Prorosyjskie sceny propagandowe na kortach tenisowych w Melbourne, które przedwczoraj obiegły cały świat, nie przestają wywoływać kontrowersji i gorących dyskusji.
Przypomnijmy, że podczas meczu serbskiego tenisisty Novaka Djokovicia z rosyjskim tenisistą Andriejem Rublowem wśród serbskich kibiców pojawił się mężczyzna z literą Z na koszulce, symbolem rosyjskiej agresji na Ukrainę. Australijska policja poinformowała później, że po meczu aresztowała kilku kibiców, którzy mieli ze sobą serbskie i rosyjskie flagi oraz skandowali hasła poparcia dla Rosji. Wcześniej kilku z nich wniosło je nawet na trybuny, chociaż są one zabronione na Australian Open.
Według doniesień wszystko wskazuje na to, że to głównie serbscy kibice. Diaspora serbska w Australii jest dość liczna (ok. 200 tys.), a Australian Open od kilku lat jest dla niej stałym miejscem spotkań, szczególnie od czasu, gdy Djokovic pojawił się w świecie tenisa. Do tej pory Serb wygrał Australian Open dziewięć razy i jest na dobrej drodze, by zrobić to po raz dziesiąty.
CZYTAJ TAKŻE: Đoković właśnie został nowym bohaterem antyszczepionkowców. Czy jest ofiarą gier politycznych, czy nieodpowiedzialnym egoistą?
CZYTAJ TAKŻE: Skandal na Australian Open! Zwolennicy Putina pojawili się na trybunach. Jeden z kibiców paradował w koszulce z literą „Z”
O obecności prorosyjskich kibiców na australijskich trybunach świadczy również jedno dość nieprzyjemne dla Djokovicia wydarzenie. Mianowicie, jego ojciec Srđan został tam sfotografowany, podczas gdy niósł flagę z wizerunkiem Putina i literą Z na koszulce. Na filmie opublikowanym na YouTube widać Djokovicia seniora stojącego obok serbskiego kibica, który wita swoich braci w Moskwie.
Srđan Đoković w pewnym momencie mówi coś i idzie dalej. Dziennikarze napisali, że powiedział „Niech żyją Rosjanie“ (Živjeli Rusi), ale później twierdzono, że powiedział „Witajcie” (Živjeli, ljudi). Obejrzałem uważnie film i wydaje mi się, że poprawna jest jednak ta pierwsza wersja.
Tak czy inaczej, nagranie wywołało reakcje, dlatego ojciec tenisisty wydał oświadczenie. Napisał w nim, że przyleciał do Australii, aby wesprzeć syna i że nie ma zamiaru wywoływać kontrowersji.
Dodał, że przez to wydarzenie nie będzie go na widowni półfinałowego meczu syna i rzeczywiście nie było go dzisiaj podczas zwycięskiego dla Djokovicia spotkania z Tommym Paulem.
Ta sytuacja po raz kolejny pokazuje, że naród serbski jest ściśle związany z Rosjanami i nie zamierza tego zmienić mimo wszystkich zbrodni reżimu Putina.
Wpływ rosyjskiego imperializmu z pewnością można odczuć w serbskiej polityce narodowej ostatnich stu lat. Retoryka stosowana przez Putina do usprawiedliwiania agresji na Ukrainę jest bardzo podobna do tej stosowanej przez przywódcę Serbii Slobodana Miloševicia (jak Putin komunista, który stał się nacjonalistycznym imperialistą), aby usprawiedliwić atak na Chorwatów.
Niewykluczone, że sceny podobne do tych sprzed kilku dni będziemy obserwować podczas finałowego meczu, który Djoković ma niedługo rozegrać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/631888-serbowie-stoja-za-prorosyjskimi-prowokacjami-w-australii