Francja i Niemcy postanowiły odwołać dwustronne konsultacje rządowe, zaplanowane na 26 października w pałacu Fontainebleau pod Paryżem, i przenieść je na styczeń. Według mediów powodem są nieporozumienia między Paryżem i Berlinem w zakresie polityki energetycznej i obronnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Francja przeciwko działaniom Niemiec ws. gazu
Francja ma obecnie za złe Niemcom, że nie chcą one dopuścić do ograniczenia cen gazu w UE, wykazując „brak solidarności europejskiej”, gdy Europa przechodzi ciężki czas.
Niemcy są w fazie, w której muszą zmienić swój model działania. Jest on bowiem obecnie bardzo destabilizujący
— stwierdził Macron, zarzucając Niemcom podejmowanie działań w pojedynkę.
Kto chce zachować spójność, powinien realizować strategię europejską
— dodał.
Istnieje cała gama różnych kwestii, w których rządy (Niemiec i Francji) nie są jeszcze na etapie jednolitego stanowiska
— skomentował w czwartek w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit.
Wstrząs w relacjach Berlina i Paryża
Członkowie rządów Niemiec i Francji spotykają się raz do roku na wspólnej Radzie Ministrów. W tym roku, po prawie trzech latach, miało nastąpić pierwsze niewirtualne spotkanie nowego rządu Niemiec z nowym gabinetem Macrona. Jak podkreśla „Welt”, nieporozumienia spowodowane są przede wszystkim kwestią dostaw energii, ale też „nieporozumienia i zazdrość wśród firm zbrojeniowych”.
To wstrząs dla obecnych relacji francusko-niemieckich
— komentuje w czwartek niemiecki dziennik „Welt”.
Całkiem możliwe, że Paryż chciał wywrzeć presję na stronę niemiecką, grożąc jej odroczeniem spotkania. Jednak to chyba nie zadziałało. Pałac Elizejski wyrzucił wszystkie zasady dyplomacji za burtę. To dyplomatyczny wstrząs i podwójny afront, bo Berlin nie został wcześniej poinformowany. Nie można tego zinterpretować inaczej, jak nagłego ochłodzenia w stosunkach francusko-niemieckich
— wskazuje gazeta.
Zniszczono dotychczasowe podstawy
Jak ocenia, „sygnał, jaki wysyła Macron, odraczając spotkanie ministrów, jest fatalny”. Oznacza to, że „dla najlepszych przyjaciół w Europie sprawy nie wyglądają szczególnie dobrze, pomimo wojny na Ukrainie i na kilka tygodni przed styczniowymi obchodami 60. rocznicy Traktatu Elizejskiego (o przyjaznych stosunkach między Francją i RFN - PAP)”.
W opinii dziennika rosyjska wojna na Ukrainie oraz hybrydowa wojna energetyczna, którą Moskwa prowadzi od tego czasu przeciwko UE, „zniszczyły dotychczasowe podstawy i chwiejny konsensus w polityce energetycznej między dwoma sąsiadami”.
Po wycofaniu się Niemiec z energetyki jądrowej Berlin i Paryż zgodziły się nie blokować wzajemnie swojej polityki energetycznej, jednak od czasu odcięcia przez Rosję dostaw gazu poprzez Nord Stream „Berlin desperacko szuka nowych źródeł importu gazu” - przypomina „Welt”. W tym kontekście wskazuje, że Hiszpania jako importer gazu chce zająć miejsce na rynku i od miesięcy wywiera presję na Francję, aby ta zgodziła się na dokończenie budowy gazociągu Midcat, zarzuconego w 2017 roku z powodu nierentowności. Do ukończenia projektu brakuje ponad 200 km rurociągu między hiszpańskim miastem Hostalric a francuskim Carcassonne. Francja blokuje ten projekt, argumentując m.in. że prace związane z rozbudową rury nie zostałyby zakończone przed 2026 r., gdy Berlin będzie już miał pływające terminale LNG.
Pierwszy poważny rozdźwięk
W kontekście odwołanych konsultacji międzyrządowych francuska prasa przypomina wypowiedź Macrona z wtorku.
Nie możemy trzymać się jedynie polityki krajowej, ponieważ powoduje to zniekształcenia na kontynencie europejskim… Istnieje solidarność europejska Europy względem Niemiec i solidarność Niemiec w odniesieniu do Europy
— oświadczył on w wypowiedzi dla dziennika „Les Echos”.
Komentując sprawę, francuski dyplomata cytowany anonimowo przez dziennik „Le Figaro” ocenił, że „jest to bezprecedensowa decyzja od czasu ustanowienia tych corocznych spotkań w 2003 r. przez Jacques’a Chiraca”.
Między Paryżem a Berlinem pierwszy raz dochodzi do tak poważnych rozdźwięków
— podkreśla.
Odwołanie francusko-niemieckiej Rady Ministrów jest symptomem „dysfunkcjonalnego dialogu” - uważa z kolei sekretarz generalny Komitetu ds. Stosunków Francusko-Niemieckich (Cerfa) Eric-Andre Martin.
Między partnerami jest wiele złości. Paryż ma pretensje do Berlina o brak postępów w zakresie wspólnej polityki obronnej i projektów inwestycyjnych
— przekonuje ekspert.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/618974-powazny-wstrzas-w-relacjach-berlina-i-paryzaw-tle-min-gaz