie od roku 2014 w swoich tabelkach i doliczają do swojej pomocy militarnej zgodę na przekazanie np. przez Czechy i Litwę czołgów z czasów NRD, które te kraje dostały od Niemiec
— podkreślił prof. Zybertowicz.
Berlin, manipulując emocjami, buduje swoją wysoką, niezasłużenie wysoką samoocenę jako kraju rzekomo przodującego w pomocy Ukrainie, podczas gdy wszyscy pamiętamy historię z niemieckimi hełmami
— przypomniał.
Kluczowe było coś innego - to polscy politycy jako pierwsi jechali do Kijowa i to w czasie, gdy było to najbardziej niebezpieczne
— zaznaczył prezydencki doradca.
Niemcom trzeba pokazywać możliwości, jakie są w stanie zrealizować; każde stawianie Scholza w kontekście bezalternatywności, jest ważne, chodzi o to by nie miał wyjścia ws. pomocy dla Ukrainy
— mówił z kolei Grzegorz Schetyna.
Skurkiewicz: Pomoc Francji i Niemiec w stosunku do ich potencjałów jest naprawdę minimalna
Te komentarze, które płynęły z Berlina, że „Ukraina nieprzygotowana”, że to długie lata będzie trwało, integracja i tak dalej, to były głosy niepokojące. Ale wydaje mi się, że spotkanie w Paryżu z kanclerzem RFN i prezydentem Francji też było szczególnie ważne, bo pomoc, jaką przekazują Paryż i Berlin, w stosunku do potencjału obydwu krajów, w tym także przemysłu obronnego, jest naprawdę minimalna
— ocenił wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.
Sądzę więc, że zarówno Scholz, jak i Macron mogliby wpłynąć na to, aby te donacje dla Ukrainy były o wiele, wiele większe. I na ten temat też prowadzono, jak sądzę, rozmowy w Paryżu
— dodał.
Dziś Ukraina potrzebuje przede wszystkim nieprzebranych ilości amunicji. Jest jeszcze bardzo wiele osób w rezerwie, które w sytuacji dalszej eskalacji wojny będą mogły być użyte
— powiedział.
Kluczowe są szkolenia i bardzo ważna jest współpraca na poziomie tych szkoleń. Jest szereg państw, które na pewno mogłyby więcej robić, ale jeszcze z tą pomocą się wstrzymują.
— stwierdził sekretarz stanu w MON.
Było oczywiste, że Zełenski uda się do Londynu, wizyta we Francji była nieco niespodziewana
— podkreślił z kolei poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski.
Jak mówił prof. Adrzej Zybertowicz, Włochy uznały to za pokazywanie, że w UE liczą się Niemcy i Francja
— dodał.
aja/PAP, PR24
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/633943-skurkiewicz-pomoc-francji-i-niemiec-jest-minimalna