„Miałbym wielką nadzieję, że wreszcie zdobyli się na refleksję, że nie da się ułożyć pokojowych relacji w Europie z Rosją, a w każdym razie z tą Rosją. Należałoby doprowadzić do klęski Federacji Rosyjskiej na froncie i oczekiwać wtedy zmian wewnętrznych” - mówi portalowi wPolityce.pl były szef polskiej dyplomacji, od 2019 r. europoseł PiS, Witold Waszczykowski.
CZYTAJ TAKŻE: Premier: Zabiegaliśmy o Patrioty dla Ukrainy i udało się. Mamy podwójny zysk. Apeluję do opozycji, żeby nie siała zamętów
wPolityce.pl: Jak interpretować postawę Niemiec i Francji, jeżeli chodzi o pomoc dla Ukrainy w ostatnich dniach? Decyzja Amerykanów nie dziwi, ponieważ wspierają Ukrainę od początku wojny, ale skąd zmiana zachowania Berlina i Paryża?
Witold Waszczykowski: Wydaje się, że miał na to jakiś istotny wpływ czynnik amerykański, a po drugie – że być może do Niemców i Francuzów doszły jakieś informacje o wielkiej mobilizacji po stronie rosyjskiej i uznali, że trzeba wyrównać szanse ukraińskie, stąd decyzja.
Po trzecie – miałbym wielką nadzieję, że wreszcie zdobyli się na refleksję, że nie da się ułożyć pokojowych relacji w Europie z Rosją, a w każdym razie z tą Rosją. Należałoby doprowadzić do klęski Federacji Rosyjskiej na froncie i oczekiwać wtedy zmian wewnętrznych. Ale to oczywiście może być tylko nasze pobożne życzenie, aby rzeczywiście taka refleksja zdominowała myślenie w Berlinie i Paryżu.
Zapewne też Berlin i Paryż chciałyby grać pierwsze skrzypce w ewentualnych negocjacjach pokojowych?
Oczywiście, że tak. Oba kraje mają ambicję, aby przewodzić zmianom w architekturze bezpieczeństwa europejskiego i może Scholz z Macronem wyczuli, że jest szansa, aby dokonać pewnych przemian na froncie i doprowadzić do jakiegoś powstrzymania działań wojskowych i zamrożenia konfliktu.
Na tym polega cały problem, że jest różnica w definicji zwycięstwa. Amerykanie, Ukraińcy, ale również my w Polsce zakładamy, że zwycięstwem powinno być odwojowanie przez Ukrainę zajętych przez Rosjan ziem i zawarcie wtedy jakiegoś układu pokojowego z gwarancjami międzynarodowymi. Niestety, w Berlinie i Francji definicja zwycięstwa jest dalece skromniejsza – oni zmierzają jedynie do zamrożenia tego konfliktu w jakiejkolwiek fazie, aby kiedyś mieć możliwość powrotu do ekonomicznych relacji z Rosją.
Wspominał Pan na początku o „czynniku amerykańskim”. Czy możemy mówić o pewnych naciskach ze strony prezydenta Bidena i jego administracji na Berlin i Paryż?
Biden ma świadomość -co zresztą przyznał otwarcie podczas wizyty Zełenskiego i wspólnej konferencji – że powstrzymują go właśnie sojusznicy europejscy w NATO w przekazaniu jakiejś strategicznej broni Ukrainie, która doprowadziłaby do znacznych, przełomowych zmian na froncie.
Być może Biden, mając tę świadomość, byłby skłonny również do zaakceptowania kompromisowego rozwiązania.
Cieszmy się jednak na razie przede wszystkim z tego, że Stany Zjednoczone, do których dołączyły w tym Francja i Niemcy, skłonne są jednak przekazać więcej broni Ukrainie.
Jeszcze niedawno obserwowaliśmy wielką awanturę o Patrioty z Niemiec. Teraz Niemcy wypełniają postulat Polski, ale również - oczekiwania Ukrainy, bo pamiętamy, że Kijów pozytywnie ocenił tę propozycję
Awantura mogła być spowodowana pewną niekompetencją pani minister obrony Niemiec, która najpierw ujawniła tę informację, potem była zaskoczona naszą propozycją i broniła się rzekomymi zobowiązaniami w ramach NATO. Oczywiście, była to nieprawda, Amerykanie publicznie ogłosili, tak jak później sekretarz generalny NATO, że wysłanie takiej broni jest zależne od decyzji Sojuszu tylko w sytuacji uruchomienia art. 5 i w realizację wchodzą tzw. plany ewentualnościowe.
A ponieważ taka sytuacja nie ma miejsca, to broń w państwach członkowskich NATO jest całkowicie pod ich kontrolą i to one decydują.
W wyniku tej sytuacji, kiedy jeszcze Amerykanie ogłosili decyzję o przekazaniu Patriotów, Niemcy nie chcieli zostać z ręką w pewnym naczyniu, dlatego dołączyli do tej decyzji, aby w ostatnim momencie uratować swój honor.
A to pokazuje Europie i naszej ogłupiałej, totalnej opozycji, że nasze sugestie o wysłaniu Patriotów do Ukrainy miały sens.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/629200-wywiad-waszczykowski-niemcy-chcieli-ratowac-swoj-honor
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.