Po uszkodzeniu mostu z rosyjskiego Kraju Krasnodarskiego na anektowany Krym po obu stronach Cieśniny Kerczeńskiej utworzyły się ogromne kolejki samochodów ciężarowych; w każdej na przewóz promem czeka około tysiąca pojazdów, czekać trzeba kilka dni - podało Radio Swoboda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ciężarówki oczekują na przeprawę
Przeprawę obsługują cztery promy, które zabierają do 90 samochodów ciężarowych i do 300 ludzi. Z tego powodu utworzyły się kolejki; po stronie Kraju Krasnodarskiego czekało w czwartek ponad 1000 ciężarówek. Po drugiej stronie cieśniny, na anektowanym Krymie, czekało - według danych z czwartku - 900 samochodów ciężarowych.
Kierowcom wyruszającym z Krymu władze proponują, by jechali przez terytoria ukraińskie, które po agresji rosyjskiej znalazły się pod okupacją. Są to ziemie obwodu chersońskiego, zaporoskiego i donieckiego. Ten wariant trasy nie dotyczy samochodów jadących w odwrotnym kierunku - z Rosji na Krym.
O kilkudniowym oczekiwaniu na przeprawę promową informowały wcześniej media ukraińskie.
Zbudowany w 2018 roku most drogowy z Kraju Krasnodarskiego na okupowany przez Rosję od 2014 roku Półwysep Krymski został poważnie uszkodzony w wybuchu, do którego doszło 8 października.
SPRAWDŹ TAKŻE:
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/618143-rosja-ma-kolejny-problem-transport-na-krym-sparalizowany