Trwa 308. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Środa, 28 grudnia 2022 r.
20:53. Francja obiecuje dalszą pomoc dla Ukrainy
Francuski minister sił zbrojnych Sebastien Lecornu spotkał się w środę w Kijowie z ministrem obrony Ukrainy Ołeksijem Reznikowem i obiecał dalszą pomoc wojskową oraz 200 mln euro na zakup broni.
Lecornu zapewnił, że poparcie Paryża dla Kijowa jest niewzruszone, a Francja może już wkrótce dostarczyć Ukrainie nowy system obrony powietrznej, który będzie chronił przed rosyjskimi atakami; nie podał jednak żadnych szczegółów.
Francuski minister podkreślił, że jednym z celów jego podróży jest zorientowanie się w najważniejszych priorytetach ukraińskiego ministerstwa obrony.
Reznikow wyjaśnił, że najpilniejszą potrzebą ukraińskiej armii są systemy obrony powietrznej, w tym broń przeciwrakietowa i do zwalczania dronów. Zapewnił, że przekazany niedawno Ukrainie francuski system obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Crotale „jest już na służbie”.
20:35. Na Białorusi stacjonuje ponad 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy
Rosja zgromadziła na Białorusi ponad 10 tysięcy żołnierzy, ale ta liczba nie wystarczy do przeprowadzenia skutecznego ataku na Ukrainę - poinformował w środę w ukraińskiej telewizji komendant Państwowej Służby Granicznej tego kraju Serhij Dejneko.
Grupa, którą dysponują siły zbrojne Federacji Rosyjskiej (na Białorusi) liczy około 10 200 żołnierzy; nie może ona sprostać zadaniu ponownej ofensywy na terytorium naszego państwa
— oświadczył Dejneko, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.
Zgodnie ze słowami szefa straży granicznej podległe mu służby wraz z ukraińskim wywiadem i jednostkami operacyjno-rozpoznawczymi na co dzień obserwują sytuację na terytorium Białorusi. Pomagają im także „tajni współpracownicy”. Wszyscy oni oceniają, według Dejneki, że wróg nie ma „realnych możliwości” do przeprowadzenia ofensywy.
17:52. „New York Times”: USA starają się powstrzymać eksport irańskich dronów do Rosji
Stany Zjednoczone podejmują działania mające ograniczyć produkcję irańskich dronów dla Rosji, śledzą ich ruchy by umożliwić niszczenie bezzałogowców jeszcze przed startem i wyposażyły Ukrainę w sprzęt umożliwiający szybsze wykrywanie zagrożeń - donosi w środę „New York Times”.
Gazeta opisuje szeroko zakrojone działania administracji USA mające ograniczyć wysyłkę irańskich dronów do Rosji oraz ich skuteczność. W tym celu m.in. wzmocniono restrykcje dotyczące eksportu zachodnich komponentów potrzebnych do produkcji maszyn.
Amerykańskie służby blisko współpracują też z Ukraińcami - siedząc w tych samych ośrodkach wywiadowczych - śledząc ruchy i dostarczając namiary na miejsca, z których startują drony. Te początkowo były uruchamiane głównie z Krymu, ale w ostatnim czasie przeniosły się na Zaporoże.
USA dostarczyły też Ukrainie specjalny sprzęt umożliwiający wczesne wykrywanie i śledzenie lotu dronów.
Przyglądamy się sposobom, by uderzać w produkcję irańskich bezzałogowych statków powietrznych za pomocą sankcji, kontroli eksportu i rozmawiając z prywatnymi firmami, których części są używane w produkcji
— powiedziała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.
17:34. Prezydent Zełenski wygłosił przemówienie podczas ostatniego w tym roku posiedzenia parlamentu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wygłosił w środę podczas ostatniego w tym roku posiedzenia parlamentu (Rady Najwyższej) przemówienie na temat bieżącej sytuacji państwa. Ukraina stała się jednym z liderów wolnego świata i pomogła odnaleźć się na nowo Zachodowi; dzięki nam już nikt nie boi się Rosji - mówił m.in. Zełenski.
Orędzie ukraińskiego prezydenta trwało 52 minuty i było 41 razy przerywane oklaskami; oprócz parlamentarzystów na sali obecny był rząd, dowódcy wojskowi, zagraniczni dyplomaci i członkowie rodzin poległych żołnierzy - relacjonował deputowany Jarosław Żelezniak.
Pomogliśmy Zachodowi odnaleźć się na nowo (…) Nikt nie boi się już Rosji. To Ukraina zjednoczyła Unię Europejską
— podkreślił Zełenski.
Dzięki Ukraińcom świat przypomina sobie, co to znaczy być zwycięzcą. W przyszłym roku będziemy to tylko wzmacniać
— dodał. Wyraził też przekonanie, że „nadszedł czas na negocjacje w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej”.
16:57. Amerykański generał: Rosja jest już pokonana
„Rosja już została pokonana. Choć się do tego nie przyznaje, została zmuszona do odwrotu, jest to jasne dla społeczności wojskowej w NATO i USA. Myślę, że wielu ludzi było zaskoczonych jej niepowodzeniami” - powiedział w wywiadzie udzielonym Głosowi Ameryki były naczelny dowódca sił NATO w Europie, emerytowany amerykański generał James L. Jones.
Generał uznał, że cele rosyjskich wojsk na Ukrainie uległy zmianie, ponieważ pierwotne założenia najwyraźniej nie są już osiągalne, choć Putin był pewien, że wojna potrwa krótko, a NATO pokaże swą bezsilność.
Dlatego z nadejściem zimy uciekają się do atakowania infrastruktury krytycznej i obiektów cywilnych zamiast wojskowych, aby wywołać chaos
— powiedział Jones.
Według Jonesa prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ze względu na zdumiewające sukcesy Ukrainy na polu walki prawdopodobnie zdaje sobie sprawę, że ma przewagę w wojskowych aspektach zachodzących wydarzeń.
W opinii emerytowanego generała reakcja państw zachodnich oraz NATO na poczynania Rosji jest niezwykle ważna, „ponieważ będzie sygnałem dla innych autokracji, które uważnie obserwują, co się dzieje, gdy dyktator rozpoczyna niesprowokowaną wojnę i jakie są konsekwencje dla jego reputacji i statusu”.
Zapytany o to, jak potoczą się wydarzenia na Ukrainie w 2023 roku i czy powinniśmy spodziewać się zaskakującej ofensywy ze strony ukraińskiej i większej liczby rosyjskich ataków, Jones powiedział, że jeśli dostawy pomocy wojskowej dla Ukrainy będą kontynuowane i będą odbywać się szybciej, to Ukraina będzie w stanie uderzać w o wiele bardziej oddalone cele.
NATO jako sojusz jest teraz znacznie silniejsze, znacznie bardziej zjednoczone
— podkreślił generał.
To ostatnia rzecz, jakiej chciał Władimir Putin. Jeśli wsparcie, jakiego sojusz udziela Ukrainie, pozostanie stanowcze i stałe, nie wróży Rosji niczego dobrego.
Zapytany, czy Rosja może użyć broni masowego rażenia odpowiedział, że jego zdaniem bardziej realnym zagrożeniem jest wykorzystanie dronów dostarczanych z Iranu, oraz zwiększenie zasięgu i siły niszczącej rakiet. Podkreślił, że dostarczenie Ukrainie niezbędnej broni, takiej jak systemy Patriot może zadziałać jako czynnik odstraszający przed użyciem przez Rosję bardziej śmiercionośnej broni.
Myślę, że większe wykorzystanie technologii bezzałogowych, które Zachód mógłby dostarczyć Ukrainie, byłoby bardzo przydatne
— podkreślił generał.
Zapytany o to, jak widzi koniec wojny i jak może wyglądać zwycięstwo Ukrainy, Jones powiedział, że konflikt może się przeciągnąć, ale jeśli Rosja jest skłonna wynegocjować ugodę, która byłaby do zaakceptowania przez naród ukraiński, to dokument taki powinien zawierać zobowiązanie Moskwy do nienapadania innych krajów.
Oto trzy rzeczy, które moim zdaniem są kluczowe: szybkie dostarczenie pomocy wojskowej, pomoc humanitarna i długoterminowy plan odbudowy Ukrainy. Gdy to wszystko stanie się rzeczywistością, ta wojna się zakończy
— podkreślił generał.
Generał James L. Jones był m.in. naczelnym dowódcą sił NATO w Europie oraz doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego USA w czasie prezydentury Baracka Obamy.
15:23. Niezależne rosyjskie media: Zmobilizowany rezerwista zamordował na Uralu swojego dowódcę
Na stacji kolejowej Misiasz w obwodzie czelabińskim, na rosyjskim Uralu, rezerwista zmobilizowany na wojnę z Ukrainą śmiertelnie pobił swojego dowódcę w randze kapitana, który również trafił do armii podczas ogłoszonej jesienią mobilizacji - powiadomił w środę niezależny rosyjski portal Meduza.
Do tragicznego zdarzenia doszło 23 grudnia w wagonie pociągu przewożącego żołnierzy. Napastnik, starszy sierżant, znajdował się w stanie upojenia alkoholowego. Jego ofiara zmarła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń - poinformowała Meduza na Telegramie.
Decyzją sądu garnizonowego w Magnitogorsku zabójca został umieszczony na dwa miesiące w areszcie. Grozi mu kara od pięciu do piętnastu lat pozbawienia wolności.
Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. W ocenie Meduzy branka może w ciągu kilku miesięcy objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.
We wrześniu i październiku setki tysięcy mężczyzn opuściło Rosję lub próbowało to uczynić, obawiając się wysłania na front.
Zmobilizowany Rosjanin trafia na wojnę średnio po siedmiu dniach od otrzymania wezwania, a ginie - po 12; na polu walki spędza zaledwie około czterech dni - poinformował pod koniec października ukraiński projekt InformNapalm.
14:37. Rosjanie wywieźli z Ukrainy ponad 13 tys. dzieci
Rosjanie wywieźli z Ukrainy ponad 13 tys. niepełnoletnich mieszkańców tego kraju; celem tzw. „rosyjskiego świata” jest zamordowanie milionów Ukraińców i rusyfikacja ich dzieci - oznajmił w środę na Twitterze ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow. Jak dodał, zbrodnie Kremla powinien rozpatrzyć międzynarodowy trybunał.
IV konwencja genewska (o ochronie osób cywilnych podczas wojny - PAP) nakazuje ułatwianie i przywracanie kontaktów członków rodzin
— przypomniał Reznikow.
W ubiegłym tygodniu ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubiniec poinformował, że od 24 lutego, czyli początku inwazji, potwierdzono przymusową deportację do Rosji 13,6 tys. osób poniżej 18. roku życia. W rzeczywistości liczba wywiezionych dzieci jest prawdopodobnie znacznie większa.
Jak powiadamiała wcześniej PAP, władze Ukrainy wyjaśniały, że nie mają możliwości weryfikacji liczby deportowanych dzieci podawanej przez Rosjan i wynoszącej jakoby nawet kilkaset tysięcy. Dane ogłaszane przez stronę ukraińską na stronie childrenofwar.gov.ua dotyczą zweryfikowanych i potwierdzonych przez nią przypadków, jednak – jak zaznaczają Ukraińcy – nie są pełne.
Obecnie rządowa strona Children of War informuje o 13 876 przypadkach deportacji i sprowadzeniu do kraju 125 dzieci. Według tych danych w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 450 dzieci, a 868 zostało rannych. 349 dzieci ukraińska policja uznała za zaginione.
13:21. Remont drogi do Bachmutu umożliwi ewakuację cywilów i transport pomocy humanitarnej
W obwodzie donieckim trwa remont ważnej drogi w kierunku miasta Bachmut, atakowanego przez rosyjskie wojska; dzięki renowacji nawierzchni możliwe staną się dostarczenie pomocy humanitarnej, dotarcie do szpitala i ewakuacja cywilów - oznajmił w środę wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.
Te niezwykle potrzebne działania (…) są realizowane na prośbę armii i w porozumieniu z wojskowymi. Ważna praca dzielnych ludzi, którzy pomagają na froncie i w obronie naszej twierdzy - Bachmutu. (…) Eksperci wyznaczają również objazdy w pobliżu zniszczonych mostów, aby skrócić drogę (do miasta)
— powiadomił Tymoszenko na Telegramie.
Wojska agresora próbują zająć Bachmut od sierpnia. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, zrujnowanego w wyniku ostrzałów wroga, mogło w listopadzie walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.
12:23. W pobliżu Nowoczerkaska w Rosji spłonęła część nowych koszar wojskowych
W miejscowości Persianowski w Rosji, w pobliżu miasta Nowoczerkask i niedaleko granicy z Ukrainą, spłonęła we wtorek część koszar rosyjskiej 150. dywizji strzelców zmotoryzowanych; budynek oddano do użytku w 2016 roku - poinformował w środę ukraiński portal Strana za lokalnymi mediami z obwodu rostowskiego.
Miejscowe władze nie komentują incydentu, dlatego nie wiadomo nic ani na temat przyczyn pożaru, ani tego, czy udało się opanować ogień - oznajmiła Strana. W internecie pojawiło się nagranie z miejsca zdarzenia, ukazujące płonący piętrowy budynek koszar.
W ostatnich miesiącach, podczas inwazji Kremla na Ukrainę, co kilka dni napływają doniesienia o licznych pożarach, które wybuchają na terytorium całej Rosji. Płoną zarówno obiekty wojskowe, m.in. koszary i komendy uzupełnień, jak też magazyny paliw, obiekty komercyjne i przemysłowe. Tylko w ostatnich tygodniach informowano o dużych pożarach w centrum handlowym w podmoskiewskich Chimkach i rafinerii w Angarsku na Syberii oraz wybuchu gazociągu w Czuwaszji.
12:07. Rosyjskie wojska szykują się do obrony Kreminnej
Rosyjskie wojska zbudowały rozległe fortyfikacje w pobliżu okupowanej miejscowości Kreminna w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy; utrzymanie tych pozycji będzie prawdopodobnie jednym z priorytetów sił wroga podczas walk w Donbasie - powiadomił w środowym raporcie brytyjski resort obrony.
Najeźdźcy próbują umocnić się pod Kreminną, ponieważ jest to miejsce ciągłych szturmów ukraińskich wojsk. Odkąd w październiku władze w Kijowie przywróciły kontrolę nad pobliskim miasteczkiem Łyman, Kreminna stała się dla Rosjan wrażliwym odcinkiem frontu - czytamy w komunikacie ministerstwa na Twitterze.
Jak podkreślono, utrzymanie Kreminnej ma dla agresorów duże znaczenie ze względów logistycznych, ponieważ jest to węzeł komunikacyjny, przez który przewożone są transporty uzbrojenia i sprzętu dla sił walczących w sąsiednim obwodzie donieckim. Podobne oceny przedstawiały w ostatnich tygodniach lojalne wobec Kijowa władze Ługańszczyzny, podkreślając, że zdobycie Kreminnej umożliwiłoby Ukraińcom przecięcie rosyjskich linii zaopatrzenia i przeprowadzenie ofensywy w kierunku Rubiżnego, Siewierodoniecka czy Lisiczańska.
11:10. W trakcie walk zginął australijski ochotnik Sage O’Donnell
Przed świętami Bożego Narodzenia zginął, walcząc na Ukrainie, australijski ochotnik Sage O’Donnell - poinformował departament spraw zagranicznych i handlu Australii (DFAT), cytowany w środę przez portal abc.net.au.
Sage zginął, broniąc wolności narodu ukraińskiego; zawsze wierzył w konieczność obrony kraju, narodu i wolności
— powiedziała matka ochotnika.
Pełen oddania bronił swoich wartości, służył najpierw w Australii, a ostatnio na Ukrainie
— dodała.
Jej zdaniem decyzja o wyjeździe na Ukrainę była podyktowana „jego empatią dla tego narodu i spotykająca go niesprawiedliwością”.
Zakochał się w Ukrainie i jej kulturze, był niezmiennie zawstydzany dobrocią i gościnnością swojej nowej społeczności
— wyznała.
DFAT poinformował o udzielaniu „pomocy konsularnej rodzinie poległego na Ukrainie Australijczyka”. O’Donnell jest czwartym obywatelem Australii, który zginął na Ukrainie po rozpoczęciu przez Rosję w lutym bieżącego roku inwazji.
11:06. Alarm przeciwlotniczy na terenie całej Ukrainy!
Na terytorium całej Ukrainy w środę ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Jak powiadomiły ukraińskie kanały na Telegramie i agencja Reutera, może mieć to związek ze startem rosyjskich myśliwców z jednego z lotnisk wojskowych na terytorium Białorusi.
Sztab generalny ukraińskiej armii wyjaśnił w listopadzie, że myśliwce MiG-31K, który wylatują z lotniska w Maczuliszczach na Białorusi, mogą przenosić rakiety ponaddźwiękowe Kinżał, obejmujące swoim zasięgiem całą Ukrainę.
Dlatego tak często ogłaszany jest alarm przeciwlotniczy w całym kraju
— powiadomiono.
Rosyjskie MiG-i nie opuszczają podczas takich lotów przestrzeni powietrznej Białorusi.
Jak tłumaczyli wojskowi, maszyny wroga są wykorzystywane do lokalizowania ukraińskich systemów obrony powietrznej. Równocześnie z MiG-31K w tym celu zazwyczaj wylatuje rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50.
09:40. W ukraińskich portach od początku wojny utknęło 331 marynarzy z różnych państw świata; walczą o przeżycie
Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w ukraińskich portach nadal tkwi 331 marynarzy z różnych państw świata. Uwięzieni na swoich statkach muszą walczyć o dostęp do żywności i opieki medycznej - poinformował portal Foreign Policy.
Kiedy wybuchła wojna, na Ukrainie znajdowało się ponad 200 statków, głównie w sześciu, siedmiu portach, w tym w Odessie i Mariupolu
— tłumaczy Natalie Shaw, dyrektor ds. zatrudnienia w Międzynarodowej Izbie Żeglugi (ICS).
Kiedy wojna się rozpoczęła, prawie 800 (niektóre źródła podają blisko 1000) marynarzy z krajów takich jak Indie, Syria, Egipt, Turcja, Filipiny i Bangladesz zostało uwięzionych.
Ukraińskie siły zbrojne, co zrozumiałe, zaminowały porty swojego kraju, aby chronić je przed rosyjskimi desantami, podczas gdy ukraińskie części Morza Czarnego i Azowskiego, stały się tak niebezpieczne, że przepłynięcie przez nie byłoby głupotą
— pisze „FP”.
Na początku marca należący do Estonii statek towarowy pływający pod banderą Panamy zatonął w porcie w Odessie po uderzeniu w minę, na początku kwietnia z kolei statek pływający pod banderą Dominiki zacumowany w Mariupolu zatonął po trafieniu rosyjskim pociskiem.
Po ponad 10 miesiącach na statkach nadal uwięzionych jest 331 marynarzy.
Wiemy, że warunki na pokładzie są tragiczne. Marynarze nie mają dostępu do zapasów. Nie mogą uzyskać opieki medycznej. Nie znamy wielu szczegółów, ponieważ ze względów bezpieczeństwa powiedziano im, aby wyłączyli radiotelefony
— tłumaczy Shaw.
09:11. Okupanci zmuszają mieszkańców Ługańszczyzny, by występowali o rosyjskie paszporty dla dzieci
W okupowanym obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, lokalni zarządcy z nadania Kremla zmuszają rodziców do występowania o nadanie rosyjskiego obywatelstwa dzieciom; w przypadku odmowy trzeba liczyć się np. ze zwolnieniem z pracy - powiadomiły w środę lojalne wobec Kijowa władze Ługańszczyzny.
Nowe, obowiązujące od niedawna przepisy dotyczą dzieci poniżej 14. roku życia. Przynajmniej jedno z rodziców ubiegających się o paszport dla swojego dziecka powinno mieć rosyjskie obywatelstwo. Rzecz jasna, z całej procedury można zrezygnować, ale wówczas od razu podlega się zwolnieniom grupowym w miejscu pracy albo przestaje się otrzymywać świadczenia socjalne. Okupanci nie pozostawiają czasu do namysłu - zaalarmowała administracja obwodu ługańskiego w porannym komunikacie na Telegramie.
To, czego (Kreml) nie uważał za stosowne (zrobić) w ciągu ośmiu minionych lat, próbuje (teraz) przeprowadzić w ciągu kilku miesięcy, aby wzbudzić w ludziach nieufność wobec Ukrainy i jednocześnie wzmocnić własną propagandę
— wyjaśniły regionalne władze.
Zdecydowana większość obwodu ługańskiego, poza wąskim pasem terenu na zachodzie tego regionu, znajduje się obecnie pod rosyjską okupacją. Południowo-wschodnia część Ługańszczyzny wraz ze stolicą obwodu Ługańskiem, znana jako samozwańcza Ługańska Republika Ludowa, pozostaje pod kontrolą Moskwy od 2014 roku.
09:09. ISW: Rosyjskie jednostki atakujące Bachmut są wyczerpane i zbliżają się do kulminacyjnego momentu walk
Rosyjskie wojska, atakujące Bachmut na wschodzie Ukrainy, nie nacierają tam już siłami batalionowych grup taktycznych ani kompanii, lecz pododdziałów liczących 10-15 żołnierzy; świadczy to o tym, że jednostki najeźdźcy są wyczerpane i zbliżają się do kulminacyjnego momentu walk - ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Informację o ograniczeniu liczebności rosyjskich formacji pod Bachmutem do małych pododdziałów przekazał we wtorek rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewaty. Podobne działania agresorów, polegające na atakowaniu coraz mniejszą liczbą żołnierzy, obserwowano już w sierpniu w obwodzie chersońskim. Poprzedzało to wówczas wycofanie się Rosjan z zachodniej części tego regionu, położonego na prawym brzegu Dniepru - zauważył amerykański ośrodek.
Jak przypomniano, w sierpniu ISW słusznie ocenił, że wykorzystywanie przez rosyjskich dowódców grup szturmowych wielkości pododdziałów wskazywało na to, że rosyjskie możliwości ofensywne w obwodzie chersońskim uległy wyczerpaniu. Podobnie wygląda obecnie sytuacja pod Bachmutem.
Tempo działań najeźdźców na tym odcinku frontu będzie prawdopodobnie maleć, o ile w ogóle zdołają oni kontynuować tam natarcie. Sytuację na korzyść Rosjan mogą zmienić tylko szybkie dostawy pocisków artyleryjskich i przerzucenie w najbliższym czasie pod Bachmut wielu nowych żołnierzy - podkreślono w analizie think tanku.
Wojska agresora próbują zająć Bachmut od sierpnia. Trwają tam obecnie najcięższe i najbardziej krwawe działania zbrojne na Ukrainie. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, zrujnowanego w wyniku ostrzałów wroga, mogło w listopadzie walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.
W ubiegłym tygodniu ukraińskie władze i media, a także rosyjskie propagandowe kanały na Telegramie i obserwatorzy z krajów zachodnich potwierdzali, że siły najeźdźcy zostały wyparte z południowych i wschodnich przedmieść Bachmutu. Jak donoszono, agresorzy nie kontrolują tam obecnie ani jednej dzielnicy mieszkaniowej.
07:18. W okupowanym Berdiańsku Rosjanie obawiają się zakładać mundury
W okupowanym Berdiańsku, na południu Ukrainy, dowódcy pozwolili rosyjskim żołnierzom zrezygnować z noszenia mundurów i poruszać się w cywilnych ubraniach; jest to związane z niedawną śmiercią trzech zmobilizowanych wojskowych agresora i obawami wroga o własne bezpieczeństwo - oznajmił we wtorek rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.
Po morderstwie żołnierzy w Berdiańsku okupanci ogłosili, że trzej rezerwiści „zaginęli”. Taka informacja ma, w ich przekonaniu, zapobiec wybuchowi paniki w rosyjskich oddziałach. Decyzja o poruszaniu się w cywilnych ubraniach służy temu, by w jak najmniejszym stopniu zwracać na siebie uwagę. Lokalni mieszkańcy śledzą bowiem wszystkie ruchy przeciwnika i powiadamiają o nich ukraińskie wojska - czytamy na łamach serwisu.
Liczący przed rosyjską inwazją ponad 100 tys. mieszkańców i położony nad Morzem Azowskim Berdiańsk został opanowany przez najeźdźców 27 lutego, trzy dni po inwazji Kremla na Ukrainę. W drugiej połowie marca ukraińskie siły zniszczyły stacjonujący w Berdiańsku rosyjski okręt desantowy Saratow, należący do Floty Czarnomorskiej.
06:57. Rosjanie zniszczyli ponad 700 obiektów infrastruktury krytycznej
Od początku wojny na Ukrainie wojska rosyjskie zniszczyły ponad 700 obiektów infrastruktury krytycznej w tym kraju - poinformował we wtorek wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Jewhienij Jenin.
Od początku inwazji zniszczone lub uszkodzone zostały 702 obiekty infrastruktury krytycznej. Są to gazociągi, podstacje elektryczne, mosty i inne
— napisał Jenin w mediach społecznościowych.
Według Jenina, w sumie w wyniku rosyjskich ataków zniszczono na Ukrainie ponad 35 000 obiektów.
06:30. Ruch dwóch kolumn rosyjskiego wojska w Mariupolu
W Mariupolu na Ukrainie, mieście zajętym przez wojska rosyjskie, zarejestrowano ruch dwóch kolumn rosyjskiego sprzętu wojskowego w kierunku Berdiańska - poinformował we wtorek doradca mera miasta Petro Andruszczenko.
Widzimy ruch sprzętu. Dwa konwoje w ciągu dnia z Mariupola w kierunku Berdiańska
— napisał.
Według Andruszczenki pierwsza kolumna opuściła miasto około godziny 13:30 i miała około 50 sztuk sprzętu, w szczególności pojazdy gąsienicowe, takie jak czołgi T62 na wagonach. Potwierdzono przejazd kolumny przez most na terenie wsi Demjaniwka w obwodzie zaporoskim.
Druga kolumna, jak pisze doradca mera, opuściła miasto około godziny 15. W jej skład wchodziło również około 50 jednostek, w tym czołgi na wagonach, ciężarówki z amunicją i siła robocza.
00:00. Kluczowe dni dla Ukrainy. Wymowne słowa Zełenskiego
Ten tydzień będzie ważny dla Ukrainy z politycznego punktu widzenia. Wkraczamy w kolejny rok i musimy zachować wspólne zrozumienie naszych narodowych celów
— powiedział w swoim wystąpieniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Dziękuję wszystkim, którzy pracują na rzecz Ukrainy! Dziękujemy wszystkim, którzy walczą o naszą niepodległość! Dziękujemy wszystkim jednostkom naszych sił obronnych, które przybliżają porażkę wroga!
— podkreślił.
red/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/627909-relacja-308-dzien-wojny-rosjanie-beda-bronic-kreminnej