„Ukraina potrzebuje pięści pancernej, aby bić armię rosyjską, która przygotowuje się do ofensywy. Tę przewagę, którą Rosjanie budują, Ukraina może zniwelować przy pomocy ciężkich czołgów, takich jak właśnie Leopardy czy Abramsy” - mówi portalowi wPolityce.pl b. dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Przełom ws. Leopardów dla Ukrainy
Niemiecki rząd zapowiedział dziś dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2. W pierwszym etapie byłoby to 14 czołgów zapasów Bundeswehry, o czym w oświadczeniu poinformował rzecznik rządu Steffen Hebestreit. Berlin wyda też odpowiednie zezwolenia krajom partnerskim, które chcą szybko dostarczyć czołgi Leopard 2 ze swoich zapasów na Ukrainę.
„Niech to będzie pięść pancerna armii ukraińskiej”
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy byłego dowódcę Wojsk Lądowych gen. Waldemara Skrzypczaka.
Ta długo oczekiwana decyzja w końcu zapadła. Po wielu perturbacjach przede wszystkim o charakterze politycznym decyzja ta zapadła i wydaje się, że jest realna szansa na to, że armia ukraińska pozyska Leopardy
— podkreśla rozmówca wPolityce.pl.
Nie chodzi tu kilkanaście czy kilkadziesiąt, lecz o kilkaset sztuk Leopardów. Rosjanie mają bowiem w tej chwili przewagę, która nie pozwala armii ukraińskiej na prowadzenie ofensywy, dlatego przekazanie kilkuset Leopardów pozwoliłoby na pewno zwiększyć potencjał uderzeniowy armii ukraińskiej - a chodzi o to, że Leopardy są czołgami ofensywnymi, nie defensywnymi
— dodaje.
Trzeba ten potencjał gromadzić strukturalnie w jednym ręku i niech to będzie pięść pancerna armii ukraińskiej, która będzie biła wojska pancerne armii rosyjskiej
— mówi wojskowy.
Abramsy? „Na pewno będzie to proces wydłużony w czasie”
CZYTAJ TAKŻE: „NYT”: Administracja Bidena planuje wysłać na Ukrainę Abramsy. Decyzja jeszcze dziś? Jest stanowisko Departamentu Stanu!
Swoją decyzję Berlin początkowo próbował uzależniać od wysłania przez Stany Zjednoczone Abramsów. „New York Times” poinformował, że administracja prezydenta USA Joe Bidena, mimo wcześniejszych oporów, ma takie plany, a decyzja może zostać ogłoszona w tym tygodniu, być może nawet jeszcze dziś. Póki co rzecznik Departamentu Stanu Ned Price nie potwierdził tej informacji, ale także jej nie zdementował.
Generalnie Abramsy są na pewno doskonałymi czołgami, jednak przejście na Abramsy z czołgów poradzieckich na pewno będzie procesem wydłużonym w czasie dla załóg ukraińskich czołgów. W przypadku Leopardów takiego problemu nie będzie, dla wytrawnych czołgistów to jest kwestia 2-3 tygodni przeszkolenia, a jeśli chodzi o Abramsy, to zapewne Ukraińcy potrzebowaliby ok. 2 miesięcy, by przejść z czołgów poradzieckich na amerykańskie
— mówi nam gen. Waldemar Skrzypczak.
Kluczową sprawą jest to, że w tej chwili Ukraina potrzebuje pięści pancernej, aby bić armię rosyjską, która przygotowuje się do ofensywy. Tę przewagę, którą Rosjanie budują, Ukraina może zniwelować przy pomocy ciężkich czołgów, takich jak właśnie Leopardy czy Abramsy
— dodaje nasz rozmówca.
„Amerykanie przełamali opór Berlina”
Na decyzję Berlina w sprawie Leopardów przyszło Ukraińcom czekać dość długo, a presję na RFN wywierało w tej kwestii wiele krajów, w tym m.in. Polska. Niemieckie media informowały w ostatnim czasie o niezwykle napiętej atmosferze zeszłotygodniowego spotkania w bazie Ramstein i twardym stanowisku amerykańskiego sekretarza obrony Lloyda Austina. Czy to właśnie Stany Zjednoczone ostatecznie wpłynęły na decyzję?
Moim zdaniem była to inicjatywa Amerykanów, oni wywierali nacisk na Berlin i przełamali opór Berlina. Tym bardziej, że Amerykanie znali źródło tego oporu, czyli powiązania biznesu niemieckiego z biznesem rosyjskim, a więc ten świat finansów
— ocenia były dowódca Wojsk Lądowych.
Wydaje się, że Amerykanie zrobili coś takiego, o czym my nie wiemy i wiedzieć nie musimy, ale najprawdopodobniej przełamało to opór Niemców
— podsumowuje gen. Skrzypczak.
CZYTAJ TAKŻE:
Not. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/631551-gen-skrzypczak-niech-to-bedzie-piesc-pancerna-ukrainy