Nawet wśród partii tworzących koalicyjny rząd Niemiec narastają wątpliwości, czy Christine Lambrecht podoła licznym i trudnym zadaniom ministra obrony. Problemy są wszędzie, szczególnie jeśli chodzi o zaopatrzenie armii w amunicję, myśliwce F-35 typu stealth i system obrony powietrznej Patriot – wylicza w niedzielę portal RND. W obliczu płynącej ze wszystkich stron krytyki „Lambrecht stała się ministrem samoobrony” - ocenia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemiecka gazeta bezlitosna dla Lambrecht. Patrioty dla Polski nazywa jej kolejną wpadką! „I tak jest cały czas”
Minister obrony ma problemy, widzą to nawet koalicjanci!
Krytyka pod adresem Lambrecht narasta nawet w koalicji rządowej. Pod koniec tygodnia minister obrony zaskoczyła resort finansów prośbą o większe fundusze na zakup amunicji.
W upublicznionym piśmie ministerstwo (finansów) poinformowało panią minister, że jej resortowi nie brakuje środków, a ona nie radzi sobie z własnymi zadaniami
— przypomina RND.
O ile w pierwszych tygodniach i miesiącach urzędowania Lambrecht krytyka płynęła z zewnątrz (..) a minister zarzucano nieznajomość stopni wojskowych i systemów uzbrojenia, to teraz narastają ogólne wątpliwości co do jej kwalifikacji jako ministra
— dodaje portal.
Lambrecht będzie musiała stawić czoło kolejnym zarzutom na budżetowym spotkaniu kryzysowym w Bundestagu w najbliższy poniedziałek. Parlamentarzyści zarzucają jej m.in. zbyt późne poinformowanie o problemach z zakupem myśliwców F-35.
Do czasu przybycia myśliwców odpowiedzialni za to (opóźnienie) urzędnicy przejdą na emeryturę. (…) Oczekuję od ministerstwa wyczerpujących informacji o tym, jak zamierza opanować ryzyko. Czynione są już próby zrzucenia odpowiedzialności
— stwierdził deputowany SPD Andreas Schwarz.
Oferta dla Polski? Politycy są zaskoczeni
Irytację w kraju i za granicą wywołała dodatkowo propozycja Lambrecht dotycząca planów zaoferowania Polsce systemów Patriot.
Byłam zaskoczona, gdy z mediów dowiedziałam się o ofercie Niemiec dostarczenia Polsce systemów obrony przeciwrakietowej Patriot
— powiedziała Sara Nanni, rzeczniczka Zielonych w Bundestagu ds. polityki obronnej. Jak wyjaśniła, „Niemcy nie dysponują obecnie tym systemem w dużych ilościach; pociski obronne są już albo ustawione, albo rozplanowane”.
Jak podkreśliła gazeta „Bild am Sonntag”, oferta złożona przez minister obrony „nie została również dobrze przyjęta w Polsce, gdzie mówiono, że Niemcy powinny raczej zbudować systemy obronne na Ukrainie”.
Kijów potrzebuje systemów obronnych, co w zeszłym tygodniu Ukraina dała jasno do zrozumienia na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO
— przypomina RND.
Oszołomienie…
Jeśli chodzi o braki amunicji, to pełnomocnik rządu ds. sił zbrojnych Eva Hoegl wezwała do opracowania wieloletniego planu, skoordynowanego z przemysłem. Skrytykowała fakt, że szeroko zakrojone zakupy pocisków artyleryjskich, rakiet i amunicji innego rodzaju nie zostały uwzględnione w ramach opiewającego na 100 mld euro specjalnego funduszu na wyposażenie sił zbrojnych.
Coraz więcej posłów z koalicji rządowej używa w stosunku do działań ministerstwa obrony sformułowania „zaskoczenie”, co jest chyba dyplomatycznym sposób na opisanie ich oszołomienia
— podsumowuje RND.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/624888-niemiecka-prasa-lambrecht-stala-sie-ministrem-samoobrony