Trwa 214. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Minęło już pół roku od rozpoczęcia inwazji. Ukraina prowadzi działania kontrofensywne na południu i wschodzie kraju, z kolei Rosja ogłosiła tzw. częściową mobilizację oraz organizuje pseudoreferenda na okupowanych terytoriach. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
20:58. Władze obwodu ługańskiego: podczas pseudoreferendum podpalono lokale wyborcze
W okupowanym mieście Szczastia i w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim, gdzie Rosjanie prowadzą pseudoreferendum w sprawie aneksji, podpalono lokale wyborcze - poinformował w niedzielę Serhij Hajdaj, szef administracji obwodowej lojalnej wobec Kijowa.
Na terenach okupowanych trzeci dzień trwa farsa. Niektórzy nie wytrzymują i „lokale wyborcze” się palą, jak na przykład w Szczastiu i Siewierodoniecku” - napisał Hajdaj w serwisie Telegram.
Poinformował także, że w Starobielsku głosowanie odbywa się pod obserwacją ludzi z bronią automatyczną. Doniesienia o głosowaniu pod lufami automatów napływają też z innych okupowanych obwodów, gdzie odbywa się pseudoreferendum.
Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdzą, że od piątku prowadzą tam pseudoreferenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.
19:29. Sztab generalny: W Sewastopolu około 1000 mężczyzn dostało wezwanie do armii
W Sewastopolu na anektowanym Krymie wręczonych zostało dotąd około 1000 wezwań do armii rosyjskiej; mobilizowani mają dołączyć do oddziałów w okupowanym obwodzie chersońskim na południu Ukrainy - podał w niedzielę ukraiński sztab generalny.
Mężczyznom w wieku podlegającym powołaniu do wojska wręczono prawie tysiąc wezwań. Przedstawiciele wojsk okupacyjnych mówią mobilizowanym, że będą przechodzić służbę na (…) terytorium obwodu chersońskiego, do upłynięcia terminu tzw. operacji specjalnej
— podał sztab.
W wieczornym komunikacie, opublikowanym na Facebooku, sztab informuje, że rosyjscy dowódcy wysyłają zmobilizowanych do uzupełnienia oddziałów, które poniosły straty w walkach, „bez przygotowania” i „bezpośrednio na linię frontu”. Sztab ocenia, że znacznie pogarsza to morale przeciwnika
18:50. Od początku mobilizacji zatrzymano ponad 200 protestujących
Do ponad 2000 wzrosła liczba zatrzymanych w Rosji uczestników protestów przeciw wojnie i mobilizacji od dnia ogłoszenia zaciągu do wojska 21 września - wynika z szacunków organizacji OWD-Info. Dochodzi do podpaleń komend wojskowych i budynków administracyjnych.
Według ostatnich danych OWD-Info, ogłoszonych w niedzielę, w trakcie protestów antywojennych dzień wcześniej zatrzymanych zostało 828 osób, w tym najwięcej - 390 - w Moskwie. Podczas pierwszej fali protestów 21 września policja zatrzymała ponad 1300 osób, większość w Moskwie i Petersburgu. OWD-Info to organizacja monitorująca zatrzymania w Rosji.
Jak podały media niezależne w niedzielę, do protestów przeciwko mobilizacji doszło tego dnia w Dagestanie, republice na Kaukazie Północnym wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej. W głównym mieście regionu, Machaczkale, protestujący starli się z policją.
Po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji doszło do podpaleń wojskowych komend rejonowych i budynków administracyjnych. Od 24 lutego, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, takich incydentów było co najmniej 20, a teraz zdarzają się jeszcze częściej - podał w niedzielę niezależny portal Meduza.
W niedzielę rano podpalony został budynek wojskowej komendy rejonu (powiatu) kirowskiego w obwodzie leningradzkim. „Koktajlami Mołotowa” obrzucono w nocy i nad ranem budynki komend w Czerniachowsku (obwód kaliningradzki) i Ruzajewce (republika Mordowii).
17:05. Krym: 90 proc. wezwań do armii otrzymują Tatarzy
Na anektowanym Krymie 90 proc. wezwań do armii rosyjskiej w ramach mobilizacji dostają Tatarzy krymscy, mimo że stanowią tam tylko 13-15 proc. ludności - powiedział w niedzielę Jewhenij Jaroszenko z organizacji KrymSOS, nagłaśniającej sytację na półwyspie.
22 września rozdano 5 tysięcy wezwań. Rozdawano je w miejscach zwartego zamieszkiwania Tatarów krymskich: w Biłohirsku, Bachczysaraju, Kirowskem. 90 proc. wezwań adresowanych jest do Tatarów krymskich. Trwa przymusowa akcja angażowania Tatarów do armii rosyjskiej, a w perspektywie - wciągnięcia ich do działań bojowych przeciwko własnemu państwu
— powiedział Jaroszenko ukraińskiej telewizji Suspilne.
Wymienił przypadki, gdy zmobilizowany zostaje ojciec trojga dzieci albo gdy zmobilizowany już na drugi dzień po wręczeniu mu wezwania wysyłany jest do jednostki. Wezwania otrzymują ludzie w różnym wieku i o różnych specjalnościach, niezależnie od stanu zdrowia i doświadczenia wojskowego - relacjonował.
Jak mówił Jaroszenko, Rosjanie uruchomili wiele punktów kontrolnych i wydostanie się z Krymu jest teraz trudne.
Mamy informacje, że mężczyźni są ściśle kontrolowani i jeśli są zameldowani na Krymie, to nie są wypuszczani poza granice półwyspu
— dodał. Według działacza rosyjska administracja anektowanego Krymu zapowiedziała zmobilizowanie 100 tys. mężczyzn na wojnę.
15:10. Kolejny kontratak ukraińskich sił
Siły ukraińskie ponownie w natarciu. W sieci pojawiają się informacje o załamywaniu się rosyjskich pozycji na wschodnim brzegu rzeki Oskil.
14:42. Podolak: Mobilizacja Tatarów krymskich to ludobójstwo
Masowe mobilizowanie przez Rosję Tatarów krymskich na wojnę przeciwko Ukrainie to ludobójstwo według kryterium etnicznego; jest to wielka tragedia dla tego narodu - oświadczył w niedzielę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Zmuszanie obywateli, by szli na wojnę na terytoriach okupowanych jest niczym innym, jak prowadzoną przez Moskwę próbą oczyszczania terytorium z nielojalnej ludności
— napisał Podolak na Twitterze.
To wielka tragedia dla całego narodu
— podkreślił, odnosząc się do Tatarów krymskich, w przeszłości deportowanych przez władze sowieckie z ich ziem.
Władze Ukrainy poinformowały w sobotę, że w poprzednich dniach w miejscowościach zamieszkanych przez Tatarów na Krymie okupanci wręczali wezwania do wojska. Często także wsadzali ludzi do samochodów i zawozili do komisji uzupełnień. Przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie Tamiła Taszewa określiła to jako „pokazową akcję ukarania ze strony okupacyjnej administracji i Kremla Tatarów krymskich, którzy nie popierali okupantów przez wszystkie te lata, a teraz aktywnie popierali działania Sił Zbrojnych Ukrainy i opowiadali się przeciwko wojnie”.
13:55. Wicepremier: W rosyjskiej niewoli kilka tysięcy naszych obywateli
W rosyjskiej niewoli jest kilka tysięcy Ukraińców - poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, cytowana w niedzielę przez BBC. Jak podkreśliła, są wśród nich cywile, w tym wiele kobiet.
Kilka tysięcy. Mówimy o 2,5 tys. jeńców. Ludzie pozostają w niewoli i, co jest najgorsze, pozostają tam cywile
— podkreśliła wicepremier. Zaznaczyła, że przez kilka wymian z rzędu strona rosyjska nie wypuściła na wolność cywilów.
Cywile mają być zwróceni, a nie wymienieni
— oznajmiła Wereszczuk. Poinformowała też, że wśród więzionych jest wiele kobiet. Na razie wrócić na Ukrainę udało się tylko kilku Ukrainkom.
Trzeba uwalniać kobiety, strasznie je traktują. Znęcają się nad nimi, biją nasze kobiety, torturują. Świat nie może w milczeniu patrzeć i obserwować, kiedy zabijane są nasze kobiety w więzieniu
— dodała wicepremier.
12:30. W jednej z wiosek na Syberii zmobilizowano na wojnę wszystkich mężczyzn
We wsi Tiumieniewo w obwodzie kemerowskim w Rosji zmobilizowani na wojnę z Ukrainą zostali wszyscy mężczyźni - napisała niezależna Nowaja Gazieta. Jewropa, powołując się na źródło. Rozmówca portalu poinformował o zmobilizowaniu 59 osób.
Dzisiaj chodzili po podwórzach i rozdawali wezwania. W poniedziałek trzeba stawić się na komendzie wojskowej
— przekazał w sobotę rozmówca Nowej Gaziety. Jewropy. Według niego w okolicznych wioskach na Syberii jest praktycznie taka sama sytuacja.
Portal pisał też wcześniej o tym, że w liczącej ok. 300 mieszkańców miejscowości Kisliakowka w Kraju Krasnodarskim nad Morzem Czarnym tylko jednego dnia zmobilizowano 22 mężczyzn. Wszyscy z nich są w wieku ponad 40 lat, mają doświadczenie wojskowe.
Według portalu Meduza Rosja planuje zmobilizować 1,2 mln ludzi, głównie spoza dużych miast. Oficjalnie władze mówią o 300 tys. osób.
12:00. Będzie zakaz wyjazdu z Rosji dla mężczyzn w wieku mobilizacyjnym
Rosja wprowadzi zakaz wyjazdu z kraju dla mężczyzn podlegających służbie wojskowej po zakończeniu pseudoreferendów na ukraińskich okupowanych terytoriach - pisze w niedzielę niezależny portal Meduza, powołując się na źródła.
Źródło zbliżone do administracji prezydenta Rosji twierdzi, że najpewniej 28 września władze zamkną granice dla mężczyzn w wieku mobilizacyjnym.
Drugi rozmówca, również zbliżony do Kremla, podkreśla, że zakaz wejdzie w życie po tzw. referendach, które mają zakończyć się wieczorem 27 września.
Według niego wprowadzone zostanie coś na kształt „wiz wyjazdowych”. By wyjechać z Rosji, mężczyźni będą musieli otrzymać pozwolenie od wojskowej komendy uzupełnień.
11:30. Kobieta uwolniona z rosyjskiej niewoli urodziła córkę
Uwolniona kilka dni temu z rosyjskiej niewoli ukraińska medyczka wojskowa Mariana Mamonowa urodziła córkę - podają ukraińskie media. Stan matki i dziecka lekarze oceniają jako dobry. Kobieta trafiła do niewoli w kwietniu, gdy służyła w Mariupolu.
Uwolniona z niewoli Mariana Mamonowa urodziła córeczkę w wolnej Ukrainie! Dzięki Bogu! Kibicował im cały kraj!
— napisał w serwisie Telegram mer miasta Równe Ołeksandr Tretiak..
Mamonowa została wzięta do niewoli na początku kwietnia, gdy służyła w Mariupolu. Zamknięto ją w obozie w Ołeniwce na kontrolowanym przez wojska rosyjskie obszarze wschodniej Ukrainy, gdzie kilkudziesięciu ukraińskich jeńców zginęło niedawno w wyniku eksplozji, za którą według ekspertów stała Rosja.
Mąż Mamonowej, Wasyl, dowiedział się, że zostanie ojcem, gdy Mariana była na froncie.
11:13. CNN: Rosjanie uciekają przed mobilizacją. Kolejki na granicach
Rzesze Rosjan uciekają z kraju przed mobilizacją na wojną z Ukrainą. Bilety lotnicze w jedną stronę są wyprzedane, a na lądowych przejściach granicznych z Kazachstanem, Armenią i Gruzją ustawiły się kolejki na 24 godziny czekania – podała w niedzielę CNN.
Na przejściu w Pietuchowie na granicy Rosji z Kazachstanem atmosfera była w piątek napięta. 27-letni inżynier z Jekaterynburga Andriej Aleksiejew był jednym z wielu mężczyzn uciekających z Rosji przed mobilizacją, ogłoszoną przez prezydenta Władimira Putina - relacjonuje amerykańska stacja.
Aleksiejew zrozumiał, że musi opuścić Rosję, gdy w środę rano dowiedział się o dekrecie Putina. Tego dnia wieczorem spotkał się ze znajomymi, by przedyskutować dalsze kroki. Razem zdecydowali się nie ryzykować i uciekać jak najszybciej bez żadnego planu – pisze portal CNN.
Zmiany prawne wprowadzone w Rosji przewidują kary do 10 lat więzienia za uchylanie się od mobilizacji i do 15 lat za dezercję w czasie wojny. Wprowadzają również do kodeksu karnego pojęcia „mobilizacji, stanu wojennego i czasu wojny”.
11.12. Do Humania przybyły 23 tys. chasydzkich pielgrzymów
Do Humania w środkowej Ukrainie przybyło ponad 23 tys. chasydzkich pielgrzymów z okazji święta Rosz Haszana, czyli żydowskiego Nowego Roku - poinformowała w niedzielę Zjednoczona Wspólnota Żydowska.
Według państwowej służby migracyjnej obwodu czerkaskiego, 23 września w Humaniu przebywało prawie 20 tys. pielgrzymów. Zjednoczona Wspólnota Żydowska szacuje, że w niedzielę rano liczba ta już przekroczyła 23 tys.
Co roku do Humania na grób cadyka Nachmana z Bracławia, uważanego za jednego z najsłynniejszych mistyków żydowskich, pielgrzymują tysiące chasydów z całego świata. W tym roku Rosz Haszana jest obchodzone w dniach 25-27 września.
Humań, który leży w obwodzie czerkaskim, nie jest objęty działaniami wojennymi. Jednak zagrożenie ostrzałami rosyjskimi utrzymuje się na całym terytorium Ukrainy, o czym codziennie informują ukraińskie siły zbrojne. Władze odradzały pielgrzymom przyjazd w warunkach wojny.
09:41. Do kierowania plutonem Rosjanie zmobilizowali… schorowanego 59-latka
W obwodzie swierdłowskim na Uralu w Rosji na wojnę z Ukrainą zmobilizowano 59-letniego chirurga, który nie widzi na jedno oko, ma problemy ze słuchem i ma raka skóry - pisze Nowaja Gazieta. Jewropa. Mężczyzna dowodzi plutonem.
O zmobilizowaniu Wiktora Djaczka w mieście Asbiest poinformowała córka doktora. Kobieta przekazała, że jej ojciec był 22 września na dyżurze, wieczorem wręczono mu wezwanie na komendę uzupełnień. Mężczyzna został zobowiązany do stawienia się na komendzie z rzeczami następnego ranka.
W piątek 59-latek został wraz z innymi zmobilizowanymi wsadzony do autobusu i odwieziony na ćwiczenia wojskowe. Djaczok został mianowany dowódcą plutonu, w skład którego wchodzi 19 osób. Córka mężczyzny mówi, że za dwa tygodnie mają być wysłani na okupowane ukraińskie terytoria, gdzie będą tworzyć jednostkę medyczną.
Na infolinii kobieta dowiedziała się, że jej ojciec nie powinien być zmobilizowany, „ale na tym się skończyło” - czytamy.
Zgodnie z przepisami dotyczącymi mobilizacji osoby uznane za niezdolne do służby wojskowej w związku ze stanem zdrowia nie mogą podlegać mobilizacji. Schorzenia 59-letniego Djaczka sprawiają, że jest on niezdolny do służby, ale wojskowa komisja zignorowała ten fakt
— pisze Nowaja Gazieta. Jewropa.
09:19. Resort obrony: mobilizacja w Rosji może być użyta do wzmocnienia Rosgwardii
Istnieje realna możliwość, że ogłoszona w Rosji częściowa mobilizacja zostanie wykorzystana do wzmocnienia dodatkowym personelem jednostek Rosgwardii, których głównym zadaniem jest zabezpieczanie reżimu Władimira Putina - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.
21 września 2022 roku wypływowy rosyjski nacjonalistyczny deputowany do Dumy Aleksandr Chinsztejn wezwał do rozszerzenia częściowej mobilizacji wojskowej w Rosji na Gwardię Narodową (Rosgwardię). Jednostki Rosgwardii odegrały ważną rolę zarówno w walce na Ukrainie, jak i w zabezpieczeniu tyłów, a obecnie ułatwiają przeprowadzenie referendów akcesyjnych na terenach okupowanych. Formacja ta jest przeznaczone do pełnienia funkcji bezpieczeństwa wewnętrznego, aby zapewnić ciągłość reżimu Putina. Była ona szczególnie źle przygotowana do intensywnych walk, których doświadczyła na Ukrainie. Istnieje realna możliwość, że mobilizacja zostanie wykorzystana do wzmocnienia jednostek Rosgwardii dodatkowym personelem
— napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
09:18. Władze: okupanci fałszują dane o frekwencji na tzw. referendum
Rosyjscy okupanci twierdzą, że na tzw. referendum w zniszczonych miastach na wschodzie Ukrainy frekwencja sięga 45 proc., mimo tego, że nawet nie posiadają spisu mieszkańców - pisze w niedzielę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
Rosjanie nie mają spisu mieszkańców, którzy pozostali w okupowanych miastach, ale jest już frekwencja na poziomie 45 proc.
— podkreśla Hajdaj na Telegramie.
Podczas gdy pierwszego dnia tzw. referendum uzbrojeni wojskowi chodzili po mieszkaniach i zmuszali do głosowania na podwórzach, to w weekendy osoby z automatami są w miejscach masowego nagromadzenia ludzi np. na bazarach
— czytamy.
Mieszkańcom sprawdzane są dokumenty, a następnie prowadzi się ich do „komisji wyborczych”.
08:44. Kreml zastanawia się nad zmobilizowaniem na wojnę mieszkańców Abchazji i Osetii Płd.
Kreml zastanawia się nad mobilizacją na wojnę z Ukrainą mieszkańców Abchazji i Osetii Południowej, separatystycznych republik w Gruzji - pisze niezależny portal Meduza, powołując się na źródło zbliżone do administracji prezydenta Rosji.
Według źródła rosyjskie władze mogą przymusowo zmobilizować w dwóch nieuznawanych republikach łącznie kilka tysięcy osób.
Bezpośrednio po wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku Rosja uznała Abchazję i Osetię Południową za niepodległe państwa i nawiązała stosunki dyplomatyczne z tymi podmiotami, kontrolowanymi i sponsorowanymi przez Moskwę od pierwszej połowy lat 90. Jednocześnie zerwane zostały oficjalne relacje rosyjsko-gruzińskie.
Rząd w Tbilisi, podobnie jak zdecydowana większość krajów świata, uważa Abchazję i Osetię Południową za integralne części Gruzji. Oprócz Rosji samozwańcze republiki uznało zaledwie kilka państw, m.in. Syria, Nikaragua i Wenezuela.
07:41. Dwóch cywilów zginęło w obwodzie donieckim
W wyniku rosyjskiej agresji w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, zginęło 24 września dwóch cywilów, a ośmiu zostało rannych - poinformował w niedzielę szef władz tego regionu Pawło Kyryłenko.
Kyryłenko podał, że dwie osoby zginęły w sobotę w Bachmucie. Podkreślił, że niemożliwe jest ustalenie dokładnej liczby ofiar w okupowanych Mariupolu i Wołnowasze.
07:18. Atak dronami na Odessę
Odessa, na południu Ukrainy, została zaatakowana wrogimi dronami; trwa akcja ratunkowa - poinformował w niedzielę rano Serhij Bratczuk, rzecznik władz obwodu odeskiego.
Bratczuk zapowiedział, że szczegóły dotyczące ataku poda później.
W niedzielę rano korespondenci portalu Suspilne poinformowali, że w Odessie doszło do serii wybuchów. Było widać i słychać drony. W mieście i obwodzie ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Władze Odessy w piątek poinformowały, że miasto zaatakowały siły rosyjskie, wykorzystując drony kamikadze. Agencja Interfax-Ukraina napisała, że ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej zestrzeliły tego dnia nad Morzem Czarnym dron kamikadze Shahed-136. To bezzałogowy aparat, wyprodukowany w Iranie i używany przez atakujące Ukrainę wojska rosyjskie.
07:09. Zaporoże celem rosyjskiego ataku
Zaporoże w południowo-wschodniej Ukrainie stało się celem zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego - poinformował w nocy z soboty na niedzielę szef władz obwodowych Ołeksandr Staruch.
Centrum regionalne ponownie stało się celem ataku wroga. Okupant przypuścił zmasowany atak rakietowy
— poinformował Staruch na Telegramie i dodał, że na miasto spadło co najmniej 10 rakiet.
Staruch sprecyzował, że zniszczone zostały obiekty infrastrukturalne, a w jednej z dzielnic odcięta jest stacja elektroenergetyczna.
00:10. Zełenski zwraca się do rosyjskich poborowych
Nadszedł dla ciebie kluczowy moment: właśnie teraz rozstrzyga się, czy twoje życie się skończy, czy nie. Lepiej nie brać listu poborowego niż umrzeć na obcej ziemi jako zbrodniarz wojenny. Lepiej uciekać przed przestępczą mobilizacją niż być kaleką, a potem ponosić odpowiedzialność przed sądem za udział w wojnie agresji. Lepiej poddać się ukraińskiej niewoli niż dać się zabić strzałami z naszej broni
— mówił w swoim wystąpieniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Następnie przywódca odniósł się do obrońców ojczyzny.
Bohaterstwo i żal naszych wojowników, dążenie do niepodległości i sprawiedliwości, które zjednoczyły wszystkich naszych ludzi, nie pozostawiają ani jednej wątpliwości, że Ukraina zwycięży i że wszyscy najeźdźcy na naszym terenie na pewno zostaną pokonani
— zaznaczył
red/PAP/Twitter/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/615619-relacja-214-dzien-wojny-zelenski-zwraca-sie-do-rosjan