Wczoraj wieczorem siły ukraińskie zaatakowały rakietami ośrodek wypoczynkowy Obóz Myśliwego w okupowanym przez Rosjan Melitopolu. „Swoją bazę urządzili tam kadyrowcy. Wśród bardzo wielu zabitych i rannych najprawdopodobniej znalazł się nieoficjalny szef regionu z ramienia Ramzana Kadyrowa – Murad Saidow” – informuje za ukraińskimi mediami Biełsat.

CZYTAJ TAKŻE: RELACJA z wojny dzień po dniu

Wszystko wskazuje na to, że ataku dokonano za pomocą wyrzutni HIMARS. W sieci pojawiło się nagrania, na których widzimy ogromny pożar, który wybuchł w bazie.

Rosjanie od razu poinformowali, że w ośrodku rzekomo odpoczywali cywile, ale do uderzeń doszło w czasie godziny policyjnej gdy cywile nie mogą się swobodnie poruszać po okupowanych terenach

— czytamy na portalu belsat.eu.

Wielu zabitych i rannych

Z informacji miejscowej gazety wynika, że w Obozie Myśliwego byli zakwaterowani kadyrowcy. Jak przekazali świadkowie zdarzenia, było tak wielu zabitych i rannych, że kolumny karetek nie były w stanie zabrać wszystkich.

O skali strat najeźdźców świadczyć może już fakt, że na miejsce zdarzenia wzywano karetki pogotowia z całego miasta, nawet z najodleglejszych peryferii. Ofiary zostały natychmiast wywiezione na Krym, bo w melitopolskich szpitalach nie ma już miejsca

— podkreśla Biełsat.

Jak podaje miejscowy portal w dobrych warunkach bazy nie mogli mieszkać zwykli kadyrowcy, lecz ich dowództwo.

Propagandowa, państwowa agencja rosyjska TASS potwierdziła, że Obóz Myśliwego został zbombardowany, lecz według niej zginęły tylko 2 osoby, a 2 kolejne zostały ranne.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wstrząsające relacje kobiet uwolnionych z rosyjskiej niewoli. „Byłyśmy bite i zmuszane do śpiewania rosyjskiego hymnu”

mm/belsat.eu