Stany Zjednoczone paraliżuje ogromna burza śnieżna. Nie tylko pozbawiła prądu półtora milionów odbiorców w wigilię Bożego Narodzenia, ale również spowodowała śmierć ponad 20 osób. Problemy pojawiły się także w ruchu lotniczym. Odwołano ponad 2600 lotów, a także doszło do ponad 6000 opóźnień.
Setki mieszkańców uwięzionych w samochodach
Potężna burza śnieżna pustoszy środkowo-zachodnie i północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Jak informuje CNN, obfitym opadom śniegu i niskim temperaturom towarzyszą zamiecie. Niebezpieczne warunki spowodowała śmierć co najmniej 22 osób.
61 cm śniegu spadło miejscami w Buffalo (stan Nowy Jork), a wiatr o sile bliskiej 100 km/h w znaczącym stopniu ograniczał widoczność. Temperatury spadają grubo poniżej zera.
Wczoraj w hrabstwie Erie ok. 500 kierowców utknęło w samochodach. Jak podają władze regionu, nawet dziś uwięzionych w autach mogło pozostać kilkaset osób, mimo wprowadzonego w regionie zakazu prowadzenia pojazdów.
Szef władz regionu: Nie wychodźcie z domu
Szef władz regionu Mark Poloncarz apeluje do mieszkańców o niewychodzenie z domu.
W hrabstwie Erie, które obejmuje Buffalo, zamiecie śnieżne mają utrzymywać się co najmniej do niedzieli rano. Burza może trwać przez następne 36 godzin, a ostrzeżenie przed zamieciami obowiązywać będzie jeszcze o poranku w Boże Narodzenie
— informuje.
Jak podkreśla Poloncarz, dla mieszkańców o wiele bezpieczniej będzie pozostać w domu, nawet bez prądu i przy niskiej temperaturze. Na dworze panują bowiem temperatury sięgające 29 stopni poniżej zera, silny wiatr i niemal zupełnie ograniczona widoczność.
aja/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/627617-burza-sniezna-pustoszy-usa-nie-zyje-ponad-20-osob