Trwa 220. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Minęło już pół roku od rozpoczęcia inwazji. Ukraina prowadzi działania kontrofensywne na południu i wschodzie kraju, z kolei Rosja ogłosiła tzw. częściową mobilizację oraz zorganizowała pseudoreferenda na okupowanych terytoriach. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Sobota, 1 października 2022 r.
21:56. Szef ukraińskiego MSZ: rozmawiałem z sekretarzem generalnym NATO o naszym wniosku o dołączenie do Sojuszu
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba poinformował w sobotę, że rozmawiał przez telefon z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem o szczegółach dotyczących ukraińskiego wniosku o dołączenie do Sojuszu.
Uzgodniliśmy, że będziemy utrzymywać kontakt w tej sprawie i omówiliśmy następne praktyczne kroki NATO, mające wspierać Ukrainę w przeciwstawianiu się rosyjskiej agresji
— napisał Kułeba na Twitterze.
Dzień wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że jego kraj składa wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym.
20:52. Z rosyjskiej niewoli dotychczas powróciło ponad 800 jeńców wojennych
Ukraina przeprowadziła do tej pory 24 wymiany jeńców wojennych z Rosją, z niewoli wróciło 808 osób - poinformowała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, cytowana w sobotę przez portal Suspilne.
Wiceminister przekazała, że sztab ds. jeńców opracował łącznie ponad 6 tys. zapytań o „status osoby”. To pytania od osób poszukujących swoich zaginionych walczących bliskich.
O ostatniej wymianie jeńców, w ramach której do domów wróciło sześcioro Ukraińców, poinformowano w czwartek.
20:00. Siły rosyjskie straciły 60 żołnierzy w ukraińskim ataku w obwodzie ługańskim
Wskutek ukraińskiego uderzenia pod miejscowością Zołote w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy siły rosyjskie straciły około 60 żołnierzy i cztery jednostki sprzętu - poinformował w sobotę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Bilans obejmuje poległych i rannych wojskowych.
Sztab podkreślił, że rosyjskie dowództwo próbuje ukryć straty w ludziach. Jednocześnie rządzący kontynuują poszukiwanie sposobów uzupełnienia strat w sile żywej, w tym poprzez zalegalizowanie udziału więźniów w wojnie.
Według informacji posiadanych przez sztab do rozpatrzenia przez rosyjską Dumę skierowano projekt zakładający zmiany w kodeksie karnym. Przewiduje on odbywanie kary w okolicy prowadzonych działań zbrojnych.
Jak podał sztab, na tymczasowo okupowanym ukraińskim terytorium okupacyjne władze - naruszając zasady prowadzenia wojny i prawa człowieka - zaktywizowały przymusową mobilizację mężczyzn w wieku poborowym. Do miast Berdiańsk i Melitopol przybyły dodatkowe siły Gwardii Narodowej (Rosgwardii), by - jak napisał sztab - wykonywać działania mobilizacyjne i dławić sprzeciw miejscowych mieszkańców.
18:53. Ukraińcy otworzyli sobie drogę do wyzwolenia obwodu ługańskiego
Odbicie przez siły ukraińskie z rąk wojsk rosyjskich miasta Łyman pozwala zacząć wyzwalanie obwodu ługańskiego - oświadczył w sobotę gubernator tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.
Po odbiciu Łymanu zacznie się wyzwalanie obwodu ługańskiego spod okupacji, wszyscy na to czekamy i przygotowaliśmy się na to - powiedział w telewizji Hajdaj. O tym, w jaki sposób i z którego kierunku będzie się to odbywać, zdecyduje wojsko - dodał.
Zaznaczył też, że rosyjscy wojskowi uciekając z Łymanu publikują nagrania, na których skarżą się na porzucenie przez dowództwo.
17:35. Kłęby dymu nad lotniskiem wojskowym Belbek koło Sewastopola
Ukraińskie media społecznościowe publikują w sobotę zdjęcia i nagrania, na których widać kłęby dymu unoszące się nad lotniskiem wojskowym Belbek koło Sewastopola na anektowanym przez Rosję ukraińskim Krymie.
Rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew przekazał, że na lotnisku podczas lądowania doszło do zapalenia się samolotu.
Lokalne kanały w serwisie Telegram piszą o dźwiękach eksplozji w mieście. Na nagraniach widać ciemny dym.
17:04. Rosjanie potwierdzają wycofanie się z Łymanu
Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło w sobotę wycofanie się sił rosyjskich z Łymanu w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy w związku z „ryzykiem okrążenia”.
„W związku z powstałym zagrożeniem okrążenia” wojska zostały wycofane na „korzystniejsze” pozycje - przekazało ministerstwo obrony, cytowane przez rosyjskie media.
Wcześniej w sobotę rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj poinformował, że ukraińska armia weszła do okupowanego przez siły rosyjskie Łymanu. Dodał, że walki trwają. Mówił też, że rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest okrążone.
Łyman to ważny węzeł kolejowy, a odbicie miasta może pozwolić siłom ukraińskim na atak zachodniej części obwodu ługańskiego, w tym na miasta Lisiczańsk i Siewierodonieck - podkreśla Radia Swoboda.
17:00. W rosyjskim ostrzale zginęły 24 osoby, w tym 13 dzieci i kobieta w ciąży
W rosyjskim ostrzale kolumny samochodów cywilnych w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy zginęły 24 osoby, w tym 13 dzieci i kobieta w ciąży - poinformował w sobotę rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) tego regionu Władysław Abduła.
Zginęły 24 osoby, w tym 13 dzieci i kobieta w ciąży. To dane ostateczne
— przekazał rzecznik.
Cywilna kolumna składająca się z siedmiu samochodów została ostrzelana pod koniec września w tzw. szarej strefie między okupowaną miejscowością Swatowe w obwodzie ługańskim a wyzwolonym Kupiańskiem w obwodzie charkowskim - poinformował wcześniej p.o. szefa SBU Wasyl Maluk.
15:50. Ukraińcy wyzwolili Łyman!
Ukraińskie wojsko zdobyło miasto Łyman w obwodzie donieckim. Świadczy o tym nagranie, na którym żołnierze umieszczają flagę Ukrainy na znaku znajdującym się prawdopodobnie przy wjeździe do miejscowości.
Ukraińcy nie ustają w kontrnatarciu we wschodniej części kraju. Zdobycie Łymania w rejonie kramatorskim to kolejny sukces ukraińskich żołnierzy w obwodzie donieckim.
Wojska ukraińskie wkroczyły do Łymania
— napisał reporter The Kyiv Independent Illia Ponomarenko, który zamieścił nagranie z zatknięcia flagi na znaku w Łymaniu.
14:54. SBU: W ostrzelanej w obwodzie charkowskim kolumnie samochodów zginęło 10 dzieci
Co najmniej 20 osób, w tym 10 dzieci, zginęło w ostrzelanej przez siły rosyjskie kolumnie samochodów w powiecie kupiańskim w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy - poinformowała w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Cywilna kolumna składająca się z siedmiu samochodów została ostrzelana pod koniec września w tzw. szarej strefie między okupowaną miejscowością Swatowe w obwodzie ługańskim a wyzwolonym Kupiańskiem w obwodzie charkowskim - przekazał p.o. szefa SBU Wasyl Maluk.
Jak dodał, zginęło co najmniej 20 osób, w tym 10 dzieci. Ustalana jest ostateczna liczba ofiar, prowadzone są ekspertyzy.
Jak podała SBU, kilka osób ocalałych z ostrzelanej kolumny obecnie składa zeznania.
Bestialski atak na cywilów przeprowadziła dywersyjno-rozpoznawcza grupa okupantów - z broni strzeleckiej praktycznie całkowicie zniszczono sześć starych samochodów osobowych i jeden samochód dostawczy Gazela
— oświadczył Maluk.
14:20. Szef kancelarii prezydenta publikuje nagranie ukraińskich żołnierzy na wjeździe do Łymanu
W sobotę szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak opublikował nagranie, na którym ukraińscy żołnierze umieszczają flagę państwową na znaku na rogatkach Łymanu w obwodzie donieckim. Rosyjskie zgrupowanie pod Łymanem jest otoczone – powiadomił rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewatyj.
Wojskowy oświadczył, że ukraińskie siły odbiły pięć miejscowości wokół Łymanu.
Jampil, Nowoseliwka, Szandryhołowe, Drobyszewe i Stawki zostały wyzwolone. Trwają tam działania stabilizacyjne
— powiedział Czerewatyj na antenie ukraińskiej telewizji. Jego wypowiedź przytoczyła gazeta internetowa Ukrainska Prawda.
Rzecznik dodał, że „pod ukraińską kontrolą ogniową znajdują się praktycznie wszystkie dojścia, trasy logistyczne przeciwnika, którymi można dostarczać amunicję i siłę żywą”. Liczebność otoczonych rosyjskich wojsk Czerewatyj orientacyjnie ocenił na 5-5,5 tys.
Wcześniej szef władz obwodu łuhańskiego Serhij Hajdaj napisał w Telegramie, że „w kotle łymańskim znajduje się ponad 5 tys. rosyjskich żołnierzy”.
Wyzwolenie Jampilu pod Łymanem potwierdził w piątek wieczorem prezydent Wołodymyr Zełenski. Oficjalnie Kijów nie komentował jednak wprost „łymańskiego kotła”.
Doradca Zełenskiego Mychajło Podolak napisał w piątek wieczorem, że „tym razem prosić o wyjście z kotła łymańskiego będzie musiała Rosja”. Przypomniał historię sprzed ośmiu lat, kiedy siły ukraińskie znalazły się w okrążeniu pod Iłowajskiem.
Wtedy nasi chłopcy zgodzili się wyjść bez broni. Ale Rosja złamała słowo i ostrzelała kolumnę
— podkreślił Podolak.
Według sobotniego raportu analityków amerykańskiego Instytut Studiów nad Wojną (ISW) Łyman może zostać wyzwolony lub otoczony w ciągu 72 godzin.
Odbicie Łymanu będzie oznaczało zniszczenie podstaw rosyjskiej obrony na rzece Oskił, mocno już i tak przetrzebionej. W szerszym kontekście oznaczać to będzie rozpoczęcie walk już na terenie obwodu ługańskiego
— powiedział PAP Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.
W dalszej perspektywie zwycięstwo w Łymanie i szanse na sukces w Kreminnej - następnym węźle obronnym rosyjskich wojsk, sprawią, że ukraińskie siły pojawią się na północ od miast Lisiczańsk i Siewierodonieck
— dodał analityk.
14:19. Ukraińskie władze: Rosjanie ostrzelali kolumnę samochodów. Zabili co najmniej 20 cywilów
W rejonie (powiecie) kupiańskim w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy znaleziono ostrzelaną przez rosyjskie wojska kolumnę samochodów; zginęło w nich 20 cywilów – powiadomił w sobotę szef regionalnych władz Ołeh Syniehubow.
Jak przekazał gubernator, siły wroga zaatakowały cywilów próbujących uciec przed ostrzałami.
To okrucieństwo, które nie ma żadnego uzasadnienia
— podkreślił Syniehubow.
Suspilne Charków uzupełniło ten komunikat doniesieniami, że „w rejonie kupiańskim znaleziono co najmniej sześć ostrzelanych i spalonych cywilnych samochodów”. Pojazdy znajdowały się na mało uczęszczanej trasie objazdowej pomiędzy Kupiańskiem a miejscowością Swatowe. Wśród zabitych jest dziecko.
Suspilne zaznaczyło, że nie wiadomo, kiedy doszło do ostrzału. Mają to ustalić organy ścigania – poinformowano.
13:03. Prezydent Zełenski podziękował przywódcy USA Joe Bidenowi
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował w sobotę przywódcy USA Joe Bidenowi za podpisanie ustawy przewidującej dodatkowe fundusze na pomoc dla Kijowa w wysokości 12,35 mld dolarów. „Ta pomoc jest dziś ważniejsza, niż kiedykolwiek” – oświadczył Zełenski.
Dziękuję prezydentowi Stanów Zjednoczonych za podpisanie (dokumentu przewidującego) dodatkowe wsparcie dla Ukrainy w wysokości 12,35 mld dolarów. Dzień wcześniej ustawę poparły obie izby amerykańskiego Kongresu. Doceniamy ten potężny akt solidarności Amerykanów z Ukrainą
— napisał na Twitterze Zełenski.
Prezydent Ukrainy podziękował za ponadpartyjne poparcie dla jego kraju w obu izbach amerykańskiego Kongresu.
Ustawa zapewni finansowanie programów obronnych, jak również silne bezpośrednie wsparcie budżetowe dla Ukrainy. Ta pomoc jest dziś ważniejsza, niż kiedykolwiek. Musimy w dalszym ciągu wspólnie przeciwstawiać się agresji Federacji Rosyjskiej!
— dodał Zełenski w kolejnym tweecie.
Biden podpisał w piątek ustawę o prowizorium budżetowym, zapewniającą finansowanie rządu federalnego i jego agend do 16 grudnia - poinformował Biały Dom. Ustawa zawiera także dodatkowe środki na wydatki związane z wojną na Ukrainie, w tym na pomoc wojskową dla tego kraju, w wysokości 12,35 mld dolarów.
Pieniądze mają zostać przeznaczone m.in. na wsparcie ukraińskiego wojska w zakresie szkolenia, zakupu sprzętu i logistyki, a także na pomoc ukraińskiemu rządowi w świadczeniu podstawowych usług dla obywateli oraz uzupełnienie zapasów amerykańskiej broni i amunicji.
Ustawa przewiduje też 35 mln dolarów na „przygotowania i odpowiedź na potencjalne nuklearne i radiologiczne incydenty na Ukrainie”. Upoważnia ponadto prezydenta USA do przekazania Ukrainie broni z amerykańskich arsenałów o wartości 3,7 mld dolarów.
Jest to trzeci taki pakiet przygotowany przez Kongres od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę; wartość dwóch poprzednich przekraczała łącznie 50 mld dolarów.
12:57: Uprowadzenie dyrektora Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. MAEA żąda wyjaśnień od Rosjan
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zwróciła się do Moskwy o wyjaśnienia w sprawie dyrektora generalnego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihora Muraszowa. Wcześniej ukraiński koncern Enerhoatom powiadomił, że Muraszow został uprowadzony przez Rosjan.
Skontaktowaliśmy się z rosyjskimi władzami i zwróciliśmy się o wyjaśnienia
— powiedział rzecznik MAEA agencji Reutera.
W piątek 30 września około godz. 16 (17 w Polsce - PAP) dyrektor generalny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihor Muraszow został zatrzymany przez raszystowski (rosyjski) patrol na drodze z elektrowni do Enerhodaru
— napisał szef Enerhoatomu Petro Kotin w oświadczeniu opublikowanym w kanale koncernu na Telegramie.
Miejsce pobytu Muraszowa nie jest znane. Kotin podkreślił, że Muraszow odpowiada za jądrowe i radiologiczne bezpieczeństwo okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, a „jego zatrzymanie stwarza zagrożenie dla eksploatacji największej w Europie siłowni nuklearnej”.
Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę elektrownia w Enerhodarze została zajęta przez agresora. Na terenie obiektu stacjonują rosyjskie wojska.
11:44. Ostrzeżenie dowódcy brytyjskich sił zbrojnych
Rosja może zaatakować zachodnie systemy łączności, zarówno w przestrzeni kosmicznej, jak i na dnie oceanów - ostrzegł dowódca brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin w wywiadzie opublikowanym w sobotnim wydaniu dziennika „Daily Telegraph”.
(Rosja) ma możliwości w przestrzeni kosmicznej. Widzieliśmy przykład tego pod koniec ubiegłego roku, kiedy zestrzeliła obiekt w przestrzeni kosmicznej, co pozostawiło ogromny wrak. Rosja ma możliwości nuklearne, Rosja ma możliwości podwodne
— podkreślił.
Radakin wstrzymał się z przypisaniem Rosji winy za spowodowanie eksplozji gazociągu Nord Stream, dopóki jeszcze trwa śledztwo, ale ostrzegł:
Rosja ma możliwość (spowodowania) zakłóceń na innych obszarach oprócz tego, co robi na Ukrainie, co robi z energią i co robi w tych bitwach dyplomatycznych i informacyjnych.
Choć zniszczenie satelitów, tak jak uszkodzenie rurociągów, nie wiąże się z bezpośrednimi ofiarami ani nie jest atakiem na terytorium innego państwa, Radakin zapewnił, że gdyby Rosja zaatakowała krytyczną infrastrukturę narodową, czy to podwodne kable - którymi jest przesyłane ponad 95 proc. światowej informacji - czy w przestrzeni kosmicznej, wywołałoby to zdecydowaną odpowiedź państw NATO.
Podkreślił, że pomimo wielu zagrożeń ze strony Rosji Brytyjczycy „powinni mieć pewność, że nasze życie będzie bezpieczne, nasza gospodarka będzie chroniona”.
Powinniśmy wykazywać się determinacją. Czasami możemy mieć do czynienia z pewnymi krótkoterminowymi naciskami, ale zamierzamy przezwyciężyć presję, którą Rosja próbuje narzucić na nasze życie
— zadeklarował.
Dowódca brytyjskich sił zbrojnych wyraził opinię, że pomimo całej retoryki prezydenta Władimira Putina „Rosja nie chce wojny nuklearnej”.
Rosja nie chce wojny z NATO. Rosja nie chce wzmagać międzynarodowej determinacji w jeszcze większym stopniu, niż ma to miejsce (obecnie), bo to tworzy jeszcze większe problemy dla Rosji tu i teraz
— powiedział.
Kraje dostosowują swoją politykę energetyczną tak, że kupują mniej energii z Rosji w tym roku i będą dążyć do tego, aby odzwyczaić się od rosyjskiej energii w przyszłych latach. To ważne, ponieważ front bitwy znajduje się nie tylko na fizycznym terytorium na Ukrainie
— wyjaśnił.
11:13. Rosjanie po raz pierwszy użyli zmodernizowanych rakiet S-300. Tragiczny bilans ataku na kolumnę humanitarną w Zaporożu
W piątkowym ataku na kolumnę humanitarną w Zaporożu rosyjskie wojska po raz pierwszy użyły zmodernizowanych rakiet S-300, które wybuchają w chwili uderzenia w ziemię i powodują ogromne straty ludzkie – powiadomiło MSW Ukrainy. W wyniku ostrzału zginęło 30 osób, 88 zostało rannych.
Szef MSW Denys Monastyrski poinformował, że w rosyjskim ataku, który nazwał zamachem terrorystycznym, wykorzystano zmodernizowane rakiety do systemów S-300. Jest to broń przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, jednak Rosjanie używają jej od pewnego czasu do ataków na cele naziemne w Ukrainie.
Wcześniej rosyjskie wojska wykorzystywały rakiety, które najpierw wbijają się w ziemię na głębokość kilku metrów, a następnie wybuchają – wyjaśnił Monastyrski. Tym razem użyto rakiet eksplodujących od razu po kontakcie z ziemią.
Nasi pirotechnicy na miejscu powiedzieli, że wybuch pocisku nastąpił w chwili uderzenia w ziemię. To ma na celu spowodowanie jak największej liczby ofiar śmiertelnych
— powiedział minister na antenie ukraińskiej telewizji.
Jego wypowiedź została opublikowana na stronie internetowej MSW.
Monastyrski podkreślił, że w pobliżu nie było żadnych obiektów wojskowych ani sprzętu militarnego. Do ataku doszło na wyjeździe z kontrolowanego przez Ukrainę Zaporoża, gdzie codziennie tworzy się kolumna cywilnych samochodów. Jak powiadomił szef MSW, ludzie przyjeżdżają tam, by zobaczyć swoich bliskich. Wcześniej ukraińskie media informowały, że cywile gromadzą się na wyjeździe z miasta, by zabrać swoich bliskich z terenów znajdujących się pod rosyjską okupacją lub przekazać im pomoc.
Atak został przeprowadzony w kilku seriach – powiedział urzędnik. Zginęło – na chwilę obecną 30 osób, wśród nich dwoje dzieci. 88 osób odniosło obrażenia. Śmierć poniósł jeden policjant, 27 funkcjonariuszy jest rannych.
10:33. Hit! Pijany Rosjanin rozbił autobus, w którym jechali zmobilizowani. WIDEO
W internecie pojawiło się nagranie, na którym widzimy rozbity autobus z Rosjanami zmobilizowanymi do wojska. Jak się okazało do wypadku doszło, ponieważ… kierowca się upił, przez co mężczyźni nie dotarli do jednostki wojskowej.
10:29. 5 tys. rosyjskich żołdaków otoczonych w kotle łymańskim
W kotle łymańskim otoczonych jest 5 tys. rosyjskich wojskowych – powiadomił w sobotę Serhij Hajdaj, lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy. Żołnierze wroga znajdujący się w Łymanie prosili swoje dowództwo o zgodę na wycofanie się, ale odmówiono im – napisał Hajdaj na Telegramie.
W jego ocenie siły przeciwnika będą próbowały wyrwać się z okrążenia lub poddadzą się.
Niemal wszystkie trasy odwrotu czy dostaw amunicji zostały odcięte
— powiadomił gubernator.
Od kilku dni ukraińskie wojska „domykały” okrążenie rosyjskich oddziałów, skoncentrowanych w okupowanym przez Rosjan od maja mieście Łyman w obwodzie donieckim, położonym przy granicy z obwodem ługańskim, na wschód od rzeki Doniec.
Po wyzwoleniu Łymanu ukraińskie jednostki będą mogły rozpocząć wyzwalanie okupowanych terytoriów obwodu ługańskiego – zapowiadał wcześniej Hajdaj.
Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) ocenił w najnowszym raporcie, że Ukraińcy najpewniej odbiją lub otoczą okupowany Łyman w ciągu 72 godzin.
Rosyjskie źródła przyznają, że agresorom pozostała tylko jedna droga ucieczki, w kierunku miejscowości Torske, ale jest ona blokowana przez ukraińską artylerię. Pojawiły się również informacje, że Rosja próbuje przerwać okrążenie, wysyłając w okolice Łymanu nowo zmobilizowanych poborowych – oznajmił ISW.
We wcześniejszych raportach ISW powiadamiał, że rosyjskie władze polityczne i wojskowe oraz propaganda milczą na temat trudnej sytuacji wojsk rosyjskich w rejonie Łymanu, a także nie podejmują zdecydowanych działań ani na rzecz wzmocnienia swojego zgrupowania, ani jego odwrotu.
10:27. Prezydent Zełenski odwołał jesienny pobór do wojska
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret, w którym odwołuje planowy jesienny pobór do wojska – poinformowała w sobotę agencja Interfax-Ukraina, powołując się na dokument opublikowany na stronie internetowej głowy państwa.
Zgodnie z dekretem jesienny pobór nie odbędzie się. Przeniesienie wojskowych do rezerwy zostanie odłożone na okres „nie wcześniejszy, niż po ogłoszeniu demobilizacji w ustalonym porządku”.
Portal zn.ua zwrócił uwagę, że władze Ukrainy powiadomiły wcześniej, iż nie planują ogłaszania dodatkowego poboru do armii w związku z „częściową mobilizacją” w Rosji. Doradca prezydenta Mychajło Podolak oświadczył, że Ukraina posiada już przygotowane rezerwy.
09:57. Atak Rosjan bronią jądrową mało prawdopodobny. Analiza ISW
Użycie broni jądrowej na Ukrainie byłoby dla prezydenta Rosji Władimira Putina bardzo ryzykowne i nie przyniosłoby mu zwycięstwa, a w najlepszym wypadku zamroziłoby linię frontu w obecnym położeniu – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W specjalnej edycji raportu, poświęconej groźbom nuklearnym Putina, think tank podkreślił, że podczas piątkowego przemówienia na temat aneksji części terytorium Ukrainy prezydent Rosji czynił aluzje do możliwości ataku jądrowego. Było to sugestie podobne do tych, które pojawiały się w jego wypowiedziach już wcześniej.
Nie padła natomiast bezpośrednia groźba użycia broni nuklearnej, by powstrzymać trwające ukraińskie kontrofensywy. Taka groźba prawdopodobnie pojawiłaby się przed faktycznym atakiem jądrowym – zauważyli analitycy ISW.
Według think tanku aneksja ukraińskich terytoriów i niebezpośrednie groźby jądrowe to próba zmuszenia Kijowa do negocjacji. Jest to działanie wymierzone zarówno w Ukrainę, jak też w jej zachodnich partnerów. Putin „prawdopodobnie błędnie ocenia, że nuklearne balansowanie na krawędzi sprawi, iż Stany Zjednoczone i ich sojusznicy będą naciskać na Ukrainę, by negocjowała” – ocenili amerykańcy eksperci.
Jednak Ukraina i jej zagraniczni partnerzy wyraźnie dali do zrozumienia, że nie zaakceptują negocjacji pod lufą pistoletu i nie zrezygnują z suwerennego prawa Ukrainy do swoich terytoriów
— podkreślił ISW.
Ośrodek analityczny nie jest w stanie przewidzieć, w którym momencie Putin mógłby sięgnąć po broń jądrową, ale wyznaczane przez niego „czerwone linie” były już kilka razy przekraczane, co nie pociągnęło za sobą ataku nuklearnego – napisano w raporcie.
Putin uruchomił tymczasem dwa inne mechanizmy, licząc, że przy ich pomocy osiągnie swoje cele. Przymusowa „częściowa mobilizacja” w Rosji ma służyć uzupełnieniu strat i wzmocnieniu rosyjskich pozycji, by tymczasowo zamrozić konflikt. Presja energetyczna na Europę przed zimowym sezonem grzewczym ma natomiast zniechęcić państwa europejskie do dalszego przekazywania Ukrainie wsparcia.
Wysyłanie tysięcy niewyszkolonych i pozbawionych motywacji Rosjan na front nie wzmocni jednak w istotny sposób siły bojowej rosyjskiego wojska, szczególnie w takich miejscach, jak zachodnia część obwodu ługańskiego, gdzie ukraińskie kontrofensywy osiągają znaczne postępy – ocenił ISW.
Według think tanku ograniczanie eksportu gazu do Europy również prawdopodobnie nie będzie dla Putina skuteczne.
Europa ma przed sobą długą i trudną zimę, a jednak poparcie przywódców europejskich państw należących i nienależących do NATO dla suwerenności Ukrainy nie osłabło. Wsparcie to może (jeszcze) wzrosnąć po nielegalnej rosyjskiej aneksji, nawet w obliczu kosztów gospodarczych. Kraje Europy aktywnie poszukują alternatyw dla rosyjskiej energii i będą najpewniej o wiele lepiej przygotowane na zimę 2023 roku
— powiadomił ISW.
Nie jest jasne, w jaki sposób Putin będzie oceniał powodzenie tych zabiegów, ale w obu przypadkach potrzeba czasu, by przyniosły one efekty lub zostały uznane za nieskuteczne. Prezydent Rosji prawdopodobnie poczeka na tę ocenę, zanim rozważy użycie broni jądrowej – prognozuje amerykański think tank.
By osiągnąć pożądany skutek operacyjny, którym jest zamrożenie frontu i powstrzymanie ukraińskich kontrofensyw, Putin musiałby zapewne użyć nie jednej, lecz wielu bomb jądrowych. Korzyści operacyjne byłyby jednak najpewniej tylko tymczasowe, a koszty możliwej odpowiedzi NATO prawdopodobnie wyższe w przypadku wykorzystania kilku (głowic) – podkreślił ISW.
Użycie przez Rosję broni jądrowej byłoby więc olbrzymim ryzykiem wobec ograniczonych korzyści, które nie doprowadziłyby do osiągnięcia celów wojny ogłoszonych przez Putina. W najlepszym wypadku sięgnięcie po broń nuklearną zamroziłoby linię frontu w obecnym położeniu i pozwoliłoby Kremlowi na utrzymanie już okupowanych terytoriów. Nie pozwoliłoby natomiast rosyjskim ofensywom na zajęcie całej Ukrainy
— napisano w raporcie.
Im bardziej Putin jest przekonany, że użycie broni jądrowej nie miałoby decydujących skutków, ale spowodowałoby bezpośrednią interwencję wojskową Zachodu w ten konflikt, tym mniej prawdopodobne jest, że przeprowadzi atak nuklearny
— skonstatował ISW.
09:55. Rosjanie użyli broni przeciwlotniczej do… ataku na cywilów
W piątkowym ostrzale cywilnego konwoju pod Zaporożem rosyjskie siły prawdopodobnie użyły pocisku obrony powietrznej dalekiego zasięgu, a wykorzystanie go do ataku naziemnego niemal na pewno wynika z ogólnych niedoborów amunicji - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej potwierdzono, że niemal na pewno to wojska rosyjskie dokonały ataku na konwój. W wyniku ostrzału zginęło 30 osób, a 88 zostało rannych.
Zastosowana amunicja to prawdopodobnie wykorzystany do ataku naziemnego rosyjski pocisk obrony powietrznej dalekiego zasięgu. Zapas takiej broni w Rosji jest najprawdopodobniej ograniczony i stanowi ona zasób o wysokiej wartości, przeznaczony raczej do zestrzeliwania nowoczesnych samolotów i nadlatujących pocisków, a nie do użycia przeciwko celom naziemnym. Wykorzystanie jej do ataku naziemnego niemal na pewno wynika z ogólnych niedoborów amunicji, zwłaszcza precyzyjnych rakiet dalekiego zasięgu
— powiadomił resort obrony.
Jak przypomniano, tego samego dnia prezydent Władimir Putin podpisał dekret o aneksji obwodu zaporoskiego i trzech innych częściowo okupowanych regionów Ukrainy.
Rosja zużywa strategicznie cenne zasoby wojskowe na próby osiągnięcia przewagi taktycznej, a przy okazji zabija cywilów, których teraz uważa za swoich obywateli
— oceniono.
07:58. Władze obwodu donieckiego: cztery osoby zabite, sześć rannych w ciągu minionej doby
Czterech cywilów zginęło, a sześciu zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy - poinformował w sobotę na Telegramie szef władz tego regionu Pawło Kyryłenko.
Dwie osoby zginęły w miejscowości Maksymilianiwka, a po jednej w Bachmucie i Swiatohirsku - powiadomił Kyryłenko.
07:45. Kursanci rosyjskich uczelni wojskowych mają być wysyłani na front i do szkolenia zmobilizowanych
W związku z niedoborem kadr oficerskich w rosyjskiej armii Kreml zamierza skierować kursantów uczelni wojskowych na front oraz do szkolenia zmobilizowanych mężczyzn – powiadomił w sobotnim komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Według informacji sztabu rosyjskie dowództwo jest zmuszone do przedwczesnego zaangażowania kursantów uczelni wojskowych. Studenci Wyższej Szkoły Dowódczej w Tiumeniu po przyspieszonym ukończeniu kursu mają być skierowani do korpusu oficerskiego oddziałów uzupełnianych przez zmobilizowanych żołnierzy – oznajmiła ukraińska armia.
Kursanci ostatniego roku Riazańskiej Wyższej Szkoły Dowódczej Wojsk Powietrznodesantowych są kierowani do przeszkolenia zmobilizowanych na poligonach pod Riazaniem, Omskiem, Pskowem, Tułą i innych.
Według sztabu zmobilizowane rezerwy mają przejść maksymalnie miesięczne przeszkolenie, a następnie będą wysłane na front w Ukrainie.
W ciągu minionej doby Rosjanie przeprowadzili w Ukrainie cztery ataki rakietowe i 15 lotniczych, a także ponad 85 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Wróg zaatakował ponad 50 miejscowości. Wzdłuż linii frontu Rosjanie prowadzą ostrzał z czołgów, moździerzy, artylerii lufowej i rakietowej.
Siły ukraińskie odparły w ciągu doby szturmy przeciwnika w rejonie miejscowości Nju-Jork, Zajcewe i Sołedar. Lotnictwo przeprowadziło 11 ataków na pozycje najeźdźców. Zestrzelono trzy rosyjskie drony i śmigłowiec Ka-52.
Ponadto ukraińskie wojska rakietowe i artyleria atakowały rosyjskie punkty dowodzenia różnego szczebla, jak również magazyny amunicji, kompleksy rakietowe, przeprawy wodne i stacje walki radioelektronicznej.
07:42. ISW: ukraińskie wojska prawdopodobnie wyzwolą lub otoczą Łyman w ciągu 72 godzin
W ciągu najbliższych 72 godzin ukraińskie siły prawdopodobnie odbiją lub otoczą okupowany przez rosyjskie wojska Łyman w Donbasie na wschodzie Ukrainy; najeźdźcy wycofują się z pozycji wokół tego miasta – ocenił w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosyjskie źródła przyznają, że agresorom pozostała tylko jedna droga ucieczki, w kierunku miejscowości Torske, ale jest ona blokowana przez ukraińską artylerię. Pojawiły się również informacje, że Rosja próbuje przerwać okrążenie, wysyłając w okolice Łymanu nowo zmobilizowanych poborowych – podkreślił ISW.
Urzędnicy z Kijowa zachowywali w piątek milczenie w sprawie ruchów wojsk w obwodzie chersońskim na południu kraju, ale ogłosili, że ukraińskie siły w dalszym ciągu zmuszają tam przeciwnika do obrony swoich pozycji – zauważył think tank.
Eksperci zaznaczają również, że prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił nielegalną aneksję czterech regionów Ukrainy, ale nie określił wyraźnie granic tych terenów. Rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow również odmówił przekazania szczegółów w tej sprawie, zapowiadając, że wszystko zostanie wyjaśnione później.
Rosyjscy urzędnicy mogą określić te granice i przydziały administracyjne w nadchodzących dniach, ale mierzą się z nieodłącznym problemem: siły ukraińskie wciąż kontrolują duże połacie obwodów donieckiego i zaporoskiego oraz niektóre obszary obwodów ługańskiego i chersońskiego. To rzeczywistość wojskowa, która raczej nie zmieni się w nadchodzących miesiącach
— ocenili analitycy ISW.
Według think tanku Putin spieszył się z aneksją tych terytoriów i ogłosił ją przed podjęciem nawet podstawowych decyzji administracyjnych dotyczących granic i zarządzania. Jednocześnie zarządzanie tymi terenami będzie dodatkowo utrudnione z powodu faktu, że rosyjskie wojska systematycznie mordowały, aresztowały lub wywoziły stamtąd ukraińskich urzędników.
ISW zwrócił uwagę, że podczas swojego przemówienia Putin nie zagroził natychmiastowym atakiem jądrowym, by powstrzymać ukraińską kontrofensywę. Ogłosił natomiast, że jesienna mobilizacja rozpocznie się w tym roku 1 listopada, z miesięcznym opóźnieniem, i ma dotyczyć 120 tys. poborowych. Opóźnienie wynika prawdopodobnie z tego, że trwająca przymusowa „częściowa mobilizacja” na wojnę z Ukrainą obciążyła rosyjską biurokrację – podkreślili eksperci amerykańskiego think tanku.
07:06. Rosjanie wywożą ukraińskie dzieci; władze w Kijowie potwierdzają blisko 8 tys. takich przypadków
Władze Ukrainy dysponują obecnie danymi blisko ośmiu tysięcy dzieci deportowanych do Rosji, jednak liczba ta jest prawdopodobnie większa. W trakcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę Rosjanie nielegalnie wywozili niepełnoletnich. Niektóre dzieci są oddawane do adopcji.
Portal Dzieci Wojny, utworzony przez ukraińskie władze w celu poszukiwania zaginionych dzieci oraz ich sprowadzenia do kraju, informuje o 7890 dzieciach, deportowanych przez Rosjan.
Bardzo trudno jest dokładnie ustalić liczbę przymusowo deportowanych dzieci oraz ich losy. Portal Dzieci Wojny to platforma, którą stworzyły ukraińskie ministerstwo reintegracji oraz Narodowe Biuro Informacyjne. Można na nim zgłosić informację o zaginięciu dziecka, a także przekazać informacje na temat przestępstw lub możliwej deportacji.
Jego koordynatorka i rzeczniczka praw dziecka Daria Herasymczuk tłumaczyła, że liczba publikowana przez portal Dzieci Wojny dotyczy przypadków potwierdzonych przez władze, dzieci, znanych z imienia i nazwiska. Dodatkowo dane o każdym dziecku są uzupełniane przez informacje z różnych państwowych instytucji i placówek.
Strona rosyjska podaje znacznie większe liczby. Od początku wojny pojawiały się dane nawet o 600 tys. dzieci wywiezionych do Rosji.
Ta liczba rośnie, ale nie jest potwierdzone żadnymi danymi, listami wywożonych dzieci. Rosjanie nie przekazują żadnych informacji na żądanie strony ukraińskiej ani wspólnoty międzynarodowej. Ukraina nie może tych liczb ani potwierdzić, ani jej sprostować. Przytaczamy ją jednak, żeby ludzie mieli świadomość, że taka liczba jest podawana w mediach
— mówiła Herasymczuk w jednym z wywiadów.
Chodzi zarówno o podopiecznych placówek państwowych – domów dziecka i internatów, jak i dzieci, które mają rodziców lub bliskich. Część dzieci – w wyniku rosyjskiej agresji – straciła najbliższych lub kontakt z rodziną.
M.in. władze informowały w czerwcu, że z okupowanego Mariupola wywieziono od 500 do 700 dzieci. Podkreślono, że nie chodzi o podopiecznych domów dziecka, lecz dzieci, które 24 lutego miały jeszcze rodziców.
06:58. Rosyjskie wojska uprowadziły dyrektora generalnego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej!
Rosyjskie wojska zatrzymały i wywiozły w nieznanym kierunku dyrektora generalnego Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihora Muraszowa – powiadomił w sobotę w godzinach porannych szef koncernu Enerhoatom Petro Kotin.
W piątek około godz. 16 (17 w Polsce - PAP) dyrektor generalny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Ihor Muraszow został zatrzymany przez raszystowski (rosyjski) patrol na drodze z elektrowni do Enerhodaru
— napisał Kotin w oświadczeniu opublikowanym w kanale państwowego ukraińskiego koncernu Enerhoatom na Telegramie.
Samochód zatrzymano, jego samego zabrano siłą i z zawiązanymi oczami wywieziono w niewiadomym kierunku. Na razie nie posiadamy informacji o miejscu przebywania Ihora Muraszowa i o jego losie
— powiadomił Kotin.
Dodał, że Muraszow odpowiada za jądrowe i radiologiczne bezpieczeństwo Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Kotin zażądał od rosyjskich wojskowych kontrolujących obiekt oraz od przebywających w elektrowni pracowników rosyjskiego Rosatomu, by „przerwali akty terroryzmu jądrowego wobec kierownictwa i personelu siłowni, niezwłocznie uwolnili jej dyrektora, a także umożliwili mu powrót do wykonywania obowiązków w ramach podtrzymywania bezpiecznej eksploatacji elektrowni”.
00:00. Biały Dom: traktujemy poważnie nuklearne groźby Putina
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oświadczył w piątek, że USA traktują bardzo poważnie nuklearne groźby Władimira Putina; na razie nie zaobserwowano jednak sygnałów o możliwym wykorzystaniu broni jądrowej.
Sullivan wyjaśnił też, że Stany Zjednoczone zakomunikowały Rosji, że użycie takiej broni spotka się z bardzo zdecydowaną odpowiedzią USA, a NATO zintensyfikowało monitoring instalacji nuklearnych.
Poinformował również, że Waszyngton przedstawi w przyszłym tygodniu kolejny pakiet pomocowy dla Ukrainy.
Odnosząc się do uszkodzenia gazociągów Nord Stream, zastrzegł, że potrzeba jeszcze czasu, by ustalić jego przyczyny. Dodał, że Waszyngton i jego sojusznicy powinni być zaniepokojeni możliwością zaatakowania przez Rosję zachodniej infrastruktury.
Sullivan ostrzegł, że USA nałożą sankcje na wszelkie podmioty, które wspierają zabiegi Rosji dotyczące aneksji ukraińskich terytoriów.
Wcześniej w piątek Putin ogłosił włączenie Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także obwodów chersońskiego i zaporoskiego do Federacji Rosyjskiej.
Pytany o decyzję Kijowa dotyczącą wniosku o akcesję do NATO, Sullivan odpowiedział, że najlepszym sposobem wspierania Ukrainy jest „praktyczna pomoc” na jej terytorium.
Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował wcześniej, że Ukraina składa wniosek o dołączenie do NATO w trybie przyspieszonym.
red/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/616446-relacja-220-dzien-wojny-ukraincy-wyzwolili-miasto-lyman