Marynarka wojenna USA opublikowała zdjęcia chińskiego balonu szpiegowskiego, który został w sobotę zestrzelony w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Dodano, że szczątki statku powietrznego zostały wydobyte w niedzielę z wód Oceanu Atlantyckiego u wybrzeży stanu Karolina Południowa.
Marynarze z 2. Grupy Usuwania Materiałów Wybuchowych wydobywają 5 lutego 2023 r. szpiegowski balon stratosferyczny u wybrzeży Oceanu Atlantyckiego na wysokości miejscowości Myrtle Beach w Karolinie Południowej
— podpisano zdjęcia zamieszczone na profilu Dowództwa Flot USA na Facebooku. Widać na nich marynarzy na pontonach wyciągających z wody fragmenty powłoki i szkieletu balonu.
Zdjęcia Marynarki USA
Dodano, że jednostka zajmująca się na co dzień m.in. oczyszczaniem torów wodnych z materiałów wybuchowych wyciągnęła z oceanu szczątki balonu, który „znajdował się w amerykańskiej przestrzeni powietrznej nad amerykańskimi wodami terytorialnymi”. Statek powietrzny został strącony przez amerykański myśliwiec na polecenie prezydenta USA Joe Bidena, a podczas całej operacji współpracowano z rządem kanadyjskim - podkreślono.
Strącony obiekt jest opisywany przez stronę amerykańską jednoznacznie, jako chiński balon szpiegowski. Pekin utrzymuje, że był to cywilny statek powietrzny używany do badań meteorologicznych, który przypadkowo zboczył z kursu w wyniku działania „siły wyższej”. Biden został poinformowany o obecności balonu w amerykańskiej przestrzeni powietrznej we wtorek 31 stycznia. Od tego czasu obiekt był monitorowany.
Marynarka poszukuje wszystkich sczątków
Według informacji Pentagonu mierzący ok. 60 metrów balon leciał na wschód na wysokości ponad 18 tys. metrów i unosił urządzenia rejestracyjne wykorzystywane do zbierania informacji. Statek powietrzny był zdolny do wykonywania manewrów i mógł zmienić kurs - podkreślano.
Marynarka wojenna USA przeszukuje cały rejon, w którym spadł zestrzelony balon, by zebrać wszystkie szczątki, co pozwoli na dokładne zbadanie instrumentów używanych do zbierania informacji i samej konstrukcji balonu - pisze agencja AP.
Incydent z balonem rozwiał nadzieje na stabilizację w napiętych relacjach pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata. Z jego powodu sekretarz stanu USA Antony Blinken przełożył na nieokreślony termin planowaną na niedzielę wizytę w Chinach. Komentatorzy nie spodziewali się przełomu, ale w kontynuacji dialogu upatrywali szans na uspokojenie sytuacji po okresie zaostrzenia.
Pekin rozwija siatkę szpiegowską
Chiński balon zestrzelony nad USA był częścią szerokiej kampanii zwiadu z powietrza, w ramach której Pekin od lat obserwował instalacje wojskowe w kilku krajach – podał we wtorek dziennik „Washington Post”, cytując amerykańskich urzędników.
Wywiad USA łączy chiński balon, który przez kilka dni leciał nad terytorium USA, z szerokim programem szpiegowskim chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW). Amerykańscy urzędnicy zaczęli zapoznawać ze swoimi ustaleniami sojuszników i partnerów, którzy też byli celami tych działań – twierdzi „WP”.
Według źródeł tej gazety Chiny prowadziły kampanię wywiadowczą z wykorzystaniem balonów częściowo z wyspy Hajnan na Morzu Południowochińskim. Balony służyły im do zbierania informacji na temat państw i obszarów leżących w sferze strategicznych interesów ChRL, w tym Japonii, Indii, Wietnamu, Filipin i Tajwanu.
Pekin utrzymuje, że balon był urządzeniem cywilnym i służył do badania pogody, a nad USA znalazł się przypadkowo, w wyniku działania „siły wyższej”. Chińska dyplomacja stanowczo oprotestowała również zestrzelenie balonu, określając je jako „przesadną reakcję”.
Anonimowe przecieki
Amerykańscy urzędnicy powiedzieli, zastrzegając sobie anonimowość, że powietrzne statki zwiadowcze z Chin zaobserwowano nad pięcioma kontynentami, a w niektórych przypadkach balony wylatywały z Chin i okrążały Ziemię – przekazał „WP”.
Chińczycy wzięli niewiarygodnie starą technologię i zasadniczo pożenili ją z nowoczesnymi możliwościami w zakresie komunikacji i obserwacji”, by zbierać dane na temat sił zbrojnych innych państw
— powiedział jeden z urzędników. Ocenił te działania jako „olbrzymie przedsięwzięcie”.
Według źródeł „WP” wiceszefowa amerykańskiej dyplomacji Wendy Sherman przeprowadziła briefing na temat domniemanego chińskiego szpiegostwa balonowego dla około 150 przedstawicieli z około 40 ambasad. Osobno amerykańscy urzędnicy zaczęli też przekazywać konkretne informacje władzom takich krajów jak Japonia, które też były na celowniku chińskiej kampanii.
Wzbudziło to wielkie zainteresowanie naszych sojuszników i partnerów. Wielu z nich zdaje sobie sprawę, że oni też mogą być na to narażeni lub podatni, albo mogą być przedmiotem zainteresowania ChRL
— powiedziało jedno ze źródeł.
Zdaniem amerykańskich urzędników Chiny posiadają rosnącą sieć satelitów wojskowych, ale chińska armia dostrzega również szansę na prowadzenie dalekodystansowego zwiadu z górnych partii atmosfery, przy użyciu balonów latających na wysokości 18-24 kilometrów albo wyżej.
Analitycy nie znają rozmiarów chińskiej floty balonów szpiegowskich, ale według jednego ze źródeł „WP” od 2018 roku Chiny przeprowadziły „dziesiątki” takich misji. Według niego Pekin korzysta przy tym z technologii zapewnianej przez prywatną chińską firmę w ramach kampanii „fuzji cywilno-wojskowej, w której prywatne przedsiębiorstwa pomagają zwiększać zdolności chińskiej armii.
Incydenty także za kadencji Trumpa
Przedstawiciel Pentagonu powiedział dziennikarzom, że chińskie balony działały nie tylko w pobliżu USA, ale na różnych obszarach półkuli zachodniej.
Wszystkie te balony są częścią floty ChRL opracowanej w celu prowadzenia operacji zwiadowczych i naruszały również suwerenność innych krajów
— zaznaczył inny wysokiej rangi urzędnik.
Według źródeł w ostatnich latach zaobserwowano co najmniej cztery balony – nad Hawajami, Florydą, Teksasem i amerykańskim terytorium Guam na Pacyfiku. Trzy z tych incydentów miały miejsce w czasie prezydentury Donalda Trumpa, ale dopiero niedawno uznano je za chińskie działania zwiadowcze. Balony widziano też w Ameryce Łacińskiej i krajach sojuszniczych USA na Pacyfiku.
„WP” ocenia, że w balonach nie wykorzystuje się najnowszych technologii i w większości wypadków nie są one w stanie wyłapać większej ilości informacji niż satelity. Jednak mają pewne zalety – mogą unosić się nad celami przez wiele godzin, podczas gdy satelita ma tylko kilka minut na wykonanie zdjęć. Według analityków balony są też znacznie tańsze i mogą być trudniejsze do śledzenia.
Chiński balon został zestrzelony w sobotę nad wodami terytorialnymi USA, a amerykańskie wojsko stara się wyłowić jego szczątki z oceanu, by zbadać je pod kątem zastosowanych technologii.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/633503-usa-udostepnily-zdjecia-zestrzelonego-chinskiego-balonu