Jest duża różnica zdań między kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem (SPD) a minister spraw zagranicznych Annaleną Baerbock (Zieloni) w kwestii postępowania wobec władz Chin - pisze w sobotę portal dziennika „Welt”. Spór w tej sprawie, ożywiony z powodu ewentualnego przejęcia przez chiński koncern państwowy pakietu udziałów w terminalu hamburskiego portu, wywołał napięcia między trzema partiami koalicji rządowej RFN.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chińska firma chce zainwestować w największy niemiecki port. Sześć ministerstw ostrzega, ale kanclerz Scholz wydaje się być przekonany
Pół roku temu byłem w Japonii, a teraz jest dla mnie ważne, aby pojechać do Pekinu. Kilka dni później udam się do Wietnamu i Singapuru
— powiedział Scholz w wywiadzie udzielonym gazecie „Welt am Sonntag”, broniąc planowanej podróży do ChRL. Jego wizyta w Chinach planowana jest na początek listopada.
Kanclerz będzie pierwszym znaczącym zachodnim politykiem, przyjętym przez prezydenta Xi Jinpinga po tym, jak został ponownie wybrany na zjeździe partii na trzecią kadencję
— podkreśla „Welt”. Jak podkreśla, w rządzie Niemiec nie ma jednolitej polityki wobec rządu w Pekinie.
Podczas gdy szefowa MSZ Annalena Baerbock (Zieloni) wzywa do zdystansowania się wobec chińskiego rządu ze względu na narastające w tym kraju tendencje autorytarne, łamanie praw człowieka i coraz bardziej agresywną retorykę wobec Tajwanu, Urząd Kanclerski obawia się „odłączenia”, które mogłoby mieć poważne konsekwencje dla zorientowanej na eksport gospodarki niemieckiej – zauważa „Welt”.
Chińczycy celują w Hamburg
Jak podkreśla gazeta, wewnętrzny spór w ramach koalicji zaostrzył się niedawno, gdy na jaw wyszło, że Urząd Kanclerski chce dopuścić chińskie przedsiębiorstwo żeglugowe Cosco do przejęcia części udziałów w terminalu portu w Hamburgu.
Rząd może nie wydać zgody (na taką transakcję), opowiedziało się tym już sześć ministerstw w wewnętrznym głosowaniu. (Transakcji) sprzeciwiają się również federalne służby wywiadowcze oraz Komisja Europejska
— podkreśla „Welt”.
Deputowani koalicjantów socjaldemokratycznej SPD - Zielonych i liberalnej FDP - podkreślali, że port to obiekt infrastruktury krytycznej, który nie powinien trafić w ręce Chin. W odpowiedzi Scholz podkreślił, że „chodzi wyłącznie o mniejszościowy pakiet udziałów w firmie obsługującej jeden z wielu terminali kontenerowych”.
Ziemia i nieruchomość pozostają całkowicie w posiadaniu miasta
— wskazał kanclerz, dodając, że sprawa sprzedaży pozostaje otwarta.
Nic jeszcze nie zostało postanowione
— podkreślił.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/619268-postawa-wobec-chin-podzielila-rzad-w-berlinie