Na Zachodzie znane jest pojęcie Pokolenia „Z”. Tak nazywa się pierwszą generację dorastającą w społeczeństwach w pełni już scyfryzowanych (obejmującą, według socjologów, ludzi urodzonych między rokiem 1995 a 2012). Ian Garner, kanadyjski historyk (na zdjęciu drugi z lewej) specjalizujący się w historii rosyjskiej wojskowości, zaproponował jednak inne rozumienie tego terminu. Zaprezentował je w wydanej niedawno książce pt. „Z Generation: Into the Heart of Russia’s Fascist Youth”, poświęconej dzisiejszej młodzieży rosyjskiej, poddanej turboindoktrynacji przez reżim Putina. Oczywiście w tym przypadku nazwa Pokolenie „Z” wywodzi się od litery „Z” obecnej na czołgach, transporterach opancerzonych i ciężarówkach wojskowych podczas napaści na Ukrainę.
Ian Garner był jednym z prelegentów podczas odbywającej się właśnie w Berlinie i zorganizowanej przez Instytut Pileckiego konferencji pt. „Russia’s War of Aggression Against Ukraine”. Wygłosił tam wykład zatytułowany „Putin’s Youth and The Tik Tok War”. Przedstawił w nim dane, które zaprzeczają rozpowszechnionemu na Zachodzie przekonaniu, jakoby młodzież w Rosji masowo sprzeciwiała się reżimowi Putina, uciekała przed poborem do armii i nie akceptowała „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie. Okazuje się, że duża część młodych ludzi pozostaje pod przemożnym wpływem Kremla, który używa do indoktrynowania młodzieży przeróżnych narzędzi. Kanadyjski badacz skoncentrował się na dwóch takich instrumentach oddziaływania: Młodej Armii (Junarmii) i mediach społecznościowych.
PROGRAM KONFERENCJI „Russia’s War of Aggression Against Ukraine. Challenges of Prosecuting and Documenting War Crimes” ZNAJDZIESZ ==> TUTAJ
TRANSMISJA ONLINE ==> TUTAJ
Młoda Armia Putina
Wszechrosyjskie Narodowe Stowarzyszenie Patriotyczne i Ruch Społeczny „Młoda Armia”, zwane potocznie Junarmią, powstały w 2016 roku, powołane do życia przez ministra obrony Siergieja Szojgu. Ta paramilitarna organizacja młodzieżowa przez niektórych porównywana jest do Hitlerjugend. Skupia dzieci i nastolatki od 6. do 18. roku życia, które kształtowane są w duchu rosyjskiego nacjonalizmu i oddania Władimirowi Putinowi. Organizacja za oficjalny cel stawia sobie rozwój fizyczny, psychiczny i duchowy rosyjskiej młodzieży po to, by przygotować ją do bycia „dobrymi obywatelami”, a przede wszystkim do pracy w wojsku i służbach państwowych. Innymi słowy: dokonuje prania mózgów, by stworzyć posłusznych żołnierzy, funkcjonariuszy i fanatycznych zwolenników obecnego reżimu. Pod koniec ubiegłego roku Junarmia mogła pochwalić się liczbą prawie 1,3 miliona członków. W internecie zobaczyć można ich zdjęcia w mundurach koloru khaki i charakterystycznych czerwonych beretach na głowach, jak paradują po ulicach, strzelają z broni palnej lub biorą udział w zbiórkach organizowanych na rzecz rzekomo prześladowanych dziś na Ukrainie Rosjan.
W odróżnieniu od pionierów lub komsomolców z czasów sowieckich dzisiejsza władza używa znacznie bardziej nowoczesnych środków, by przyciągnąć do siebie młode roczniki. Na czele Junarmii nieprzypadkowo postawiła ona niezwykle popularnego sportowca, 25-letniego gimnastyka, trzykrotnego mistrza świata i sześciokrotnego mistrza Europy, Nikitę Nagornego, który przez państwowe media stawiany jest jako wzór naśladowania dla młodzieży. Jest on wpływowym influencerem, szerzącym w internecie wielkoruskie idee. Pojawia się np. na zdjęciach wśród „weteranów” na Ukrainie lub wzywa do rozprawy z „nazistowskim rządem” w Kijowie. Jego konto na Instagramie obserwuje 750 tysięcy osób, a kanał na YouTube subskrybuje niemal pół miliona ludzi.
88Dla dziewcząt idolką jest z kolei 22-letnia biegaczka narciarska, złota medalistka Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, Weronika Stiepanowa**, która także sławi bohaterstwo rosyjskich żołnierzy w trakcie „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie oraz wychwala pod niebiosa reżim Putina.
Wojna Tik Tokowa
Głównym narzędziem wpływu i kontroli nad proputinowską młodzieżą pozostają – według Garnera – media społecznościowe, łączące imperialną i nacjonalistyczną treść z rozrywkową formą. Pełne są teledysków, kreskówek, memów, selfie czy gier, w których można wygrać atrakcyjne nagrody. Szczególną popularnością cieszy się zwłaszcza Tik Tok, który przedstawia wojnę przeciw Ukrainie jako część odwiecznej walki dobra ze złem (przy czym siły dobra reprezentuje Rosja, a zła – jej wrogowie, czyli „faszyści” z Ukrainy i Zachodu).
Obecność w tym kręgu oznacza dla wielu młodych Rosjan poczucie przynależności do patriotycznej wspólnoty, obietnicę samorealizacji oraz wizję awansu towarzyskiego i udziału w przyszłej władzy oraz jej wpływach. To nie są czasy sowieckie, gdy młodzieży narzucano członkostwo w Komsomole; teraz młodzi sami zabiegają o możliwość uczestniczenia w działaniach ruchu, który postrzegają jako atrakcyjny. Po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku liczba zgłoszeń do Junarmii gwałtownie wzrosła.
Ian Garner zauważa, że jednym ze skutków działania tej organizacji jest militaryzacja młodzieży, którą uczy się „umierać za ojczyznę”. Dokonuje się to nie tylko poprzez ćwiczenia wojskowe, lecz jest to przede wszystkim proces mentalny. Już sześcioletnie dzieci uczy się mówić językiem wojny i nienawidzić wroga.
Konkluzje wykładu kanadyjskiego naukowca nie nastrajają optymistycznie. Podczas konferencji zorganizowanej w berlińskiej filii Instytutu Pileckiego dyskutowano głównie o tym, jak pociągnąć do odpowiedzialności karnej rosyjskich sprawców zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości na Ukrainie. Tymczasem z wystąpienia Iana Garnera wynika, że w dzisiejszej Rosji hodowane są kolejne zastępy fanatyków, którzy w przyszłości będą gotowi do popełniania nowych zbrodni na chwałę imperium.
CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ MARCINA WIKŁO: Czy wolny świat zagwarantuje osądzenie rosyjskich zbrodni? Polska wciąż na czele realnej pomocy napadniętej Ukrainie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/632585-putin-jugend-czyli-w-rosji-dorasta-pokolenie-z