W 250 dniu agresji na Ukrainę Rosjanie dokonali zmasowanego ataku rakietowego. Eksplozje wiele razy było słychać w Kijowie, a mer stolicy Witalij Kliczko, przekazał, że pociski trafiły w infrastrukturę krytyczną. Dowództwo ukraińskich Sił Powietrznych poinformowało, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 44 z ponad 50 pocisków wystrzelonych z rosyjskich bombowców Tu-95 i Tu-160. Do Kijowa z wizytą przybył premier Czech Petr Fiala.

CZYTAJ TAKŻE:

— Niepokojące doniesienia z Ukrainy! Wybuchy w Kijowie, Lwowie, Charkowie i innych miejscach. Część stolicy bez prądu i wody

— Putin liczy na zimę? ISW: Prezydent Rosji planuje długą wojnę konwencjonalną i zniechęcenie Zachodu do pomocy Kijowowi

— RELACJA. 250. dzień wojny na Ukrainie. Rosjanie wystrzelili ponad 50 rakiet! Dowództwo Sił Powietrznych: Możliwe kolejne ataki

Co się dzieje w Kijowie?

W obwodzie kijowskim w wyniku poniedziałkowego ostrzału rannych zostały dwie osoby, uszkodzeniu uległy domy prywatne i obiekty infrastruktury krytycznej - poinformował szef policji obwodu kijowskiego Andrij Nebytow.

Funkcjonariusze organów ścigania w kilku okręgach regionu odnotowali uszkodzenia domów prywatnych w wyniku ataków rakietowych. Uszkodzone zostały głównie dachy, w niektórych miejscach wybuchały pożary.

Z kolei stołeczne przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne poinformowało, że po ataku rakietowym Rosji woda nie dociera do 80 proc. użytkowników. Brakuje również prądu. Rosyjskie rakiety nie trafiły w cele w samej stolicy – powiadomiły władze.

Mer stolicy Witalij Kliczko zauważył na antenie telewizji, że wszystkie rakiety lecące w kierunku Kijowa, zostały zestrzelone.

Wybuchy były tylko za miastem. Część obiektów nie ma prądu. Większość naszych mieszkań nie ma światła. 80 proc. miasta nie ma wody

— powiedział Kliczko.

Premier Czech w Kijowie

Z wizytą do Kijowa przybyła czeska delegacja na czele z premierem Petrem Fialą. Zaraz po przybyciu do Kijowa czeska delegacja odwiedziła budynki zniszczone przez ostatnie rosyjskie bombardowania – napisała na Facebooku Ambasada Czech na Ukrainie.

„Rosja wciąż ma ochotę zabijać Ukraińców”

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, odnosząc się do porannych ostrzałów napisał na Twitterze, że Zachód „z zaciekawieniem obserwuje na żywo masowe niszczenie” Ukrainy i opóźnia dostawy sprzętu obrony przeciwlotniczej.

Kolejny zmasowany atak rakietowy kaskadowy na ukraińskie miasta. Nie ma wątpliwości, że świat z zaciekawieniem obserwuje na żywo masowe niszczenie, „zamrożenie” całego kraju, a potem naprawdę wsłuchuje się w „propozycje negocjacyjne” Rosji. Opóźnianie przeniesienia systemów obrony przeciwlotniczej do Ukrainy za wszelką cenę…

Z kolei szef MSZ Dmytro Kułeba napisał, że „zamiast walki na polu bitwy, Rosja walczy z ludnością cywilną”. Wezwał świat, aby nie usprawiedliwiał takich ataków i nazywał je „odpowiedzią”.

Kolejna partia rosyjskich rakiet uderza w infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Zamiast walczyć na polu bitwy, Rosja walczy z cywilami. Nie usprawiedliwiaj tych ataków nazywając je „odpowiedzią”. Rosja robi to, bo wciąż ma rakiety i wolę zabijania Ukraińców

— wskazał ukraiński polityk.

wkt/PAP/TT