Dziesięciolecia zaniedbań kolejnych holenderskich rządów! "NRC": Rutte przyczynił się do cięć w obronności. To ostateczny cios w siły zbrojne

Poprzez osobiste decyzje premier Holandii Mark Rutte przyczynił się do cięć w obronności, które zadały holenderskim siłom zbrojnym „ostateczny cios” - ocenia w piątek dziennik „NRC”.

CZYTAJ TEŻ:

— Mają tupet! Premier Holandii chce kar dla Polski: „Musimy być twardzi”. Premier Irlandii „zaniepokojony”: UE i TSUE chronią obywateli

— Verhofstadt i Rutte w ogniu krytyki! Największa gazeta Niderlandów nie zostawia na nich suchej nitki: Niszczą Unię Europejską

— Co za buta! Premier Holandii: Nie wypłacimy żadnych reparacji związanych z kolonialną przeszłością kraju i niewolnictwem

Dziesięciolecia zaniedbań

Reporterzy „NRC” przeprowadzili dziesiątki rozmów z wyższym personelem wojskowym, urzędnikami i politykami, i skonkludowali, iż dbanie o bezpieczeństwo Holandii i NATO – zadanie konstytucyjne – było zaniedbywane przez wszystkie rządy w Niderlandach przez dziesięciolecia.

Rosyjska agresja na Ukrainę uwydatniła niebezpieczeństwo, na jakie narażona jest Holandia, która przez trzydzieści lat ograniczała siły zbrojne i ignorowała standardy wydatków NATO

— nie szczędzi cierpkich słów gazeta.

W 2015 roku okazało się, że większość pojazdów wojskowych jest rozklekotana, w 2020 roku żołnierze w Afganistanie nie potrafili nawet rozpoznać własnej broni

— napisano w „NRC”.

Cięcia wydatków na obronność

Gazeta cytuje ministra obrony Hansa Hillena, który skarży się, iż w 2010 r. otrzymał „wściekły telefon” od premiera Marka Ruttego, gdy wcześniej przeciwstawiał się cięciom wydatków na obronę. Dziennik wskazuje, iż Rutte nie chciał skomentować tej sytuacji, ale podkreślił, że kryzys finansowy wymusił cięcia „we wszystkich obszarach, w tym w wydatkach na obronę”.

Holandia zdobyła sobie międzynarodową reputację, że nie chce mieć poważnej armii

— twierdzi Ivo Daalder, były stały przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy NATO, cytowany przez dziennik.

„NRC” przypomina również, że ówczesna minister obrony Ank Bijleveld podczas wystąpienia w izbie niższej parlamentu (Tweede kamer) we wrześniu 2020 r. mówiła, że wydatki obronne Holandii są porównywalne z albańskimi.

Jeszcze wcześniej, w 2015 r., czyli już po aneksji Krymu przez Rosję i zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych przez prorosyjskich separatystów, wydatki na obronę spadły do najniższego poziomu od 1960 r. i wyniosły 1,1 proc. PKB.

Sytuacja zmieniła się diametralnie po rosyjskiej agresji na wschodniego sąsiada Polski.

W ciągu trzech miesięcy stało się to, co było niemożliwe przez dwadzieścia lat

— zauważa „NRC” i przypomina, że Niderlandy w 2022 r. podwoiły budżet na armię.

wkt/PAP