Reżimowe elity wspierające Putina mają poważną zagwozdkę. Z jednej strony głoszą, że Rosja to nie tylko naród czy państwo, lecz odrębna cywilizacja, która posiada zdecydowaną wyższość nad zgniłym Zachodem. Z drugiej strony przedłużająca się wojna na Ukrainie z każdym dniem obnaża coraz większą słabość rosyjskiej armii, gospodarki, państwa. Jak pogodzić przekonanie o własnej wielkości z rzeczywistością obnażającą na każdym roku małość?
Struktury chaosu
Wspomniany problem postanowił rozwiązać Aleksander Dugin, który przedstawił nową teorię dwóch (a właściwie trzech) chaosów, które toczą teraz wojnę. Z tych chaosów najlepszy jest – jego zdaniem – ten rosyjski. Jak pisze główny ideolog eurazjatyzmu:
Rosyjskie społeczeństwo niesie samo w sobie chaotyczny początek. Ale to jest jeszcze jeden chaos – rosyjski chaos. I ten chaos ma swoje właściwości, swoje struktury. Jest on przeciwny Nowemu Światowemu Chaosowi liberałów, ponieważ nie jest indywidualistyczny ani materialistyczny. Odróżnia się też od ciężkiego, mięsistego, cielesno-sadystycznego chaosu Ukraińców, rodzącego w naturalny sposób przemoc, terroryzm, podeptanie wszelkich ludzkich zasad. Rosyjski chaos jest szczególny, posiada swój własny kod.
Na czym polega specyfika rosyjskiego chaosu? Dugin wyjaśnia:
Ten rosyjski chaos jest bliższy wczesnogreckiemu – to pustka między Niebem a Ziemią, która nie została jeszcze niczym wypełniona. To (…) zapowiedź czegoś wielkiego – narodzin Miłości, manifestacji Duszy. Rosjanie to naród predysponowany do czegoś, co jeszcze w pełni się nie ujawniło. I właśnie taki przedziwny chaos, brzemienny w nowe myśli i nowe czyny, noszą w sobie Rosjanie.
Zdaniem Dugina ramy współczesnej państwowości rosyjskiej są zbyt ciasne, by móc pomieścić ów rosyjski chaos, który dlatego właśnie rozlewa się na zewnątrz (przyznajmy, że to dość oryginalne wyjaśnienie agresji na Ukrainę – Rosja jako nosicielka chaosu, który koniecznie chce nieść innym narodom). Według Dugina ów rosyjski chaos niesie w sobie nasiona jakiejś wielkiej, nie do pomyślenia nawet, niemożliwej rzeczywistości. Jak pisze:
Zachód to chaos. Ukraina to chaos. Rosjanie to chaos. Zachód posiada porządek w przeszłości, my – w przyszłości. I w bitwie chaosów te elementy porządku mieszają się ze sobą – fragmenty porządku przeszłości, elementy przyszłości, zarysy alternatyw, sprzeczne aspekty projektów. Nic dziwnego, że SOW [specjalna operacja wojskowa] wygląda tak chaotycznie. To jest wojna chaosu, z chaosem, o chaos i przeciw chaosowi. Rosyjski chaos. Wygrać musi właśnie on, tworząc Rosyjski Porządek.
Mistrzowie chaosu
Tekst Dugina jest wynikiem chaosu, jaki ma on w głowie na skutek tego, co obserwuje wokół siebie i co przeżywa. Jego umysł jest zbyt ciasny, by pomieścić ten chaos, więc wylewa się on na zewnątrz w postaci kolejnych tekstów, jak ten cytowany wyżej. Dugin po prostu we wszystkich rosyjskich poczynaniach widzi chaos – chaotyczne są działania rosyjskiej armii, chaotyczne są decyzje władz państwowych, chaotyczne interpretacje propagandystów.
Skoro Rosja okazuje się pogrążona w chaosie, Dugin wymyśla nową rywalizację z Zachodem – w dziedzinie chaotyczności. I być może tu ma rację: w tej konkurencji nikt Rosji nie przebije (sam Dugin mógłby zresztą startować z powodzeniem w innej indywidualnej dyscyplinie: bezradności intelektualnej). Na razie porządek, jaki wyłania się podczas wojny z tego rosyjskiego chaosu, można nazwać tylko w jeden sposób: „russkij bardak”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/626593-dugin-wieszczy-zwyciestwo-rosyjskiego-porzadku