MSZ Ukrainy zwróciło się do organów ścigania o wszczęcie sprawy karnej wobec rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka, która nielegalnie adoptowała dziecko, przymusowo wywiezione do Rosji przez rosyjską armię, a także działała na rzecz nielegalnych adopcji setek innych dzieci.
CZYTAJ TAKŻE:
Przedstawicielka Putina adoptowała porwane dziecko
MSZ Ukrainy zwróciło uwagę na oświadczenie przedstawicielki prezydenta Rosji ds. praw dzieci Marii Lwowej-Biełowej o nielegalnej adopcji ukraińskiego dziecka, porwanego w Mariupolu przez armię rosyjską
— powiadomiło MSZ w komunikacie w czwartek.
Rosyjska urzędniczka przyznała także, że przyczyniła się do nielegalnej adopcji w Rosji blisko 350 dzieci z okupowanych terenów Donbasu
— podano.
MSZ podkreśla, że działania te noszą znamiona przestępstwa i apeluje do organów ścigania do wszczęcia postępowania karnego.
Rosyjska urzędniczka powiedziała rosyjskim mediom, że „adoptowała” ukraińskiego chłopca, „ewakuowanego” z ukraińskiego Mariupola. Oświadczyła także, że do Rosji ewakuowano do dwóch tysięcy ukraińskich sierot z ośrodków społecznych. Według niej 350 dzieci zostało umieszczone w rodzinach zastępczych w 16 regionach Rosji, a jeszcze tysiąc oczekuje na przysposobienie.
Apel do społeczności międzynarodowej
Wywiezienie ukraińskich dzieci z tymczasowo okupowanych terenów Ukrainy do Rosji, a następnie ich adopcja przez obywateli Rosji jest rażącym złamaniem ustawodawstwa Ukrainy, Konwencji Genewskiej o Ochronie Osób Cywilnych podczas Wojny z 1949 r., zobowiązującej państwo-okupanta do niezmieniania obywatelstwa dzieci oraz Konwencji ONZ o Prawach Dziecka z 1989 r.
— podkreślono w oświadczeniu ukraińskiego MSZ.
Resort zaapelował do społeczności międzynarodowej o kategoryczne potępienie przestępstw Rosji i jej urzędników wobec dzieci na okupowanych terenach Ukrainy.
Strona ukraińska potwierdziła już ponad 9,4 tys. przypadków przymusowej deportacji dzieci z Ukrainy na terytorium Rosji. Dane te są zbierane przez agendy rządowe i publikowane na stronie https://childrenofwar.gov.ua. Nie jest to ostateczna liczba, ponieważ Ukraina nie dysponuje pełnymi danymi, a władze Rosji odmawiają udzielenia im informacji. Źródła rosyjskie, m.in. media, podawały znacznie wyższe liczby - była w nich mowa nawet o 600 tysiącach dzieci. Nie ma możliwości zweryfikowania tych danych.
Wśród przymusowo wywożonych dzieci są zarówno dzieci z państwowych ośrodków opieki, jak i te, które posiadają rodziców lub innych krewnych. Część z nich straciła rodziny lub została z nimi rozdzielona w wyniku działań zbrojnych Rosji.
Adopcja nie może mieć miejsca w trakcie sytuacji nadzwyczajnych lub bezpośrednio po nich
— mówiła w czerwcu Afshan Khan, dyrektor regionalna UNICEF ds. Europy i Azji Środkowej. Khan podkreśliła, że „każde przemieszczenie dzieci musi odbywać się wyłącznie w ich interesie, a także za dobrowolną zgodą ich rodziców”. Dzieci, które zostały przymusowo wywiezione z Ukrainy, nie mogą być uważane za sieroty.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/619873-rosyjska-komisarz-adoptowala-porwanego-z-mariupola-chlopca