Dwóch urzędników niemieckiego resortu gospodarki i energii zostało zatrzymanych pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej. O sprawie poinformował niemiecki tygodnik „Die Zeit”.
CZYTAJ TAKŻE:
Urzędnicy utrudniali politykę rządu?
Jak informuje „Die Zeit”, obaj zatrzymani pełnili funkcje kluczowe dla krajowego bezpieczeństwa energetycznego.
Resortem gospodarki i energii kieruje polityk Zielonych i zarazem wicekanclerz Niemiec, Robert Habeck. Urzędnicy mieli stać w opozycji do proponowanych przezeń rozwiązań energetycznych i prezentować wyraźnie prorosyjskie stanowisko.
Ostatecznie do akcji wkroczył Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV), który od miesięcy zbierał dowody na działania wspierające rosyjskie interesy i działanie na niekorzyść Niemiec. Ministerstwo, mimo iż odmówiło jak na razie oficjalnego komentarza, zapowiada ścisłą współpracę z BfV.
Niemiecki kontrwywiad nie znalazł natomiast wyraźnych dowodów na współpracę innych urzędników państwowych z rosyjskim wywiadem.
Korupcja czy osobiste przekonania?
Jak pisze na Twitterze Janis Kluge z German Institute for International and Security Affairs, urzędnicy utrudniali politykę ministra Habecka.
Zaznaczył, że mowa o „podejrzanych”, ponieważ jak na razie brak „twardych dowodów na szpiegostwo lub korupcję”.
Możliwe więc, że działali z przekonania lub osobistych sympatii do Moskwy. Co też nie brzmi najlepiej
— ocenił.
Ciekawie się dzieje u naszego zachodniego sąsiada
— skomentował z kolei Jakub Wiech z portalu Energetyka24.
aja/Zeit.de, Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/612624-rosyjscy-szpiedzy-w-niemieckim-ministerstwie-energii