Trwa 212. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Minęło już pół roku od rozpoczęcia inwazji. Ukraina prowadzi działania kontrofensywne na południu i wschodzie kraju. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
23:17. G7 i Biały Dom stanowczo do Rosji: Nigdy nie uznamy tych „referendów” i nigdy nie uznamy domniemanej aneksji
Nigdy nie uznamy wyników rosyjskich tzw. referendów na Ukrainie - zapowiedzieli przywódcy krajów grupy G7 we wspólnym oświadczeniu, cytowanym w piątek przez agencję Reutera.
Nigdy nie uznamy tych referendów, które wyglądają jak krok w stronę rosyjskiej aneksji i nigdy nie uznamy domniemanej aneksji, jeśli do niej dojdzie
— napisano w oświadczeniu przesłanym przez rzecznika niemieckiego rządu.
Jeśli Rosja posunie się dalej w anektowaniu Ukrainy, to USA i ich sojusznicy są przygotowani do nałożenia kolejnych ograniczeń ekonomicznych na Moskwę - ogłosiła w piątek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Rosyjscy okupanci prowadzą pseudoreferenda w sprawie przyłączenia zajmowanych przez siebie terenów Ukrainy do Rosji.
22:10. Zakończono ekshumację w Iziumie. Znaleziono 447 ciał
Zakończono ekshumację skupiska pochówków w wyzwolonym spod rosyjskiej okupacji Iziumie w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy - poinformował w piątek komendant główny policji Ukrainy Ihor Kłymenko. Ekshumowano łącznie 447 ciał, są wśród nich zwłoki dzieci.
CZYTAJ WIĘCEL: Wstrząsające wyniki ekshumacji w Iziumie! Znaleziono aż 447 ciał, są wśród nich także dzieci. Na części zwłok są ślady tortur
Ekshumacja ciał z miejsca masowego pochówku w Iziumie została zakończona. Prace trwały przez tydzień bez przerwy. Z pochówków wydobyto 447 ciał. Z nich 215 kobiet, 194 mężczyzn, 5 dzieci, 22 wojskowych. Oprócz tego znaleziono szczątki 11 osób, których płci na razie nie można określić
— przekazał Kłymenko.
20:17. Meduza: w planie mobilizacja 1,2 mln ludzi, głównie spoza dużych miast
Rosja planuje zmobilizować 1,2 mln ludzi, głównie spoza dużych miast - pisze w piątek niezależny rosyjski portal Meduza, powołując się na źródła. W Moskwie mobilizacja na wojnę z Ukrainą ma objąć 16 tys. ludzi, a w Petersburgu - ok. 3 tys.
Jeden z rozmówców Meduzy podkreślił, że w przypadku miast obwodowych „zarekomendowano, by brać minimum (osób)”.
Idą po wiejskich terenach, tam nie ma mediów, opozycji i jest więcej poparcia (dla wojny)
— dodał.
W czwartek niezależny portal Nowaja Gazieta. Jewropa, powołując się na źródło w administracji prezydenta Rosji, podał, że utajniony punkt 7 dekretu Władimira Putina pozwala ministerstwu obrony na mobilizację miliona osób. Oficjalnie władze mówią o 300 tys. osób.
20:15. „The National”: w okolicach Chersonia Ukraińcy mogą otoczyć i zniszczyć 20 tys. rosyjskich żołnierzy
Około 20 tys. rosyjskich żołnierzy na zachodnim brzegu Dniepru w okolicach położonego na południu Ukrainy Chersonia może zostać otoczonych i zniszczonych przez siły ukraińskie, jeżeli rosyjscy dowódcy nie zarządzą odwrotu - pisze w piątek dziennik „The National”, opierając się na źródłach w zachodnich rządach.
Szacujemy, że rosyjscy dowódcy uznają teraz ok. 20 tys. swoich żołnierzy na zachodnim brzegu (Dniepru) za ekstremalnie zagrożonych i wycofanie się z tego terenu miałoby sens operacyjny
— powiedział wydawanej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich gazecie jeden z jej rozmówców.
Ale to oczywiste, że ten obszar ma znaczenie polityczne i jest jedyną stolicą obwodu, którą zajął Putin od początku inwazji
— dodał.
Po rosyjskich porażkach w obwodzie charkowskim na początku września, gdzie Ukraińcy odbili znaczne tereny, Kreml może być skrajnie niechętny do tego, by zarządzić odwrót - komentuje „The National”.
Dzięki dostarczanej przez Zachód artylerii dalekiego zasięgu wojska ukraińskie przeprowadziły wiele ataków na rosyjskie magazyny amunicji oraz mosty na Dnieprze odcinając od zaopatrzenia położone na zachodnim brzegu rzeki jednostki - pisze gazeta. Zaznacza, że Rosjanie zgromadzili tam dobre oddziały, w tym jednostki powietrznodesantowe, a Dniepr ma na tym odcinku kilometr szerokości.
Źródło gazety oceniło, że ewentualne przełamanie przez Ukraińców rosyjskiej obrony wokół Chersonia i szybki postęp sił ukraińskich w stronę Krymu byłyby trudne, ponieważ Rosjanie mają jeszcze linie obronne na zachodnim brzegu rzeki.
Trudnością w takich przewidywaniach jest zawsze czynnik morale, który naprawdę trudno ocenić, więc nie można tego jednak wykluczyć
— skomentował urzędnik.
18:34. Zełenski we francuskich mediach: Codziennie ginie ok. 50 ukraińskich żołnierzy
Każdego dnia ginie ok. 50 ukraińskich żołnierzy, ale straty Rosjan są pięć razy większe - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątek w wywiadzie dla francuskich mediów. Mówił w nim też m.in., że był „zszokowany” brakiem wsparcia ze strony Izraela, od którego Ukraina nic nie otrzymała.
To tylko minimalne szacunki, które nie obejmują ofiar cywilnych - zaznaczył Zełenski w rozmowie z przedstawicielami telewizji TV5 Monde i dzienników „Ouest-France”, „20 Minutes” i „Nice-Matin”. Dodał, że ukraińskie władze konsekwentnie nie podają dokładnych danych o stratach swoich sił zbrojnych.
Jesteśmy pewni naszego zwycięstwa
— powiedział na początku rozmowy z francuskimi dziennikarzami ukraiński prezydent.
Zełenskiego pytano m.in. o ostatnie groźby prezydenta Rosji Władimira Putina dotyczące użycia broni jądrowej. Nie wierzę, by świat pozwolił Putinowi na użycie broni atomowej - odpowiedział prezydent. Zaznaczył, że negocjacje z Rosją nie mogą się udać, a na Kreml działają tylko argumenty siły.
Tylko siła może nam teraz pomóc
— podkreślił Zełenski.
Myślę, że uda mu się (Putinowi - PAP) wysłać taką liczbę ludzi, nasi partnerzy i służby wywiadowcze obserwowały, że potrzebne dokumenty były gotowe na długo przed tym ogłoszeniem
— powiedział Zełenski odnosząc się do ogłoszonej w środę w Rosji częściowej mobilizacji, która ma objąć 300 tys. osób. Zachęcił też protestujących przeciwko mobilizacji Rosjan argumentując, że mogące ich za to spotkać uwięzienie jest lepsze niż wysłanie na wojnę, na której będą musieli strzelać do Ukraińców, a oni do nich. Putin nie będzie w stanie aresztować wszystkich - zaznaczył.
Nie uda nam się wygrać dzięki przewadze liczebnej, Rosjan zawsze będzie więcej
— podkreślił Zełenski. Dodał, że o ostatnich sukcesach ukraińskich wojsk zdecydowała motywacja żołnierzy, a także uzbrojenie. Wezwał też Francję i inne kraje do dalszej i jeszcze większej pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy. Przekazał, że oprócz nowoczesnego uzbrojenia potrzebne są także pojazdy opancerzone, które pozwolą chronić życie żołnierzy.
Ukraiński prezydent powiedział również, że był „zszokowany” brakiem wsparcia ze strony Izraela, który „nic nie dostarczył, nic, zero”.
Rozumiem, że muszą bronić swojej ziemi, ale według moich informacji, Izrael eksportuje swoje uzbrojenie do innych krajów
— komentował Zełenski.
Szef państwa ukraińskiego mówił też o sytuacji w zajętej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, która budzi obawy „katastrofy nuklearnej”. Podkreślił, że wciąż obecni w niedziałającym zakładzie ukraińscy pracownicy są „zakładnikami” Rosjan. Zełenski zaznaczył, że przysłany tam rosyjski personel „nie ma wystarczającego doświadczenia” w obsłudze elektrowni. Dlatego jego utrzymaniem zajmują się Ukraińcy, którzy jednak „nie podejmują w tych sprawach decyzji”.
Nie wierzę, że wojna wywołała kryzys energetyczny, to Rosja, która już przed wojną podnosiła ceny gazu i sztucznie je kontrolowała - powiedział także Zełenski. Przyznał, że kryzys energetyczny może osłabić europejskie wsparcie dla Ukrainy, co byłoby po myśli Rosji.
Musimy przetrwać zimę, bo inaczej nie przetrwamy kolejnych lat. Musimy stać się niezależni od Rosji
— podkreślił.
Po wywiadzie we francuskich mediach wyemitowano też krótką rozmowę Zełenskiego z 86-letnim francuskim aktorem Alainem Delonem, który wielokrotnie publicznie okazywał swoje wsparcie dla Ukrainy. Delon odczytał też kilka wierszy ukraińskiego wieszcza narodowego Tarasa Szewczenki.
Alain Delon jest wielkim aktorem, na Ukrainie wszyscy go znają. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem z nim porozmawiać
— mówił ukraiński prezydent.
17:40. Odessę zaatakowano z użyciem dronów kamikadze!
Odessa, na południu Ukrainy, została w piątek zaatakowana przez siły rosyjskie z wykorzystaniem dronów kamikadze - poinformował mer miasta Hennadij Truchanow. W ataku zginął jeden cywil, uszkodzonych zostało kilka domów.
Agencja Interfax-Ukraina pisze, że ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej zestrzeliły tego dnia nad Morzem Czarnym dron kamikadze Shahed-136. To bezzałogowy aparat, wyprodukowany w Iranie i używany przez atakujące Ukrainę wojska rosyjskie.
17:00. Tak rosyjski wojskowy „zagrzewa” do walki rekrutów! „Dlaczego krzyczycie jak dziewczyny?” WIDEO
Na Twitterze niezależnego kanału Nexta pojawiło się nagranie z rosyjskiej komisji wojskowej, gdzie rekrutujący rezerwistów komisarz dał przedsmak tego, jak będą traktowani mężczyźni przez swoich dowódców.
Zamknijcie się! Zabawki się skończyły, teraz wszyscy jesteście wojskowi. Dlaczego krzyczycie jak dziewczyny?
— wykrzykuje na nagraniu wojskowy.
W ten sposób komisarz edukuje zmobilizowanych. Muszą umrzeć za pałace Putina w ciszy. Wydane zostaną trumny, miejsca na cmentarzach zarezerwowane, czego jeszcze potrzebują rosyjscy żołnierze?
— podkreślono na Twitterze Nexty.
15:55. Odkryto masowy grób w wyzwolonej wiosce blisko granicy Ukrainy z Rosją
W deokupowanej miejscowości Kozacza Łopań w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy znaleziono masowy grób, w którym Rosjanie chowali swoje ofiary - poinformował w piątek główny komendant policji Ukrainy Ihor Kłymenko.
Zbiorowy grób pokazali policji miejscowi mieszkańcy. Wkrótce na miejsce mają przybyć specjaliści, którzy przeprowadzą działania śledcze - zapowiedział Kłymenko. Szef policji poinformował, że podczas okupacji na posterunku w Kozaczej Łopani siły rosyjskie zorganizowały katownię.
Mieszkańcy przekazali też, że niektórych więzionych Rosjanie zabrali ze sobą, kiedy opuszczali miejscowość, by nie pozostawiać po sobie śladów zbrodni.
Wcześniej, we wtorek, agencja Interfax-Ukraina podała, że w Kozaczej Łopani policja i prokuratura zbadały dwie piwnice, w których podczas okupacji rosyjskiej byli przetrzymywani i torturowani cywile. Jedną z takich cel Rosjanie urządzili w piwnicach dworca kolejowego, drugą - w podziemiach sklepu.
Kozacza Łopań leży tuż przy granicy Ukrainy z obwodem biełgorodzkim w Rosji. Wojska rosyjskie zajęły wieś w pierwszych dniach inwazji na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego.
15:18. Mieszkańcy Mariupola muszą głosować w pseudoreferendum, bo Rosjanie… grożą im bronią
W okupowanym przez siły rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy mieszkańcy zmuszani są do głosowania w pseudoreferendum w sprawie „dołączenia” do Rosji pod lufami broni automatycznej - informuje w piątek Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec Kijowa mera tego miasta.
W Mariupolu tzw. komisje wyborcze rozlokowano w sklepach i kawiarniach - pisze Andriuszczenko w Telegramie. Na opublikowanym przez niego zdjęciu widać też ludzi głosujących na ulicy.
Andriuszczenko relacjonuje, że tzw. komisje wyborcze świecą pustką. Nie ma w nich oddzielonych przestrzeni umożliwiających potajemne oddanie głosu. Odpowiedzi udzielane są pod obserwacją ludzi z automatami.
By zmusić ludzi do głosowania, członkowie komisji przychodzą do mieszkań w towarzystwie dwóch osób uzbrojonych w broń automatyczną. Komisja ma ze sobą urnę wyborczą i biuletyny do głosowania.
Pukają do drzwi mieszkań/domów, zmuszają sąsiadów, by wyciągali ludzi do komisji
— pisze Andriuszczenko. Doradca mera apeluje do mieszkańców, by nie otwierali drzwi.
Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdzą, że od piątku prowadzą tam pseudoreferenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku.
15:15. Rosjanie zmuszają mieszkańców obwodu chersońskiego do udziału w pseudoreferendum
W okupowanym przez wojska rosyjskie obwodzie chersońskim na południu Ukrainy mieszkańcy nie chcą brać udziału w pseudoreferendum, uzbrojeni Rosjanie chodzą po domach i zmuszają ludzi do składania podpisów - informuje w piątek portal ZN.UA.
Rosjanie grożą tym, którzy nie chcą głosować w pseudoreferendum, ludzie starają się nawet nie otwierać drzwi - informuje portal. Lojalne wobec Ukrainy władze Chersonia apelują do mieszkańców, by unikali miejsc, gdzie organizowane są pseudoreferenda, w miarę możliwości nie wychodzili z domu i nie otwierali drzwi nieznajomym.
Do utworzonych przez Rosjan komisji wyborczych przewożeni są pracownicy przedsiębiorstw komunalnych. W Chersoniu komisje urządzono na terenie kilkunastu szkół. Aktywiści ruchu o nazwie Żółta Wstążka informują, że przywieziono tam ludzi z anektowanego Krymu i ustawiono ich przed komisjami, by w ten sposób imitować poparcie ludności dla pseudoreferendum.
W niektórych wsiach obwodu chersońskiego podpisy za mieszkańców składają sami wojskowi rosyjscy. Gdzie indziej wojskowi razem z ludźmi, których nazywają szefami komisji, obchodzą domy i zmuszają mieszkańców, by podpisali się na kartach do głosowania.
14:41. Zdecydowany komentarz ambasadora Ukrainy w Polsce nt. pseudoreferendów
Pseudoreferenda na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy to kolejne złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję. Potrzebne są kolejne sankcje na Rosję - jej system finansowy, sektor energetyczny oraz ciągła pomoc dla Ukrainy - powiedział PAP ambasador Ukrainy w Warszawie Wasyl Zwarycz.
Zwarycz powiedział w piątek PAP, że referenda, których organizację zapowiedziały władze rosyjskie na okupowanych ziemiach Ukrainy, to „kolejny bezprawny czyn ze strony Federacji Rosyjskiej, który nie będzie miał żadnych skutków prawnych dla całej społeczności międzynarodowej”.
Prezydent RP Andrzej Duda już bardzo klarowanie powiedział, że te pseudoreferenda to jest lipa i taki fejk; i nikt nigdy tych pseudoreferendów nie uzna za coś, co może zmienić sytuację na miejscu
— stwierdził.
Dyplomata zaznaczył także, że takie działanie to kolejne złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję, a „nikt na świecie, z krajów cywilizowanych, nie uzna tych wyników, jakie by one nie były”.
My nie uznajemy i nie uznamy takich działań. Traktujemy terytorium tymczasowo okupowane przez Rosję jako suwerenne terytorium Ukrainy w granicach uznanych międzynarodowo, łącznie z Krymem i Donbasem, i żadne działania ze strony Rosji w postaci takich pseudoreferendów sytuacji nie zmienią
— oświadczył Zwarycz.
Jak podkreślił, wiadomo jak funkcjonuje w takich kwestiach Rosja.
Nawet bez głosowań wyniki już są wypisane na Kremlu
— dodał.
Ambasador powiedział również, że próba przeprowadzenia pseudoreferendów przez Rosję powinna pociągnąć za sobą zaostrzenie sankcji przeciwko temu krajowi - „tak, by nie mogła dalej prowadzić tych działań militarnych i żeby zaprzestała wojny i wycofała swoje wojska z całego terytorium Ukrainy, także z Krymu i Donbasu”.
O to zabiegamy i prosimy naszych partnerów. Jest całkowite zrozumienie tej sytuacji, że ta kolejna zbrodnia ze strony Rosji, kolejne złamanie prawa międzynarodowego nie powinno pozostać bezkarne. Będziemy dalej z naszymi partnerami - w tym z Polską - pracować nad tym, żeby skutkiem tych działań było zacieśnienie sankcji wobec Rosji i wymuszanie zaprzestania barbarzyńskiej wojny przeciw Ukrainie
— stwierdził Zwarycz.
Pytany, jakie dalsze sankcje powinny zostać nałożone na Rosję, ambasador wskazał, że należy całkowicie odciąć Rosję od międzynarodowych systemów finansowych - „tak, by Rosja nie miała żadnej możliwości finansowania swoich zbrodniczych działań”. Podkreślił także, że konieczne jest obejmowanie sankcjami sektora energetycznego.
Apelujemy o to, żeby zakazać używania środków energetycznych z Rosji, ponieważ wiemy, że z dostaw gazu i nafty Rosja czerpie najwięcej dochodów, które kieruje na finansowanie wojny przeciw Ukrainie
— wezwał.
Chcemy także, by obywatele Rosji otrzymali całkowity zakaz wjazdu na teren krajów demokratycznych, cywilizowanego świata. Bardzo doceniamy to, co do tej pory zrobiła już Polska i kraje bałtyckie poprzez decyzję o zakazie wjazdu i wydawania wiz Schengen dla obywateli Rosji. Uważamy to za bardzo ważny krok w dobrym kierunku, ale za nim powinny pójść bardziej zdecydowane kroki całej Unii Europejskiej - całkowity zakaz takich podróży dla Rosjan, może z wyjątkiem wiz humanitarnych - ale to ma być raczej wyjątek, niż reguła
— podkreślił Zwarycz.
Dyplomata ocenił, że całkowita izolacja Rosjan od świata zachodniego powinna skutkować tym, że „społeczeństwo rosyjskie zastanowi się, że coś jest nie tak w ich tzw. królestwie, i że swoją niechęć skieruje bardziej na Kreml”.
Zwarycz zaznaczył także, że Ukraina potrzebuje stałego i nieustannego wsparcia militarnego, politycznego oraz finansowego.
Po stronie ukraińskiej jest całkowita determinacja, żeby wygrać tę wojnę jak najszybciej. Nasi żołnierze udowodnili już, że potrafią wykorzystywać pomoc, którą otrzymują
— dodał.
14:25. Doradca prezydenta Zełenskiego: Rosja dokonuje czystek etnicznych w republikach narodowych
Nieproporcjonalna masowa przymusowa mobilizacja w narodowych republikach Buriacji i Jakucji, to prawdziwe czystki etniczne miejscowej ludności, dokonywane przez Moskwę – ocenił w piątek na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Narody Federacji Rosyjskiej muszą wreszcie przypomnieć sobie o godności narodowej i nie wysyłać swoich synów, by umierali na nie swojej wojnie
-– napisał Podolak.
Jest to reakcja na pojawiające się od czwartku doniesienia medialne o masowej skali mobilizacji ogłoszonej przez Putina w środę. W regionach położonych na dalekim wschodzie Rosji - na przykład w republikach Jakucji i Buriacji czy obwodzie sachalińskim - mobilizacja ma charakter masowy i chaotyczny, wezwania przychodzą nawet do osób nieżyjących.
11:06. Represje za brak udziału w rosyjskim pseudoreferendum
W okupowanym Biłowodsku w obwodzie ługańskim Ukrainy ludziom, którzy nie przyjdą na rosyjskie pseudoreferendum, zagrożono zwolnieniem z pracy i przekazaniem ich nazwisk służbom bezpieczeństwa powołanym przez separatystów - poinformowały w piątek władze ukraińskie.
Jak przekazał Serhij Hajdaj, szef administracji obwodu ługańskiego, w jednym z przedsiębiorstw w Biłowodsku poinformowano ludzi, że wszyscy, którzy nie przyjdą na „referendum”, zostaną automatycznie zwolnieni z pracy. Nazwiska nieobecnych trafią do tzw. ministerstwa bezpieczeństwa powołanego przez prorosyjskich separatystów.
Hajdaj, którego cytuje portal Suspilne, poinformował, że w więzieniu w Ługańsku Rosjanie próbowali zwerbować osadzonych w szeregi najemników na wojnę. Więźniowie odmówili.
Szef regionu dodał, że w Rostowie nad Donem, na południu Rosji, do tamtejszego szpitala wojskowego przywieziono w ciągu minionej doby 105 ciał zabitych żołnierzy rosyjskich. „Trwają przygotowania do przyjęcia 200 dalszych ciał” - dodał Hajdaj.
09:18. Mobilizacja w Rosji. Wezwania otrzymują studenci, osoby bez przeszkolenia, a nawet… zmarli
Mobilizacja w Rosji przebiega chaotycznie i bez planu, jest masowa; władze wysyłają karty mobilizacyjne nieżyjącym, a zmobilizowanych siłą odcinają od świata zewnętrznego i pozbawiają kontaktu z bliskimi – informuje na Telegramie niezależny kanał Możem Objasnit. W regionie Buriacja wezwania wysłano do nieżyjących od dawna osób.
Rosyjski internet zapełnia się świadectwami, że na front wysyłane są, wbrew zapewnieniom władz, osoby bez doświadczenia wojskowego, w tym studenci. Zobaczymy, jak wybuchowa okaże się mobilizacja w czasach mediów społecznościowych…
— komentuje Adam Eberhardt, były szef OSW, obecnie w WEI.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Częściowa” mobilizacja w Rosji? Raczej łapanka. Wezwania otrzymują studenci, osoby bez przeszkolenia, a nawet… zmarli
08:54. Siedem osób zginęło w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim
Siedem osób zginęło w ciągu ostatniej doby w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy na skutek ostrzałów dokonanych przez wojska rosyjskie; rannych zostało 17 osób - poinformował w piątek szef szef administracji obwodowej Pawło Kyryłenko.
22 września Rosjanie zabili siedmiu cywilów, mieszkańców Donbasu
— napisał Kyryłenko w serwisie Telegram. Poinformował, że trzy z tych osób zginęły w Bachmucie, dwie w Torecku i po jednej w miejscowościach Czasiw Jar i Kliszczywka .
Kyryłenko poinformował też o zbombardowaniu przez siły rosyjskie 9-kondygnacyjnego domu mieszkalnego w Torecku. Ostrzał nastąpił w czwartek wieczorem. Zrujnowane są górne piętra. Nie ma ofiar śmiertelnych, bo z budynku ewakuowała się wcześniej większość mieszkańców i z 53 mieszkań ponad 40 było pustych
08:52. Ukraina wywiera presję na terytoria kluczowe dla celów Rosji
Ukraina wywiera presję na terytoria, które Rosja uważa za kluczowe dla swoich celów wojennych, jednak sytuacja na polu walki pozostaje złożona - przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
W ciągu ostatnich trzech dni siły ukraińskie zabezpieczyły przyczółki na wschodnim brzegu rzeki Oskoł w obwodzie charkowskim. Rosja próbowała włączyć Oskoł do skonsolidowanej linii defensywnej po wycofaniu swoich sił na początku miesiąca. Na południu, w obwodzie donieckim, trwają walki, gdyż siły ukraińskie szturmują miasto Łyman na wschód od rzeki Doniec, które Rosja zdobyła w maju. Sytuacja na polu walki pozostaje złożona, ale Ukraina wywiera presję na terytoria, które Rosja uważa za kluczowe dla swoich celów wojennych
— napisano.
07:51. W Melitopolu słychać eksplozje w pierwszym dniu rosyjskiego pseudoreferendum
W okupowanym przez Rosjan Melitopolu, w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, doszło w piątek rano do eksplozji; władze okupacyjne zapowiadały na ten dzień w mieście rozpoczęcie pseudoreferendum dotyczącego przyłączenia regionu do Rosji.
O wybuchu, dobrze słyszalnym w centrum miasta, poinformował lojalny wobec władz ukraińskich mer Iwan Fedorow. Ocenił on, że w pierwszym dniu pseudoreferendum Rosjanom zależy, by ludzie nie wychodzili na ulice, dlatego strach wywołany eksplozjami jest okupantom na rękę.
Przyczyna wybuchu nie jest znana. Fedorow ostrzegł mieszkańców, by omijali miejsca, gdzie znajdują się żołnierze rosyjscy i sprzęt wojskowy.
07:30. ISW: Kreml jawnie nie przestrzega zapowiedzianych kryteriów mobilizacji
Kreml jawnie nie przestrzega kryteriów „częściowej mobilizacji”, które sam narzucił, i zapewne zmusi władze lokalne do zwerbowania jakichkolwiek żołnierzy, byleby osiągnąć wyznaczoną liczbę zmobilizowanych - ocenia Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
To podejście może sprawić, że Kreml osiągnie cel w postaci założonej liczby zmobilizowanych; nie wygląda jednak na to, by w efekcie tacy żołnierze byli skuteczni - ocenia amerykański ośrodek. Uważa on, że w zamian za małe korzyści władze wywołają znaczne niezadowolenie w społeczeństwie.
Think tank prognozuje, że na skutek podejścia władz nieproporcjonalnie często mobilizowani będą obywatele Rosji niebędący etnicznymi Rosjanami, a także mężczyźni ze wspólnot imigranckich. Według doniesień mediów niezależnych w republice Buriacji, leżącej w azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej i graniczącej z Mongolią, w liczącej 5 tys. mieszkańców miejscowości Kurumkan wezwano do wojska około 700 mężczyzn, czyli 25 proc. męskiej populacji.
Z innych wiadomości podawanych przez niezależne media wynika, że działania podejmowane przez władze regionalne wykraczają poza zapowiedziane kryteria zmobilizowania tylko rezerwistów z doświadczeniem. Mobilizowani są np. - mimo obietnic władz - studenci i mężczyźni, którzy w ogóle nie odbyli służby wojskowej. Zawiadomienia o wezwaniu do armii przekazywane są telefonicznie albo w środku nocy.
Prowadzona w ten sposób mobilizacja wywoła w społeczeństwie gniew i nieufność - prognozuje ISW. Kreml zapewne zdławi protesty na tym tle w najbliższych dniach. Niemniej, „ogłoszenie częściowej mobilizacji i jawne nieprzestrzeganie nawet tych kryteriów, które władze same narzuciły, może zrazić dużą część społeczeństwa, która dotąd odnosiła się bardziej tolerancyjnie do inwazji na Ukrainę, mającej na nich osobiście mniejszy wpływ” - ocenia ISW.
07:24. Kanada nie wprowadza zakazu wjazdu dla Rosjan, chce sądu dla Rosji
Kanada nie popiera wprowadzenia zakazu wjazdu na swoje terytorium dla Rosjan, natomiast szuka możliwości osądzenia Rosji za atak na Ukrainę – powiedziała w czwartek minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly.
Pytana o możliwość wprowadzenia zakazu wjazdu dla Rosjan, podobnego do zakazów wprowadzanych przez część krajów europejskich, Joly powiedziała, że nie popiera takiego zakazu.
Wskazała, że uderzyłoby to także w rosyjskich opozycjonistów, którzy są coraz bardziej narażeni niebezpieczeństwa ze względu na rosnącą desperację „reżimu Putina”, a także m.in. w żołnierzy, którzy „są gotowi, by stawić czoła władzom i którzy dezerterują” - cytowała agencja The Canadian Press.
Kanadyjska minister dodała, że Rosja powinna być ścigana za nielegalną inwazję na Ukrainę, zaś Kanada i sojusznicy analizują możliwości wykorzystania istniejących trybunałów międzynarodowych, bądź nawet stworzenia nowego, do osądzenia Rosji.
07:22. Ukraińcy w Hiszpanii zbierają środki na zakup dronów dla swojej armii
Mieszkający w Hiszpanii Ukraińcy, w tym uciekinierzy wojenni, który opuścili swoją ojczyznę po rosyjskiej inwazji z 24 lutego, rozpoczęli masową zbiórkę pieniędzy na zakup tureckich dronów Bayraktar.
Większość środków zbieranych jest za pośrednictwem kampanii w mediach społecznościowych, której jedną z twarzy jest reprezentacyjny piłkarz Ukrainy Roman Zozula.
Występujący w hiszpańskich klubach od 2016 r. Zozula, jak zauważają tamtejsze media, to tylko jeden z kilku wpływowych Ukraińców, którzy mobilizują swoich rodaków do zbiórki środków na zakup dronów.
Środki na zakup dronów Bayraktar zbierają rozmaite organizacje zrzeszające emigrantów i uchodźców z Ukrainy rezydujących w Hiszpanii
— podała gazeta „El Periodico”.
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę z tego kraju do Hiszpanii napłynęło ponad 125 tys. uchodźców wojennych, z których 87 tys. jest w wieku produkcyjnym. Spośród nich pracę podjęło dotychczas niespełna 15 proc.
W sumie na terytorium Hiszpanii pracuje obecnie 60 tys. obywateli Ukrainy. Większość z nich jest zatrudniona w branży hotelarskiej oraz w sektorze budowlanym.
00:00. Prezydent: ogłoszenie mobilizacji to znak, że rosyjska armia się posypała
Ogłoszenie w Rosji mobilizacji to znak, że jej armia się posypała - powiedział w czwartek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Zaznaczył też, że w związku z mobilizacją wojna na Ukrainie przyszła do każdego rosyjskiego domu, nie jest już tylko obecna w telewizji i internecie.
55 tysięcy rosyjskich żołnierzy zginęło na tej wojnie przez pół roku. Dziesiątki tysięcy zostały ranne, okaleczone. Chcecie więcej? Nie? To protestujcie. Walczcie. Uciekajcie. Albo oddawajcie się do ukraińskiej niewoli. To są wasze warianty przeżycia
— zwrócił się do obywateli Rosji Zełenski.
Jak ocenił prezydent Ukrainy, rosyjska decyzja o mobilizacji to „otwarte przyznanie, że ich armia kadrowa, którą przygotowywano przez dziesięciolecia do grabieży cudzego, nie wytrzymała i się posypała”.
I teraz poprzez mobilizację wojna Rosji przeciwko Ukrainie dla większości obywateli Rosji nie jest już czymś w telewizji czy w internecie, a tym, co przyszło do każdego rosyjskiego domu
— kontynuował szef państwa.
Według Zełenskiego władze Rosji, reagując na fakt ukraińskiej siły, zmieniają taktykę i próbują zaangażować w wojnę jeszcze więcej rosyjskich obywateli i zasobów. Jak dodał, rosyjskie władze planują objąć mobilizacją milion osób.
Prezydent odniósł się też do przygotowywanych na okupowanych przez Rosję terytoriach „referendów”, które określił jako „farsa”. Podziękował za potępienie „kolejnego rosyjskiego kłamstwa” międzynarodowym partnerom, w tym m.in. prezydentowi USA i „wszystkim amerykańskim przyjaciołom”, prezydentowi Francji, kanclerzowi Niemiec, „polskim braciom”, krajom bałtyckim, szefowej KE, OBWE…
red/PAP/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/615381-relacja-212-dzien-wojny-na-ukrainie-mobilizacja-w-rosji