Rosyjski resort obrony nie jest w stanie zapewnić przymusowo zmobilizowanym żołnierzom nie tylko podstawowego wyposażenia, ale także środków higienicznych! Centrum Komunikacji Strategicznej ukraińskiej armii informowało już o tym, że rodzice młodzieży szkolnej w Orenburgu w południowo-zachodniej części Rosji są zmuszani do kupowania ekwipunku dla żołnierzy zmobilizowanych na wojnę z Ukrainą; na liście potrzeb znajdują się głównie odzież, lekarstwa i środki higieniczne. Jak wskazuje Biełsat, zbliżająca się zima może okazać się dla rosyjskiej armii tragiczna.
CZYTAJ TAKŻE:
Mobilizacja w Rosji
Przypomnijmy, że Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził „użyciem wszelkich środków”, by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.
W ubiegłym tygodniu BBC poinformowała, że na Ukrainie zginęli już pierwsi Rosjanie, którzy zostali wysłani na front bez przeszkolenia wojskowego. Komenda uzupełnień w obwodzie czelabińskim potwierdziła śmierć pięciu poborowych z Uralu Południowego.
Zima śmiertelnym zagrożeniem dla rosyjskich żołnierzy
Korespondent rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak zapytał ekspertów wojskowych i żołnierzy, czy rosyjska armia jest gotowa na wojnę podczas zimy. Eksperci zwrócili uwagę na to, co działo się w lutym i marcu - w pierwszych tygodniach rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Żołnierze Putina, z powodu fatalnego wyposażenia, mieli odmrożenia na nogach, a medycy proponowali im jedynie bandaże - o wszystkim opowiedział w przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmowie rosyjski żołnierz stacjonujący w marcu pod Chersoniem. Odmrożenia zgłaszali także żołnierze z Dagestanu.
Niektórzy wrócili z frontu z niepełnosprawnością, gdyż musieli „odcinać sczerniałe mięso”
— czytamy na belsat.eu. Jak podkreślono, także ukraińscy żołnierze informowali o tym, że w marcu, pod Chersoniem, pod śniegiem odnajdywane były ciała „zaginionych” Rosjan.
Na początku inwazji Rosjanie rozciągnęli się w dużych kolumnach na drogach, polach, stepach, terenach zalesionych – i tam zamarzali. A miasta zamieniliśmy w twierdze. NATO i jego pomoc materialna nie przyszły od razu. Już od pierwszego dnia zaczęli działać wolontariusze, którzy zaopatrywali nas we wszystko, co było potrzebne na wojnie o zimnej porze roku. Setki tysięcy osób poszły na front, miliony zostały wolontariuszami. A o rosyjskich żołnierzy nikt się nie zatroszczył – siedzieli, marzli w pojazdach, w czołgach, bez odpowiednich gorących posiłków, z przeterminowanymi suchymi racjami żywnościowymi, które potem poniewierały się wszędzie
— wskazał w rozmowie z korespondentem Vot Tak żołnierz ukraińskiej armii.
Brak środków higienicznych i kamizelek kuloodpornych
Jak podkreślono, początek rosyjskiej inwazji pokazał, że rosyjska armia jest niezdolna do wyposażenia swoich żołnierzy w najbardziej niezbędny ekwipunek. Teraz, w obliczu zbliżającej się zimy, gotowość żołnierzy Putina zdaje się być jeszcze niższa.
Rosyjskie ministerstwo obrony nie jest w stanie zapewnić setkom tysięcy zmobilizowanych najbardziej podstawowych artykułów, od środków higienicznych po kamizelki kuloodporne. Tym bardziej nie ma także mowy o dostarczeniu na front ciepłej odzieży w potrzebnych ilościach.
Ukraiński analityk wojskowy i były oficer armii izraelskiej Yigal Levin w rozmowie z Vot Tak wskazał, że „na drobiazgach często buduje się sukces”, a zapewnienie żołnierzom ciepłej odzieży i ciepłego posiłku jest istotne także z psychologicznego punktu widzenia, bo podnosi to ducha walki.
W rosyjskiej armii widzimy jednak brak najbardziej podstawowych rzeczy: nie ma nawet spodni i skarpet w normalnych ilościach. Rosyjscy wojskowi muszą nosić kamizelki kuloodporne zdjęte z zabitych ukraińskich żołnierzy i używać ukraińskich butów wojskowych, bo rosyjskie są bezużyteczne. Hełmy rosyjskich żołnierzy to często hełmy radzieckie. To plastik i tkanina, czyli na zewnątrz wygląda jak nowoczesny hełm, ale w środku to zwykły radziecki hełm, który nie chroni nawet przed małymi odłamkami
— zwrócił uwagę ekspert wojskowy Wadym Czernysz dodając, że „żadna armia na świecie nie uważa swojego zaopatrzenia za doskonałe, ale to, co dzieje się w rosyjskiej armii, jest poniżej najniższej granicy”.
Dla Sił Zbrojnych Ukrainy zima będzie ciężka. A dla armii rosyjskiej będzie koszmarna i wyniszczająca
— podkreślił Yigal Levin.
wkt/Belsat.eu
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/618630-eksperci-dla-rosjan-zima-bedzie-koszmarna-i-wyniszczajaca