104 pracowników PR-u, zatrudnionych w biurze kanclerza Karla Nehammera (OeVP), kosztuje miesięcznie ponad 450 tys. euro. Z punktu widzenia polityków SPOe, zadaniem tych 104 pracowników PR (Public Relations) jest odwrócenie uwagi od niepowodzeń Nehammera – opisuje w piątek portal dziennika „Der Standard”.
CZYTAJ TAKŻE:
Obecnie Kancelaria inwestuje w PR ponad 450 600 euro miesięcznie.
Powszechnie wiadomo, że w Kancelarii za czasów byłego kanclerza Sebastiana Kurza działał już ogromny aparat public relations. Nie zmieniło się to pod rządami jego następcy, Karla Nehammera
— przypomina „Der Standard” i wylicza, że konkretnie chodzi o 97 pracowników (z tego 85 etatowych) zajmujących się PR w Kancelarii, oraz siedmiu rzeczników prasowych.
„Wielu redaktorów gazet w Austrii nie ma tak licznego personelu”
Wielu redaktorów gazet w Austrii nie ma tak licznego personelu
— zauważa portal.
Ludzie są obciążeni rekordową inflacją, a Nehammer przeznacza ogromny budżet na PR i potrzebuje ponad 100 pracowników, aby odwrócić uwagę od własnych niepowodzeń
— skomentowała poseł Julia Herr (SPOe).
Im gorszy wskaźnik zaufania, tym więcej jest pracowników i tym więcej pieniędzy kancelaria wydaje na prasę i public relations
— stwierdziła.
Jak wyjaśnił rzecznik kanclerza Daniel Kosak na Twitterze, liczba zatrudnionych prawie się nie zmieniła od listopada 2017 roku – od czasu rządów kanclerzy z SPOe.
Zdaniem Kosaka, nie wszystkie zatrudnione osoby pracują w „klasycznej komunikacji politycznej”. Część z nich to służba cywilna Kancelarii oraz zespół monitorujące media „prawie przez całą dobę”, osoby zajmujące się kanałami w mediach społecznościowych, technologiami i stronami internetowymi.
tkwl/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/630975-bizancjum-104-pracownikow-pr-u-w-biurze-kanclerza-austrii