„Przestrzegam przed lekceważeniem Rosjan. Taka właśnie lekceważąca narracja powoduje, że ludzie na świecie wierzą, że Ukraina wojnę wygrywa i przestają ją popierać i jej pomagać. Tak nie wolno robić” - mówi w rozmowie z portalem w Polityce.pl generał Waldemar Skrzypczak. Były dowódca wojsk lądowych RP odniósł się także do przypadku naruszenia przestrzeni powietrznej NATO przez rosyjskie rakiety i komentarzy przedstawicieli Pentagonu na temat stanu rosyjskiej armii.
Generał Waldemar Skrzypczak zapytany o to, czy dzisiejszy ostrzał ukraińskich miast i podjęcie akcji zaczepnych przez Rosjan, może być początkiem decydującej ofensywy w tej wojnie, stwierdził, że nie można jeszcze mówić o tego rodzaju skali eskalacji.
Wstęp do ofensywy
Moim zdaniem to jest wstęp do ofensywy, ale to nie jest jeszcze ofensywa. Uderzenia na obiekty cywilne nie są jeszcze początkiem ofensywy militarnej. To element dalszego pogłębienia kryzysu energetycznego, humanitarnego - katastrofy humanitarnej, z zastraszeniem ludności cywilnej. Natomiast wstęp do ofensywy militarnej będzie wtedy, gdy wszystkie rakiety i drony uderzą na obiekty wojskowe i polecą na odwody armii ukraińskiej, które są w głębi terytorium i na ośrodki szkolenia - wszędzie tam gdzie są formacje bojowe armii, mogące trafić niebawem na front, gdy ruszy właściwa ofensywa. Więc dla mnie to jeszcze nie jest przygotowanie do ofensywy militarnej, bo nie ma uderzeń na obiekty wojskowe
— powiedział gen. Skrzypczak.
Zgodnie z doktryną rosyjską, początkiem każdej operacji zaczepnej i ofensywnej jest operacja powietrzna, gdy wykonują uderzenia rakietami powietrznymi, manewrującymi i dronami na obiekty wojskowe - czyli na ośrodki dowodzenia armii, na logistykę i na zgrupowania wojsk ukraińskich. Ogółem tych zgrupowań jeszcze nie ma, albo są, a my nie wiemy, że są, bo o tym Ukraińcy nie mówią, natomiast moim zdaniem to będzie sygnał, że zaczyna się ofensywa. Jeszcze jednym sygnałem będzie to, że - mam nadzieję - amerykańskie rozpoznanie satelitarne wykryje ruch wojsk, które znajdują się w rejonie Kurska i Woroneża, tego głównego zgrupowania wojskowego rosyjskiej armii, które się odtwarzało po wiośnie, latem na północy Ukrainy.
— dodał.
Rosjanie przygotowują ofensywę i zgromadzili tyle wojska, że mają przewagę nad stroną ukraińską. Ja oceniam, że Rosjanie mają dziś przewagę trzykrotną
— zauważył generał.
NATO nie jest gotowe do reakcji
Na pytanie, czy sytuacja, w której dwie rosyjskie rakiety naruszyły przestrzeń powietrzną Rumunii - państwa członkowskiego NATO, można uznać za zaplanowaną prowokację czy przypadek, odpowiedział, że raczej nie, choć NATO powinno bardziej stanowczo reagować w podobnych sytuacjach.
Rosjanie się z niczym nie liczą, i - proszę wybaczyć język - mają gdzieś przepisy i regulacje prawne, strzelają jak chcą. Po drugie rosyjscy dowódcy nie mają świadomości, że te rakiety leciały nad terytorium NATO, lecz dobrze by było, gdyby NATO jednak zareagowało, a nie żeby zareagowało notą dyplomatyczną, bo to na Putinie wrażenia żadnego nie zrobi
— zaznaczył.
NATO powinno być przygotowane, żeby zestrzelić rakiety, kiedy te są w przestrzeni powietrznej NATO. Ja trochę się temu dziwię, bo zanim zapadnie decyzja w NATO, że trzeba je zestrzelić, to tych rakiet będzie dużo więcej niż w tej chwili było. Ja się zastanawiam czy NATO jest gotowe do zareagowania, w sytuacji gdy w przestrzeni powietrznej NATO będą latały rakiety rosyjskie. Jeśli prawdą jest, że rakiety znalazły się w przestrzeni Rumunii, to znaczy, że NATO nie jest gotowe do reakcji
— ocenił gen. Skrzypczak.
Rosji nie wolno lekceważyć
Uwadze byłego dowódcy wojsk lądowych nie umknęły komentarze przedstawicieli Pentagonu, którzy w amerykańskim magazynie „Foreign Affairs” określili wojska rosyjskie jako źle przygotowane, słabo uzbrojone i zebrane pośpiesznie.
To jest propaganda, a ja patrzę na to, co się dzieje na polu walki. Obojętnie jakich strat by Rosjanie nie ponosili to jednak posuwają się naprzód. Uderzają na pięciu, sześciu kierunkach jednocześnie i wciąż mają potencjał. Uderzają na kierunku szerokości 150-160 km. Czy zbieranina by tak uderzała? Ja bym trochę rozsądku wpajał tym Panom, którzy składają tego rodzaju deklaracje, bo mogą spowodować tylko większe zamieszanie. Jeśli by to była hałastra, jak chce tego Pentagon, to na pewno nie mieliby sukcesów, a mimo że niewielkie - jednak je mają
— skwitował.
Przestrzegam przed lekceważeniem Rosjan. Taka właśnie narracja lekceważąca powoduje, to, że ludzie wierzą na świecie, że Ukraina wojnę wygrywa i przestają ludzie popierać Ukrainę i jej pomagać. Tak nie wolno robić
— podsumował gen. Waldemar Skrzypczak.
CZYTAJ TEŻ:
pn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/633864-tylko-u-nas-gen-skrzypczak-nie-mozna-lekcewazyc-rosjan