„Rosjanie nie mierzą się z Ukraińcami, tylko uderzają w infrastrukturę cywilną ” – mówi generał Roman Polko w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Gen. Roman Polko odniósł się do sprawy zaangażowania Białorusi w rosyjską inwazję na Ukrainę.
Najgorsze jest to, że Białoruś udostępniła własne terytorium, co jest niebezpieczne o tyle, że powoduje większe zaangażowanie ukraińskich sił, które nie mogą działać na froncie, a utrzymywać część sił na kierunku północnym. Sam potencjał zbrojny Białorusi jest przestarzały. Najistotniejszym jest jednak fakt, że brakuje tam woli walki. Białoruscy żołnierze nie chcą umierać na Ukrainie za Putina. Łukaszenka doskonale zna Putina, potrafi z nim pogrywać i nie chce się przyłączyć do skończonego rosyjskiego satrapy i podzielić jego losu. Białoruś jest jednak uzależniona politycznie i gospodarczo od Rosji, dlatego Łukaszenka wymyśla rozwiązania pośrednie, jak mieszane jednostki. Zapewne znajdzie do nich ochotników. Woli jednak wydzielać swój sprzęt i użyczać terenu. Samo w sobie jest to niestety duże wsparcie dla armii Putina. Przełomu to jednak nie przyniesie
– stwierdza w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Pytany o to, czy Rosja może otworzyć kolejny front na północy Ukrainy, odpowiada:
Sensu nie miało już początkowe uderzenie z siedmiu kierunków. Najpierw trzeba zgromadzić siły, środki, zbudować odpowiednią przewagę, wykorzystać element zaskoczenia. Putin liczył na łatwe zwycięstwo nad Ukrainą, która miała zostać sama. Na szczęście się to nie stało. Własną krwią i bohaterstwem Ukraińcy pokazali, że są narodem, któremu warto pomagać. Cięższe uzbrojenie zaczyna docierać na Ukrainę. Dopiero teraz pojawiły się systemy obrony powietrznej. Ale ważne, że ta solidarność jest.
Kim jest nowy rosyjski dowódca?
Gdyby Rosjanie chcieli otworzyć nowy front, to kogo by tam wysłali? Nowy dowódca sił inwazyjnych Siergiej „Rzeźnik z Aleppo” Surowikin ma fatalną reputację, ale zasłużył się dla Kremla jedynie walką z kobietami i dziećmi, a nie w walce z siłami zbrojnymi przeciwnika. Dzisiaj Rosjanie też tego nie robią. Nie mierzą się z Ukraińcami, tylko uderzają w infrastrukturę cywilną. Strategia terrorystyczna, zbrodnie wojenne – to jedyne na co stać dzisiaj Rosję. Nie sądzę, by Rosja nie otwierali nowy front, by tam też zbierać baty
– mówił gen. Roman Polko w rozmowie z wPolityce.pl.
Jakie jest znaczenie nadchodzącej zimy? Gen. Polko zwraca uwagę na trzy narzędzia Putina.
To, że teren stanie się trudniejszy, dostępne będą tylko główne szlaki komunikacyjne, będzie miało swoje znaczenie. Wszystko zależy od tego, jaka ta zima będzie. Ważne jest też, jaka będzie dla Europy. Putin używa broni energetycznej, straszaka nuklearnego i mordowanie ludności cywilnej. To trzy oręża Kremla. Co do straszaka nuklearnego, to NATO już na to odpowiada budując plany ewentualnościowe, co pokazuje, że Sojusz potrafił się zmobilizować. W kwestii ludobójstwa zareagować powinny również te kraje, które do tej pory były neutralne lub próbowały trzymać się z boku. Nie może być tak, że Węgry działają przeciwko NATO. Są cwaniakiem, który jest człowiekiem Putina w Sojuszu. Nie zależy to ode mnie, ale nie chciałbym mieć na polu walki takiego partnera jak węgierski żołnierz, na którego nie można liczyć
– przekonuje gen. Polko.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/617914-tylko-u-nas-gen-polkobialorusini-nie-chca-ginac-za-putina