W sieci pojawiło się nagranie, w którym rosyjski duchowny udziela zaskakującej „porady” rosyjskim kobietom obawiającym się wysłania swoich synów na wojnę.

CZYTAJ TAKŻE:

-RELACJA. 246. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Do obwodu zaporoskiego przybywają zmobilizowani Rosjanie. „Personel ten nie ma motywacji”

-Ukraiński wywiad wojskowy przechwycił kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza: Pójdziemy na śmierć. Dawno nas sprzedali

Rosyjskie matki nie chcą wysyłać synów na wojnę

Na twitterowym profilu „Special Kherson Cat” zamieszczono fragment rosyjskiego programu telewizyjnego. Młoda kobieta pyta duchownego o przypadek przyjaciółki swojej rodziny, która ukryła syna na Wyspach Kanaryjskich, nie chcąc, aby został zmobilizowany.

Przyjaciółka mojej rodziny sprzedała prawie wszystko, co miała i wysłała swoje dziecko na Wyspy Kanaryjskie. Bo bardzo się o niego troszczy, o swoje dziecko. I nie da się jej wyjaśnić tego wszystkiego (mobilizacji). Mówi: „To wszystko, co mam. Jestem gotowa oddać wszystko, aby mieć swoje dziecko tutaj, z dala od tej niezrozumiałej dla mnie sytuacji”

— podkreśliła Rosjanka.

Czy rozumiesz matki, czy rozumiesz, co teraz dzieje się w ich sercach?

— zapytała.

„Bądźcie płodni, rozmnażajcie się”

Doskonale rozumiem. W większości przypadków Bóg daje kobietom możliwość wydania na świat wielu dzieci

— stwierdził duchowny.

I jeśli kobieta, wypełniając Boski nakaz: „Bądźcie płodni, rozmnażajcie się” unika sztucznych środków czy aborcji w jak najszerszym zakresie, to oczywiście będzie miała więcej niż jedno dziecko. W większości przypadków

— dodał.

Wtedy rozstanie z dzieckiem, nawet chwilowe, nie jest tak bardzo bolesne ani straszne

— podkreślił.

aja/Twitter