W piątek w Kijowie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na 24. szczycie Unii Europejskiej z Ukrainą. Spotkanie ma być silnym sygnałem poparcia UE dla europejskiej drogi Ukrainy. Zwieńczeniem rozmów będzie podpisanie wspólnej deklaracji.
Europejska droga Ukrainy
Jest to pierwszy szczyt UE–Ukraina od początku rosyjskiej agresji, a także od przyznania Ukrainie przez Radę Europejską statusu kraju kandydującego.
Przywódcy omówią m.in.: europejską drogę Ukrainy i proces akcesyjny, reakcję UE na rosyjską wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie, ukraińskie inicjatywy na rzecz pokoju, współpracę w kwestiach odbudowy i pomocy oraz w dziedzinie energii i połączeń międzysystemowych oraz światowe bezpieczeństwo żywnościowe.
Ukraina wystąpiła o członkostwo w UE w lutym 2022 r, a w czerwcu 2022 r. uzyskała status kraju kandydującego do UE. Wspólnota podejmie decyzję o dalszych krokach, gdy Ukraina spełni warunki określone w opinii Komisji Europejskiej w sprawie wniosku Ukrainy o członkostwo w UE.
Deklaracja piątkowego szczytu w Kijowie ma być silnym sygnałem poparcia dla integracji Ukrainy z Unią Europejską. W projekcie, który widziała PAP, nie ma jednak konkretnych zapisów dotyczących harmonogramu procesu akcesji. Ukraina liczy, że będzie on postępował szybko.
W dokumencie UE ma ponowić swoje zobowiązanie do wspierania dalszej integracji europejskiej Ukrainy, ale zastrzec, że podejmie decyzję o dalszych krokach po całkowitym spełnieniu przez Kijów wszystkich warunków określonych w wydanej w ubiegłym roku opinii KE. Ukraina ma z kolei podkreślić swoją determinację w spełnieniu tych wymogów w celu jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych.
W deklaracji UE ma uznać znaczne postępy w staraniach, jakie Ukraina zrobiła w ostatnich miesiącach na rzecz osiągnięcia celów jako kraju kandydującego do członkostwa w UE, i zachęcić ten kraj do kontynuowania tej drogi oraz wypełnienia warunków określonych w opinii KE.
Strony mają potwierdzić, że kompleksowe i konsekwentne wdrażanie reform sądownictwa, zgodnie z zaleceniami Komisji Weneckiej, w tym reformy Trybunału Konstytucyjnego i procedury wyboru niezależnych politycznie sędziów konstytucyjnych, mają nadal kluczowe znaczenie dla postępów w procesie rozszerzenia.
UE – jak wynika z dokumentu – ma z zadowoleniem przyjąć postępy w zapewnianiu niezależnego i skutecznego działania instytucji antykorupcyjnych oraz w dostosowywaniu ukraińskiego ustawodawstwa medialnego do dorobku prawnego UE.
UE i Ukraina mają powtórzyć swoje zobowiązanie do pełnego poszanowania praw osób należących do mniejszości, zgodnie z konwencjami ONZ i Rady Europy.
Strony mają zadeklarować chęć dalszego zacieśnienia stosunków gospodarczych i handlowych prowadzącego do integracji Ukrainy z rynkiem wewnętrznym UE.
Jak wynika z dokumentu, UE ma podkreślić korzystny dla handlu wpływ tymczasowego zawieszenia wszystkich ceł i środków ochrony handlu na import z Ukrainy do UE od czerwca 2022 roku i zapowiedzieć, że rozważy wniosek Ukrainy o przedłużenie obowiązywania środków poza wcześniej ustalony okres. Ukraina ma z kolei z zadowoleniem podkreślić stałą determinację i wysiłki UE na rzecz jak najszybszego włączenia Ukrainy do europejskiego obszaru roamingu.
„Mamy nadzieję, że będzie robić to w przyszłości”
Ukraina ma ambitne plany dotyczące członkostwa w Unii Europejskiej, dlatego oczekuje, że piątkowy kijowski szczyt Ukraina-UE potwierdzi dotychczasowe wsparcie dla Kijowa i odnotuje jego postępy na tej drodze – powiedziała PAP przewodnicząca parlamentarnej Komisji ds. integracji Ukrainy z UE Iwanna Kłympusz-Cyncadze.
Oczekujemy, że podczas szczytu Ukraina-Unia Europejska usłyszymy potwierdzenie dalszego, systematycznego wsparcia dla Ukrainy, którego UE udzielała nam w 2022 roku i mamy nadzieję, że będzie robić to w przyszłości
— wskazała deputowana.
Polityk, która w przeszłości była wicepremierem ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej, oświadczyła, że Ukraina ma bardzo ambitne plany w sprawie członkostwa.
W czwartek potwierdził to prezydent Wołodymyr Zełenski, który na wspólnym posiedzeniu ukraińskiego rządu i kolegium komisarzy UE w Kijowie mówił, że do końca bieżącego roku powinny być usunięte wszystkie przeszkody, by jego kraj rozpoczął negocjacje akcesyjne.
Moim zdaniem jest to ambitny, ale osiągalny cel. W tym kontekście ukraiński parlament jest poważnym sojusznikiem rządu. Wielu uważa, że jest to skomplikowane, ale jeśli postępy Ukrainy zostaną ocenione przez państwa unijne pozytywnie, to sądzę, że zmniejszy się sceptycyzm krajów, które nie są zwolennikami szybkiego przyjęcia nas do UE
— podkreśliła.
W czerwcu ubiegłego roku Ukraina otrzymała status kandydata do członkostwa oraz listę reform, które należy w tym celu zrealizować. Były to m.in. reformy: sądownictwa, antykorupcyjna, antyoligarchiczna, medialna oraz reforma prawa dotyczącego mniejszości narodowych.
Uważam, że podczas szczytu zauważone zostaną postępy w realizacji tych reform, choć wszyscy rozumiemy, że trwają one zaledwie od czerwca. Sądzę jednak, że mamy szanse, by do jesieni, kiedy będzie oceniana ich realizacja, wykonać je w 100 procentach
— powiedziała.
W tej chwili, niestety, żadne z tych zaleceń nie zostało wykonane w pełni. Jedne posuwają się szybciej, inne wolniej, ale mam nadzieję, że szczyt będzie dodatkową zachętą, by zmobilizować się i skoncentrować na ich wykonaniu
— dodała.
Kłympusz-Cyncadze wyraziła też oczekiwanie, że podczas szczytu Unia Europejska potwierdzi kontynuację wsparcia, związanego z toczącą się wojną, którą prowadzi przeciwko jej państwu Rosja.
Liczymy na przedłużenie politycznego, humanitarnego i finansowego wsparcia oraz, oczywiście, wsparcia wojskowego. Jest nam ono potrzebne, by ukarać Rosję za tę agresywną, terrorystyczną wojnę, którą przeciwko nam prowadzi
— wskazała.
„Pomoc UE na tej drodze jest ważna”
Parlamentarzystka nie zgodziła się z niektórymi opiniami, że szczyt Ukraina-UE nie przyniesie przełomu we wzajemnych relacjach.
Nie uważam, że każdy taki szczyt powinien być szczególnym przełomem. Historyczny przełom mieliśmy wtedy, kiedy Ukrainie nadano status kandydata. I dziś jest to ogromna i wspólna praca. Pomoc UE na tej drodze jest ważna, by udało się nam wykorzystać tę historyczną szansę, którą otrzymaliśmy
— zauważyła.
Polityk podziękowała Polsce i krajom bałtyckim za zaangażowanie w proces integracji jej kraju z UE.
Jednak aby te kraje mogły nadal być naszymi skutecznymi adwokatami wewnątrz UE, my sami powinniśmy dobrze odrobić swoją część pracy domowej
— podkreśliła.
Przewodnicząca komisji ds. integracji europejskiej Rady Najwyższej Ukrainy wyraziła opinię, że Ukraina może wejść do UE w ciągu siedmiu lat.
Mam ogromną nadzieję, że czas od kandydatury do członkostwa nie zajmie więcej niż siedem lat. Wy w Polsce doskonale wiecie, ile wysiłku należy włożyć w realizację wszystkich kryteriów, a wymagania wobec członków są dziś wyższe niż w przeszłości. Wiele zależy też od nastrojów politycznych w państwach
— wyjaśniła.
Dlatego uważam, że dziś powinniśmy zastanawiać się nad tym, jak maksymalnie szybko zrobić wszystko to, co zależy bezpośrednio od nas. Mam nadzieję, że uzyskanie członkostwa nie będzie trwało dłużej niż w przypadku krajów, które weszły do Unii Europejskiej stosunkowo niedawno
— powiedziała Iwanna Kłympusz-Cyncadze w rozmowie z PAP.
„Większego sygnału wsparcia nie można sobie wyobrazić”
Szczyt Ukraina-UE i poprzedzające go posiedzenie kolegium Komisji Europejskiej z ukraińskim rządem w Kijowie, to najlepszy dowód wsparcia w naszych staraniach o członkostwo – ocenił w rozmowie z PAP Serhij Sydorenko z ukraińskiego portalu Europejska Prawda.
W ukraińskiej praktyce takiego zdarzenia jeszcze nie było; lepszego i większego sygnału wsparcia ze strony Unii Europejskiej nie można sobie wyobrazić. W tej sytuacji bowiem wsparcie i gwarancje stabilności tego wsparcia są najważniejsze
— podkreślił.
Dziennikarz, który specjalizuje się w stosunkach Ukrainy z UE, wskazał, że szczyt jest istotny ze względu na praktyczny wymiar decyzji, które zostaną na nim ogłoszone. Wymienił tu procedury związane z włączeniem Ukrainy do europejskiego obszaru roamingu oraz przedłużenie decyzji w sprawie zawieszenia ceł na towary z Ukrainy.
Ponadto uczestnicy powinni omówić wsparcie UE dla planu pokojowego, który prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił podczas szczytu państw grupy G20 20 w listopadzie ubiegłego roku. Jako jeden z najważniejszych elementów Sydorenko nazwał też decyzje w sprawie utworzenia nowego mechanizmu prawnego na rzecz ścigania za zbrodnie Rosji podczas wojny na Ukrainie.
Niestety, Unia Europejska nie jest na razie gotowa poprzeć ukraińskiego projektu powołania trybunału międzynarodowego w tej sprawie
— przyznał.
Według rozmówcy PAP Ukraina pozytywnie ocenia projekt deklaracji końcowej szczytu i rozumie, że spotkanie w Kijowie nie może przynieść przełomu w jej staraniach o członkostwo.
Chcielibyśmy, oczywiście, żeby już jutro Unia Europejska powiedziała, że istnieje jakaś szybka procedura członkostwa, ale nie wyobrażam sobie żadnego przytomnego człowieka w ukraińskich władzach, który powiedziałby, że jest to możliwe. Mamy jasne zrozumienie, że ten dialog znajduje się na etapie początkowym
— powiedział.
Doskonale pamiętamy jednak, że jeszcze osiem miesięcy temu ze strony niektórych państw unijnych słyszeliśmy kategorycznie +nie+ nawet dla statusu kandydata. Potem to +nie+ zmieniło się na +tak+
— dodał.
„Poprzednie oceny nie były dobre”
Europejska Prawda, w której pisze Sydorenko, należy do konsorcjum organizacji eksperckich, oceniającego realizację przez Ukrainę kryteriów, przekazanych jej przy nadawaniu statusu kandydata do UE.
Po ostatniej ocenie, którą przeprowadziliśmy, mogę powiedzieć, że w końcu jestem zadowolony. Poprzednie oceny nie były dobre. Teraz pokazujemy realne postępy, bo w ciągu pół roku zdołaliśmy wykonać w przybliżeniu 58 proc. zadań
— wskazał.
Teoretycznie oznacza to, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy - jeśli Kijów okaże wolę polityczną - możemy zakończyć realizację prawie wszystkich kryteriów. Prognozowałbym ostrożnie, że przed czerwcowym szczytem UE będziemy mogli powiedzieć, że wykonaliśmy wszystko. A przed szczytem w październiku możemy otrzymać pozytywną ocenę całości
— oświadczył.
W ocenie dziennikarza, Ukraina byłaby gotowa do rozpoczęcia negocjacji o akcesji już dziś, ale jego zdaniem nie jest do tego gotowa druga strona.
Ukraina jest w stanie rozpocząć negocjacje akcesyjne już teraz. Niewyjaśnione pozostaje pytanie, kiedy będzie do tego gotowa UE. Obecne stanowisko UE, polegające na wydłużaniu etapów oceny działań Ukrainy, jest dla mnie trudne do zrozumienia. Jest to nieuzasadnione
— powiedział.
Według rozmówcy PAP problemem jest również to, że niektóre państwa członkowskie nie rozumieją sytuacji Ukrainy.
Mamy też, niestety, otwarcie nieprzyjaznego wobec Ukrainy komisarza (Oliver Varhelyi, węgierski komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa i rozszerzenia). W całości prowadzi to do tego, że na razie nie możemy z pewnością mówić o początku negocjacji
— zaznaczył.
W tej sytuacji Ukraina czeka na ocenę przez UE swoich postępów i liczy, że jasno wskaże ona zadania do wykonania w następnej kolejności.
Ogromne znaczenie ma to, by UE powiedziała Ukrainie, co konkretnie należy jeszcze zrobić. Nie chcemy przedłużania tego procesu i mówienia, że ktoś zapomniał o jakimś przecinku. Obecnie niektórzy gracze idą tą drogą i nie są to gracze ukraińscy, lecz europejscy
— oznajmił.
„Jestem bardzo wdzięczny polskim władzom”
Publicysta zwrócił uwagę, że w rozmowach z UE Ukraina zawsze może liczyć na poparcie m.in. Polski.
Jestem bardzo wdzięczny polskim władzom, polskiemu przedstawicielstwu w UE oraz innym przyjaznym krajom, które rozumieją, co odbywa się dziś na naszym kontynencie i nas wspierają. Bez tego nie będziemy w stanie pokonać sceptycznego koła w UE
— podsumował Serhij Sydorenko.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/632790-szczyt-ue-ukraina-w-kijowie-beda-szefowie-re-i-ke