Po fali podwyżek cen wywołanych przejściem na euro, chorwacki rząd premiera Andreja Plenkovicia próbuje uporządkować rynek handlu żywnością i usług w swoim państwie.
Jak już pisaliśmy, wejście Chorwacji do strefy euro wywołało prawdziwą falę podwyżek cen w sklepach. Przechodząc z krajowej waluty kuny na euro, handlowcy znacząco podnieśli ceny produktów i usług. Podrożały najważniejsze artykuły spożywcze, takie jak chleb, kawa, papierosy, ale także i inne artykuły pierwszej potrzeby.
CZYTAJ TAKŻE Euro w Chorwacji wywołało prawdziwą falę podwyżek cen. „Handlowcy próbują oszukać obywateli”
Rząd Plenkovicia wysłał inspektorów do sieci handlowych i innych podmiotów ekonomicznych. Wyniki kontroli są druzgocące.
Główny inspektor państwowy Andrija Mikulić poinformował, że w ciągu dwóch dni przeprowadzono 306 kontroli cenowych i stwierdzono 96 naruszeń.
Jeśli chodzi o handel, wstępne dane pokazują, że ceny czekolady, wyrobów piekarniczych, piwa, masła, kwaśnej śmietany, papieru toaletowego, kawy oraz innych artykułów wzrosły od 3 do 19 proc.
W działalności usługowej wzrost waha się od 10 do 80 procent, a inspektorzy turystyczni stwierdzili 52 naruszenia lub podwyżki cen, od 1 do 10 procent, podczas 151 kontroli.
W obecnym stanie większość tych podwyżek nie ma uzasadnienia komercyjnego. Dlatego chorwacki rząd zadecydował, że wszystkie podmioty gospodarcze, które bezpodstawnie podniosły ceny, muszą je przywrócić do poziomu sprzed wprowadzenia euro.
Ustawa o euro przewidywała przeliczanie polegające na tym, że to, co było w kunach x, stało się tym samym x w euro, a nie jakimś xyz. Położymy kres oszukiwaniu konsumenta. W naszych rękach mamy wiele możliwości reakcji na podobne procedery i dlatego jeszcze raz zalecam wszystkim przywrócenie cen
— powiedział wczoraj premier Plenković.
Premier Chorwacji powiedział, że jego rząd ma środki, by powstrzymać nieuzasadnione podwyżki cen. Podkreślił, że Państwowa Inspekcja i Administracja Skarbowa będą nadzorować i kontrolować, czy podmioty gospodarcze będą spełniały wymagania rządu.
Bez względu na to, jak zakończy się ta historia, już wiadomo, że odcinek z wejściem Chorwacji do strefy euro zaczął się bardzo źle. Kilka sondaży przed wprowadzeniem euro pokazało, że poparcie dla nowej waluty wynosiło nieco ponad 52 proc., przy aż 40 proc. sprzeciwie pozostałych obywateli. Analitycy szacują, że nowe wydarzenia jeszcze bardziej zmniejszą to poparcie. Jednak nowa waluta w Chorwacji jest rzeczywistością i raczej nie ulegnie zmianie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/629211-chorwacja-chce-zatrzymac-podwyzki-cen-po-wprowadzeniu-euro