Ukryta mobilizacja na wojnę z Ukrainą trwa już nawet w największych rosyjskich miastach, takich jak Moskwa i Petersburg; osoby powołane do armii trafią do oddziałów na okupowanym Krymie - poinformował w środę na Facebooku ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
CZYTAJ TAKŻE:
Rosja prowadzi mobilizację
Komisariaty wojskowe (komendy uzupełnień - PAP) w obwodach moskiewskim i leningradzkim, w tym w Moskwie i Petersburgu, otrzymały zalecenia w sprawie masowego powoływania miejscowej ludności do służby. Osoby z (największych miast w Rosji) będą (miały za zadanie) uzupełnić personel jednostek wojskowych na Krymie
— czytamy w komunikacie HUR.
Ukraińska służba powiadomiła również, że na okupowany półwysep trafi około 1200 żołnierzy z poboru.
Jako że na Krymie nie trwają obecnie działania wojenne, poborowym nie proponuje się podpisywania kontraktów, co może świadczyć o (dążeniu do) oszczędzania i niechęci do płacenia wszystkich dodatków określonych w rosyjskim ustawodawstwie. 1200 żołnierzy będzie służyć i umierać (…) za wypłatę (zwykłego) poborowego, czyli około 5 tys. rubli (niecałe 400 zł - PAP). Oszczędzenie państwowych środków nastąpi również w przypadku niewypłacenia (rodzinie) odszkodowania za śmierć żołnierza, ponieważ Rosja zaprzecza, że poborowi biorą udział w działaniach wojennych
— wyjaśnił HUR.
Problemy Rosji na Krymie
Doniesienia o przeprowadzanej przez rosyjskie władze ukrytej mobilizacji pojawiają się już od kilku miesięcy. Jak informowała w lipcu przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie Tamiła Taszewa, na okupowanym Krymie takie działania są podejmowane od początku marca. Do tej pory Kreml starał się jednak nie dopuścić do sytuacji, w której niezbędne byłoby powoływanie do wojska mieszkańców największych miast.
9 sierpnia doszło do eksplozji na lotnisku wojskowym Saki koło Nowofedoriwki na Krymie, w wyniku czego zniszczonych lub uszkodzonych zostało około 20 rosyjskich samolotów. 16 sierpnia wybuchł pożar w podstacji transformatorowej w mieście Dżankoj i doszło do detonacji magazynu amunicji w pobliskiej wsi Majske. Cztery dni później informowano o odgłosach wybuchów, które słychać było w Eupatorii i Bakczysaraju.
Rosja nielegalnie zaanektowała Krym, część ukraińskiego terytorium, w marcu 2014 roku. Obecnie wykorzystuje półwysep jako zaplecze do prowadzonej od lutego inwazji na Ukrainę.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/612599-ukryta-mobilizacja-w-rosji-trwa-juz-nawet-w-moskwie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.