Minister zdrowia Karl Lauterbach jest pierwszym ministrem federalnym, który powiedział o tym, że Niemcy znajdują się „w stanie wojny” z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - zwróciły uwagę niemieckie media.
CZYTAJ TAKŻE:
Wojna z Putinem
Polityk SPD użył tego sformułowania w sobotę wieczorem na Twitterze w reakcji na propozycję filozofa Richarda Davida Prechta. Postulat dotyczył inicjatywy państw NATO, które - według Prechta - powinny dać Rosji gwarancję, że zawetują przyjęcie Ukrainy do Sojuszu, przyczyniając się tym samym do deeskalacji sytuacji.
Bądźmy szczerzy: co da teraz klękanie przed Putinem?
— zapytał Lauterbach na Twitterze.
Jesteśmy w stanie wojny z Putinem, nie jego psychoterapeutami. Należy nadal konsekwentnie dążyć do zwycięstwa w postaci wyzwolenia Ukrainy. Nie ma znaczenia, czy psychika Putina sobie z tym poradzi
— podkreślił.
Niemieccy politycy zmieniają ton?
To prawda, że Niemcy od miesięcy są w konflikcie z państwem rosyjskim, o czym decydują głównie sankcje i dostawy broni dla atakowanej Ukrainy. Jednak żaden członek rządu nie mówił jeszcze o wojnie z Rosją
— zauważył portal tygodnika „Spiegel”.
Do tej pory poszczególni politycy nie chcieli nawet pokusić się o stwierdzenie, że Ukraina musi zwyciężyć. Zamiast tego ograniczali się do formuły, że Rosja nie może wygrać - jak zrobił to kanclerz Scholz, który powiedział w czerwcu, że „Putin nie wygra tej wojny” - oznajmił „Spiegel”.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/616611-w-koncu-dotarlo-niemiecki-minister-jestesmy-w-stanie-wojny