Po tym, jak Serbska Cerkiew Prawosławna uhonorowała serbskiego polityka Vojislava Šešelja, skazanego za podżeganie do prześladowań i deportacji Chorwatów z Serbii, reakcje na tę skandaliczną decyzję są bardzo znaczące.
Šešelj, człowiek, sądzony przed sądem w Hadze, otrzymał od diecezji z Chicago (skupiającej Serbów mieszkających w tamtej części Stanów Zjednoczonych) medal imienia Mardariego, świętego serbskiego Kościoła prawosławnego.
Medal został jednak wręczony Šešeljowi w Belgradzie przez biskupa Irineja, jednego z najbardziej wpływowych przywódców duchowych w serbskim Kościele.
Šešelj jest politykiem, który był bardzo aktywny w Serbii w czasie wojny w latach dziewięćdziesiątych. Swoją działalnością podżegał do nienawiści wobec Chorwatów i Bośniaków oraz opowiadał się za czystką etniczną tego terytorium. Związany był z paramilitarną formacją Białe Orły, której członkowie dopuścili się licznych zbrodni na ludności cywilnej.
Oburzenie po wyroku
W 2016 roku sąd w Hadze uniewinnił go od wszystkich zarzutów, co spotkało się z oburzeniem światowej opinii publicznej. Po powtórnym procesie w 2018 r. został skazany na 10 lat za zorganizowanie deportacji Chorwatów z Serbii.
To człowiek, którego szanują serbscy prawosławni.
Reakcji na decyzję o wręczeniu mu tej nagrody było wiele. Prawdopodobnie najważniejsza była ta Tomislava Žigmanova, przewodniczącego Demokratycznego Związku Chorwatów, głównej partii Chorwatów z Serbii.
To obraza rodzin pomordowanych, otwiera rany spowodowane cierpieniem niewinnych ofiar i nie przynosi pokoju Chorwatom i katolikom, którzy tu pozostali. Czy ktoś ich słyszy?
Chorwacki minister spraw zagranicznych Gordan Grlić Radman i jego czarnogórski odpowiednik Ranko Krivokapić również potępili tę decyzję. Grlić Radman powiedział, że Chorwacja jest zbulwersowana i nie rozumie tego aktu.
Šešelj był instrumentem polityki wielkoserbskiej, realizowanej przez reżim Miloševicia, który na terytorium Chorwacji doprowadził do licznych zbrodni. Nigdy nie zaprzeczał swojego udziału w zbrodniach, a nawet się nimi chwalił.
CZYTAJ TAKŻE Skandaliczna wypowiedź serbskiego polityka. „Będziemy musieli zdenazyfikować Bałkany”
To posunięcie Serbskiego Kościoła dodatkowo wzmocniło jego wizerunek jako obecnie najsilniejszej siły społecznej w Serbii, wspierającej politykę szowinistyczną. Kościół jest także główną siłą napędową prorosyjskich nastrojów dominujących w Serbii, kraju, w którym zorganizowano już kilka wieców poparcia dla reżimu Władimira Putina.
Obecnie kościołem kieruje patriarcha Porfirije, który wcześniej był biskupem w Chorwacji. Po nominacji Porfirije był postrzegany jako nowa, bardziej pojednawcza twarz Kościoła serbskiego, ale wkrótce stało się jasne, że będzie kontynuował starą politykę, która wspiera prawosławne mity polityczne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/614093-serbski-kosciol-prawoslawny-uhonorowal-zbrodniarza-wojennego