Jak informuje brytyjski „The Guardian”, król Karol III miał zwolnić z Clarence House już kilkadziesiąt osób. Część pracowników królewskiej rezydencji w Londynie służyła monarchii od dziesięcioleci. Po śmierci królowej Elżbiety II nowy monarcha ma przenieść biuro do Pałacu Buckingham.
CZYTAJ TAKŻE:
Nagłe zwolnienia wśród królewskich pracowników
Brytyjska gazeta wskazuje, że wkrótce pracę stracą m.in. prywatni sekretarze, członkowie biura finansowego czy zespół ds. komunikacji. Łącznie to nawet 100 osób. Co więcej, pracownicy o podjętych przez Karola III działaniach dowiedzieli się w trakcie nabożeństwa dziękczynnego za królową w edynburskiej katedrze św. Idziego.
Jak wynika z listu przekazanego przez Sir Clive’a Aldertona, głównego doradcy króla, wielu pracowników założyło, że razem z królem zacznie pracę w nowym gospodarstwie domowym, do czego najprawdopodobniej nie dojdzie.
Wszyscy są wściekli, w tym prywatni sekretarze i starszy personel. Od czwartku cały zespół pracował do późna każdej nocy, a tu coś takiego. Ludzie byli wyraźnie wstrząśnięci
— informuje rozmówca „The Guardian”.
Sir Alderton w liście informuje, że Clarence House zostanie zamknięte, dlatego część stanowisk będzie zbędna. Jednocześnie poinformował pracowników o wsparciu, które mogą otrzymać. Jednak na dalszą współpracę mogą liczyć osoby zapewniające „bezpośrednie, bliskie, osobiste wsparcie i porady” dla Karola i Camilli.
Wiążące decyzje jeszcze nie zapadły. Rozmowy w tej sprawie rozpoczną się po państwowym pogrzebie królowej Elżbiety II, który zaplanowano na 19 września. Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat. Na brytyjskim tronie zasiadała przez ponad 70 lat.
wkt/The Guardian
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/614466-dziesiatki-zwolnien-wsrod-personelu-krola-w-clarence-house