„Już w momencie, gdy Ben Wallace, minister obrony, prosił Rishi Sunaka o podwyższenie wydatków na zbrojenia, otrzymał odpowiedź: ‘nie’. Dla nas nie jest to dobra wiadomość. Liz Truss, która jeździła na wizyty zagraniczne z Borisem Johnsonem, kontynuowała później jego politykę zagraniczną. Rishi Sunak – nie, to jest w ogóle inne otwarcie” - powiedziała znawczyni spraw międzynarodowych Elżbieta Królikowska-Avis w „Salonie Dziennikarskim” - wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl, tygodnika „Idziemy” i Radia Warszawa, transmitowanej w TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmiana rządu Wielkiej Brytanii
Michał Karnowski rozmawiał ze swoimi gośćmi także o zmianie premiera Wielkiej Brytanii. Zarówno Boris Johnson, jak i Liz Truss silnie wspierali Ukrainę i twardo sprzeciwiali się rosyjskiej agresji. Czy po nowym premierze możemy spodziewać się takiej samej postawy?
Przede wszystkim Sunak to niezwykle bogaty polityk. Majątek jego i żony to w sumie dwa razy tyle, ile ma król Karol III. Po drugie to człowiek, który bardzo dużą część kariery spędził w bankach. To drugi taki przypadek po Macronie
— ocenił Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy”.
Oczywiście lewica jest tutaj bardziej wyczulona, na ile nie jest on reprezentantem bardzo silnych struktur finansowych
— dodał.
Niedawno Brytyjczycy odkryli, że sam powiedział, że bardzo zainteresowała go możliwość płacenia za pomocą karty. A w Wielkiej Brytanii jest to możliwe już od 15 lat, a to zdradziło, że raczej zbyt często nie płacił, zapewne robili to raczej jego kierowcy czy ochroniarze
— wskazał.
Na razie prowadzi taką politykę uśmiechów wobec Irlandii, Unii Europejskiej. Deklaruje wolę utrzymania bardzo znaczącego udziału Wielkiej Brytanii we froncie pomocy Ukrainie. Jak będzie w praktyce? Zobaczymy
— podkreślił Semka.
Downing Street ogląda już nowe obyczaje, bo widziałem, że w hinduskie Święto Światła zgromadził wokół siebie przedstawicieli społeczności hinduskiej. Charakterystyczne jest również to, że jego żona to bardzo bogata hinduska. Dlatego też jego kontakt z klasycznym społeczeństwem brytyjskim nie jest tak duży. Ale równoważy to niesłychaną sprawnością. Już widać, że media uważają go za kogoś, kto odejdzie od nurtu brexitowego
— ocenił.
Na pewno jest ostatnią nadzieją torysów na wygrzebanie się z dołka przed wyborami, które o ile pamiętam, muszą odbyć się do stycznia 2025 r.
— podkreślił dziennikarz.
Na razie mamy bardzo sprawnego polityka, który jednak wysadził z siodła panią Truss, z którą przegrał. Potem, w klubie, zwiększył na tyle presję na Truss, że podała się do dymisji. Oczywiście, popełnił parę błędów, ale to bardzo sprawny gracz
— dodał.
Były takie plotki, że miał na tyle duże znajomości na giełdzie, że mógł doprowadzić do takiego tąpnięcia, które dobiło panią Truss. I to rzucałoby na niego światło jako na polityka, który potrafi działać takimi chwytami brzydkimi. Zobaczymy, czy to będzie ta sama Wielka Brytania, która bardzo twardo stała po stronie Ukrainy, Polski i Ameryki
— zaznaczył Piotr Semka.
Królikowska-Avis: Dla nas to nie jest dobra wiadomość
Nie będzie
— powiedziała Elżbieta Królikowska-Avis, znawczyni spraw międzynarodowych, odnosząc się do słów swojego przedmówcy.
Już w momencie, gdy Ben Wallace, minister obrony, prosił Rishi Sunaka o podwyższenie wydatków na zbrojenia, otrzymał odpowiedź „nie”. Dla nas nie jest to dobra wiadomość. Liz Truss, która jeździła na wizyty zagraniczne z Borisem Johnsonem, kontynuowała później jego politykę zagraniczną. Rishi Sunak – nie, to jest w ogóle inne otwarcie
— oceniła.
To sygnał nowego zjawiska, kiedy po najwyższe funkcje w państwie sięga drugie lub trzecie pokolenie imigrantów z byłego Imperium Brytyjskiego. Druga sprawa: on jest konserwatystą, ale należącym do nurtów tych „nowoczesnych”, „współczujących” konserwatystów. I nawet jego polityka finansowa, podniesienie podatków, jest sygnałem, że odchodzi od tego klasycznego programu konserwatystów, aby podatki obniżać
— powiedziała dziennikarka.
W sprawach gospodarczych jest realistą, bo Liz Truss poległa na tym właśnie, że zapowiedziała wprowadzenie cięć budżetowych dla pobudzenia gospodarki. To ogromnie nie podobało się społeczeństwu ze względu na inflację i wzrost kosztów żywności. Ona zupełnie na tym poległa. To jest konserwatysta-realista, „nowoczesny”, „współczujący”, będzie więc podwyższał podatki, tak jak robi to zwykle lewica liberalna
— zwróciła uwagę.
To jest niepokojące, ale tak właśnie to wygląda. Powiedział, że będzie Ukrainą zajmował się na tyle, na ile pozwoli brytyjska gospodarka
— dodała znawczyni spraw międzynarodowych.
Zwrot w kierunku ideologii gender i LGBT?
Już po tym, kiedy doszło do dymisji Borisa Johnsona, w jakiejś mierze obalenia go wewnątrz Partii Konserwatywnej. Już wówczas pojawiały się sformułowania o zamachu gabinetowym, wątpliwości formułowane w polskiej publicystyce, czy aby po zmianie premiera będzie kontynuacja tego twardego kursu jeśli chodzi o pomoc Ukrainie i o to, aby Wielka Brytania po Stanach Zjednoczonych była drugim krajem najbardziej wspierającym
— ocenił dziennikarz Polskiego Radia Krzysztof Świątek.
To, co mówi pani Królikowska-Avis jest bardzo dla nas niepokojące. Niepokojące jest także to, że jeśli jest takim „,miękkim”, „nowoczesnym” konserwatystą, to można niestety spodziewać się pogłębienia procesów, które występują przecież i w partiach z nazwy konserwatywnych, chrześcijańsko-demokratycznych, wejścia w tę ideologię gender, LGBT. W Wielkiej Brytanii dzieją się przecież tego rodzaju dramaty, gdy nastolatkowie są namawiani do dokonania tranzycji płci, która ma rozwiązać wszystkie ich problemy, a w rzeczywistości prowadzi do dramatów
— dodał.
„To będzie zupełnie inna polityka”
Ten kontekst kulturowy wydaje mi się bardzo istotny. Nie powinniśmy być optymistami, jeśli chodzi o zainteresowanie Anglii Europą Wschodnią, to będzie zupełnie inna polityka. Będzie bliższa raczej temu, o czym mówił Churchill: że Anglia nie ma przyjaciół, Anglia ma tylko interesy. I ten interes na wschodzie Europy niekoniecznie będzie tym dominującym
— ocenił z kolei redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” Marek Formela.
Podoba mi się natomiast wątek, o którym pani Elżbieta mówiła: te różnice podatkowe, ten sposób innego opisu polityki gospodarczej. To jest ten język, którego polska opozycja nie potrafi zaproponować. Mamy w Polsce do czynienia z podziałem opartym na nienawiści, podziałach, tęsknocie do posiadania władzy, ale nie jest oparty na tym, na jakiej podstawie mielibyśmy tę władzę im przekazać. To jest taka uboczna refleksja
— dodał.
Nie spodziewałem się doczekać czasów, że w biały dzień premierzy rządu polskiego, wybrani do sprawowania władzy przez 40 mln naród, w kraju, który znajduje się w ważnej fazie swojego rozwoju, wychodzi z określonego etapu historycznego, byli premierzy głosują przeciwko własnemu krajowi, własnemu społeczeństwu. To jest współczesny wymiar Targowicy
— podsumował.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/620077-sunak-a-polska-i-ukraina-avis-to-jest-niepokojace