Zmobilizowani Rosjanie pilnują na froncie, by rzuceni na pierwszą linię zwerbowani więźniowie nie zdezerterowali i w razie ucieczki mają do nich strzelać, sami poborowi są jednak identycznie pilnowani przez regularne oddziały - podała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
CZYTAJ TAKŻE:
„Swoi cię zastrzelą”
SBU powołuje się na przechwyconą rozmowę telefoniczną; nagranie ukazało się w niedzielę na oficjalnej stronie ukraińskich służb.
Przywieźli do nas zeków (więźniów-PAP) z więzienia. Zaprowadzili ich gdzieś do przodu, a my siedzimy jako oddział zaporowy: jeśli ktoś z nich pobiegnie w tył - zabijemy
— opowiada na nagraniu mężczyzna rozmawiający z kobietą.
Wyjaśnia następnie, że jego oddział ma za plecami jeszcze kolejną linię: „tam również nie ma powrotu, ucieczka jest nierealna, swoi cię zastrzelą”.
Sytuacja na froncie
Mężczyzna opowiada też, że formalnie znajduje się „na ćwiczeniach”. Kobieta potwierdza, że interwencje w jego sprawie nic nie dały: „pisaliśmy do wszystkich instancji, wszystkim jest to obojętne” - skarży się. W rozmowie mężczyzna potwierdza też jej obawy, że na froncie „nie ma czego jeść”. Opowiada też, że jest „pełno trupów”.
Nazwą oddziałów zaporowych określane były jednostki działające w Armii Czerwonej podczas II wojny światowej, tworzone przez radzieckie NKWD. Działały one za plecami jednostek frontowych walczących z armią niemiecką i strzelały do żołnierzy, którzy próbowali się wycofać. Wywiad ukraiński utrzymuje, że podczas obecnej inwazji na Ukrainę w armii rosyjskiej działają formacje o takiej samej funkcji i że w ten sposób działają np. oddziały podlegające przywódcy Czeczenii Ramzanowi Kadyrowowi.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/618403-kryminalisci-w-armii-putina-co-dzieje-sie-na-froncie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.