Chersoń nadal będzie zagrożony rosyjskimi ostrzałami, ciężkie walki toczą się w obwodzie donieckim, w tym w rejonie Gorłówki; pod Bachmutem i Sołedarem po walkach pozostają „warstwy” zabitych żołnierzy przeciwnika – powiedział doradca gabinetu prezydenta Ołeksij Arestowycz.
CZYTAJ TAKŻE:
Rosjanie kontynuują ostrzały Chersonia
Agencja UNIAN przytacza wypowiedź Arestowycza z rozmowy wideo z rosyjskim opozycjonistą Markiem Fejginem.
Arestowycz wskazał m.in., że w ostrzałach Chersonia, który znajduje się w zasięgu rosyjskiej artylerii, zgromadzonej na lewym brzegu Dniepru, giną cywile.
Trzeba to dokładnie rozumieć, że dopóki oni (Rosjanie) nie zostaną odepchnięci na kilkadziesiąt kilometrów od brzegu, ostrzały Chersonia będą kontynuowane. Dlatego mieszkańcy Chersonia muszą samodzielnie podejmować decyzje, co robić dalej – zostawać tam czy nie
— powiedział doradca gabinetu prezydenta.
Walki w obwodzie donieckim
Najbardziej intensywne walki toczą się wzdłuż linii frontu w obwodzie donieckim. W rejonie Wuhłedaru „Rosjanie nie mają powodzenia”, wojska przeciwnika są aktywne na linii od Marjinki do Bachmutu, w tym na południowy zachód od Gorłówki.
Dalej na północ, w rejonie Bachmutu i Sołedaru Arestowycz określił sytuację jako już „tradycyjną”.
Rosjanie przeprowadzają po kilka ataków w ciągu dnia i (zostawiają) kilka nowych warstw na ziemi przed ukraińskimi okopami
— powiedział.
W obwodzie ługańskim w rejonie Kreminnej i od Kreminnej do miejscowości Swatowe inicjatywa należy „raczej do strony ukraińskiej”. Przeciwnik odpowiada lokalnymi kontratakami, które „nie mają znaczenia większego niż taktyczne”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/623885-co-sie-dzieje-na-froncie-arestowycz-wskazuje-na-cherson