Portugalska policja użyła siły, aby zakończyć w sobotę prowadzony od blisko tygodnia protest młodych aktywistów ekologicznych na Uniwersytecie Lizbońskim. Czterech uczestników akcji, którzy przykleili się do podłogi w jednym z budynków uczelni, zostało zatrzymanych.
W sobotnich komunikatach organizacje ekologów uczestniczące w trwającym od poniedziałku proteście podały, że policja spacyfikowała teren uczelni, na którym odbywał się protest, a także “była wobec demonstrantów brutalna”.
Funkcjonariusze policji oderwali moich przyklejonych dłońmi do podłogi kolegów na siłę (…), wykręcali im ręce
— powiedziała mediom współorganizująca protest Ana Carvalho.
Aktywistka sprecyzowała, że do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Stwierdziła, że służby policyjne użyły do usunięcia aktywistów z uczelni jednostkę szybkiego reagowania. Przyznała, że przed wkroczeniem policjantów służby trzykrotnie wezwały młodzież do opuszczenia budynku uczelni, ale apele te zostały zignorowane.
Policja potwierdza usunięcie aktywistów
W odpowiedzi na zarzuty komenda główna policji w Lizbonie potwierdziła usunięcie młodzieży okupującej stołeczną uczelnię, ale zaprzeczyła, jakoby funkcjonariusze mieli być brutalni wobec protestujących.
Demonstracja młodych ekologów rozpoczęła się w poniedziałek rano w pięciu stołecznych szkołach średnich oraz na Uniwersytecie Lizbońskim. Z czasem aktywiści zaostrzyli strajki, wprowadzając blokady budynków.
Głównym postulatem protestujących jest odstąpienie rządu Portugalii od stosowania paliw kopalnych, a także zdymisjonowanie przez premiera ministra gospodarki Antonio Costa Silvy. Ekolodzy twierdzą, że jako pełniący kierownicze stanowisko w jednej z paliwowych firm działał on na szkodę środowiska, przyczyniając się do zmian klimatycznych.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/621821-portugalscy-ekoterrorysci-przykleili-sie-do-podlogi