Unia Europejska solidaryzuje się z obywatelami Rosji, którzy uciekają ze swojego kraju w obawie przed wcieleniem do wojska i wysłaniem na wojnę na Ukrainę - oświadczył na konferencji prasowej rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano. Czego nie zrozumiała Bruksela?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polska wpuści dezerterów z Rosji? Szef BBN: Gdyby było ich tysiące, powinniśmy koordynować działania z państwami regionu
„Rosjanie głosują nogami przeciwko reżimowi Putina”
Po ogłoszeniu przez Putina tzw. częściowej mobilizacji w wielu miastach Rosji odbyły się protesty. Ponad 1300 osób zostało zatrzymanych. Pokazuje to, że Rosjanie głosują nogami przeciwko reżimowi Putina i przeciwko jego działaniom, zwłaszcza tym dotyczącym jego wojny
— ocenił Stano.
Śledzimy też doniesienia o wielu Rosjanach, którzy opuszczają kraj - wsiadają w samochód, czy pociąg i wyjeżdżają; wsiadają na pokład samolotu do Turcji, do Serbii, do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Z tym mamy do czynienia. Rosjanie głosują przeciwko polityce Putina
— dodał przedstawiciel KE.
CZYTAJ TAKŻE: Zdecydowana reakcja państw bałtyckich na mobilizację: Odmowa przyjmowania uciekinierów z Rosji, zakaz wjazdu dla żołnierzy
Solidarność z rosyjskimi dezerterami?!
Dopytywany, czy UE planuje wprowadzenie ułatwień dla Rosjan, którzy uciekają przed mobilizacją odparł:
My, jako Unia Europejska solidaryzujemy się z obywatelami Rosji, którzy mają odwagę zademonstrować swój sprzeciw, wobec tego, co robi reżim, zwłaszcza jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie. (…) Współczujemy tym rosyjskim rodzinom, które boją się o swoich synów, braci, czy ojców, którzy są posyłani na śmierć w bezsensownej, bezprawnej wojnie. (…) Unia Europejska pracuje nad znalezieniem sposobów okazania tej solidarności. Konkretne decyzje dotyczące polityki wizowej są częściowo w ręku państw członkowskich, podobnie jak ocena konkretnych wniosków o azyl.
Stano zaznaczył, że od początku agresji Rosji na Ukrainę około pół miliona Rosjan opuściło swój kraj.
Pracujemy nad tym, jak pokazać solidarność i jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo krajów członkowskich
— skonkludował.
A czy to bezpieczeństwo nie powinno być na pierwszym miejscu? Szef BBN Paweł Soloch zwracał już uwagę, że kraje bałtyckie nie będą przyjmowały żadnych Rosjan, m.in. ze względu na groźbę działań hybrydowych czy „prowokacji, gdy pod płaszczykiem dezercji (Rosjanie) dywersanci mogą przenikać do tych krajów”.
To panika, nie odwaga
Komisja Europejska najwidoczniej nie rozumie, że Rosjanie protestują i uciekają z kraju… dopiero wtedy, gdy została zagrożona ich własna wygoda, a nawet życie.
Barbarzyńska wojna przeciwko Ukrainie trwa przecież od ponad pół roku! Dlaczego do tej pory owi „poborowi” nie przeciwstawiali się Kremlowi? Dlaczego wcześniej nie uciekli z kraju rządzonego przez Putina? Rzeczywiście, naprawdę „odważni” są ci Rosjanie. Solidarność i współczucie rodzinom się należy, ale ukraińskim.
CZYTAJ WIĘCEJ:
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/615308-ke-solidaryzuje-sie-z-uciekinierami-z-rosji-gdzie-problem