Trwa 170. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę! Rosja koncentruje swoje wysiłki na wschodniej i południowej Ukrainie. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu
Piątek, 12 sierpnia 2022 r.
20:20. Siły rosyjskie ostrzelały Kramatorsk; dwie osoby zginęły, 13 rannych
Dwóch cywilów zginęło, a 13 zostało rannych w rosyjskim ostrzale Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformowała w piątek kramatorska rada miejska.
Jak czytamy w komunikacie, w ostrzale uszkodzonych zostało co najmniej 20 budynków; na jednym z osiedli wybuchł pożar.
Władze podkreślają, że nie jest to ostateczny bilans strat. Apelują do mieszkańców o ewakuację.
W piątek pięć rakiet wystrzelono również w Zaporoże na południowym wschodzie Ukrainy. Tam pociski trafiły w obiekty infrastrukturalne. Na razie wiadomo o jednej rannej osobie
16:30. Tak Rosjanie niszczą ukraińskie pola uprawne! Dosadny wpis doradcy Zełenskiego. WIDEO
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, opublikował w piątek w mediach społecznościowych nagranie przedstawiające ukraińskie pola uprawne wypalone wskutek rosyjskich ostrzałów. „To właśnie jest oblicze ‘ruskiego miru’” - napisał.
Wypalone pola w Ukrainie. To właśnie jest oblicze „ruskiego miru”: zniszczenie, śmierć i dewastacja. Największym pragnieniem Rosji jest to, by widzieć taką Europę
— napisał Podolak na Twitterze.
Linia rozgraniczenia między naszym światem a piekłem jest obecnie w Ukrainie i odeślemy diabła do czyśćca. Potrzebujemy jedynie broni do egzorcyzmu
— dodał.
Do wpisu dołączył nagranie pokazujące czarne, wypalone pola i unoszące się w tle kłęby dymu.
16:23. Ukraiński wywiad wojskowy: Kreml prowadzi ukrytą mobilizację przemysłu
Władze Rosji prowadzą cichą „mobilizację przemysłu” i kontrolują ruchy kadrowe w przedsiębiorstwach obronnych - poinformował w piątek Główny Zarząd Wywiadu ukraińskiego ministerstwa obrony (HUR).
Wiadomo, że Rostec (należący do państwa rosyjski koncern, zrzeszający ponad 800 przedsiębiorstw z różnych branż, realizujący ok. 40 proc. całkowitego wolumenu zamówień obronnych i cywilnych państwa rosyjskiego) od początku sierpnia wprowadził zakaz udzielania urlopów dla całej kadry zarządzającej i dużej części pracowników niższego szczebla - przekazał HUR. W niektórych firmach wchodzących w skład Rostecu „bezterminowe odroczenie urlopu” dotyczy 100 proc. pracowników.
Komisja Wojskowo-Przemysłowa Federacji Rosyjskiej, której przewodniczy Putin, przygotowała zmiany dotyczące państwowych zamówień obronnych na rok 2022, przewidujące zwiększenie wydatków o 600-700 mld rubli (ok. 45-52,5 mld zł.); Zatwierdzenie zmian oczekiwane jest na początku września - poinformował ukraiński wywiad.
Celem skrywanej „mobilizacji przemysłu” jest zapewnienie zdolności prowadzenia działań wojennych na terytorium Ukrainy. W najbliższym czasie spodziewane jest wprowadzenie podobnych środków w innych przedsiębiorstwach przemysłowych FR - ocenia JUR.
Działania związane z odwoływaniem urlopów wiążą się również z działaniami zmierzającymi do ustanowienia pełnej kontroli nad przemieszczaniem się personelu przedsiębiorstw obronnych, przede wszystkim kadry kierowniczej, w związku z ostatnimi głośnymi przypadkami oskarżeń o zdradę wobec przedstawicieli środowisk naukowych Federacji Rosyjskiej - napisał ukraiński wywiad w komunikacie.
15:57 Szef parlamentu Ukrainy: Armia rosyjska kradnie wszystko, co się da
Armia rosyjska, niegdyś druga najsilniejsza na świecie, zdegenerowała się i przekształciła w armię rabusiów, złodziei i maruderów, która kradnie z Ukrainy wszystko, co się da: ludzi, pszenicę i energię elektryczną – mówi przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk w rozmowie z portalem RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
Zapowiedź Rosji, że zamierza wykorzystywać zajętą przez siebie Zaporoską Elektrownię Atomową na Ukrainie do zaopatrywania okupowanego Krymu w energię elektryczną, nie jest dla Stefanczuka zaskoczeniem. „Dla mnie to tylko kolejny zbrodniczy czyn Rosji na naszym terytorium. Ale teraz cały świat zaczyna rozumieć, że Rosja dochodzi do granic cywilizowanego świata. Stara się egzekwować prawo siły, co jest błędem” – komentuje przewodniczący ukraińskiego parlamentu.
Jak podkreśla, Rosja to obecnie „państwo terrorystyczne”, którego „nieodpowiedzialnym poczynaniom” należy się przeciwstawić.
Rosyjska agresywna wojna przeciwko Ukrainie może zakończyć się jedynie zwycięstwem Ukrainy
— mówi.
Cały świat widzi walkę armii ukraińskiej. Bardzo ważne jest dla nas, byśmy otrzymywali międzynarodowe wsparcie. Jeśli to poparcie będzie trwało, to przyspieszy koniec wojny.
Zwycięstwo Ukrainy to nie tylko zwycięstwo na polu bitwy. To także odzyskanie całego naszego terytorium, uznanie naszych granic, osądzenie zbrodni rosyjskich na szczeblu międzynarodowym, a także odszkodowania za zniszczenia dokonane przez Rosję na Ukrainie
— wylicza Stefanczuk i podkreśla:
Dla nas Krym jest integralną częścią Ukrainy, tak jak na przykład Bawaria dla Niemiec. I dlatego zamierzamy odzyskać wszystko, co należy do Ukrainy.
Zapytany o ocenę wsparcia ze strony Niemiec i kanclerza Olafa Scholza, Stefanczuk odpowiada:
Ważne jest, aby Niemcy przestały postrzegać Rosję jako kraj, z którym można utrzymywać normalne stosunki gospodarcze i prowadzić interesy. Teraz stało się jasne, jakim graczem jest Rosja. Niemcy bardzo nam pomogły, zmieniając swoje stanowisko wobec Rosji. I jesteśmy bardzo wdzięczni za decyzję Niemiec o wsparciu nas.
Wyraża też nadzieję, że decyzje podejmowane przez Niemcy w sprawie dostaw broni dla Ukrainy i faktyczne dostawy tej pomocy będą następowały coraz szybciej, bo „naprawdę potrzebujemy niemieckiej technologii, w tym czołgów i haubic”. Ocenia, że stosunki Ukrainy z Niemcami są „na bardzo dobrym, wysoce profesjonalnym poziomie”.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z rodzajów broni, które już otrzymaliśmy. Oczywiście chcielibyśmy mieć jej więcej i bylibyśmy zadowoleni, gdyby stało się to szybciej, bo bez ciężkiej broni bardzo trudno wygrać tę wojnę
— podkreśla Stefanczuk.
Jak dodaje, poza większą ilością nowoczesnej broni i amunicji Ukraina potrzebuje do zwycięstwa więcej szkoleń dla żołnierzy.
Mamy wspaniałą, bardzo dobrze wyszkoloną armię oraz bardzo wysokie morale w naszych oddziałach
— mówi Stefanczuk.
Podkreśla, że ważne jest też, by utrzymywać sankcje wobec Rosji, dzięki czemu nie będzie miała ona środków na kontynuowanie wojny.
Rosja jest znana z wykorzystywania międzynarodowej sceny politycznej do szantażowania. (…) Ale bardzo się cieszę, że kraje europejskie to dostrzegły, a Niemcy podjęły właściwe kroki, aby zakończyć swoją zależność od rosyjskich surowców energetycznych. A teraz cały świat (…) odchodzi od zależności od rosyjskiej energii
— wskazuje ukraiński polityk.
Jak zaznacza, parlament, prezydent i rząd Ukrainy oraz cały naród ukraiński są obecnie na drodze integracji europejskiej.
Bardzo ciężko pracujemy nad tym celem. Nie ma drugiego kraju, który płaci tak wysoką cenę za (możliwość) członkostwa w UE. Ukraińcy giną pod europejską flagą od czasu rewolucji na Majdanie w 2014 roku i dziś nadal giną w walce z rosyjskim agresorem. Ale dzięki tym wszystkim poświęceniom odniesiemy sukces także w walce o członkostwo w UE
— podkreśla Stefanczuk.
Zapytany o następcę Andrija Melnyka na stanowisku ambasadora Ukrainy w Niemczech, Stefanczuk przypomina, że „decyzję podejmuje prezydent”.
Mogę jedynie powiedzieć, że następnym ambasadorem będzie wysoko wykwalifikowany i bardzo dobrze wykształcony dyplomata, który wyniesie nasze stosunki na jeszcze wyższy poziom
— dodał przewodniczący ukraińskiej Rady Najwyższej.
14:31. Braki kadrowe rosyjskich służb na okupowanych terenach Ukrainy
Braki kadrowe nękające rosyjskie struktury siłowe objęły również ich elitę; na okupowane terytoria Ukrainy nie chcą jechać pracownicy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), nawet za wielokrotność zwykłego wynagrodzenia i dodatkowe przywileje - napisał w piątek niezależny rosyjski kanał na Telegramie „Możem Objasnit”.
FSB stara się sformować nowe oddziały kontrwywiadu wojskowego na okupowanych terytoriach Ukrainy – w obwodach ługańskim, donieckim, chersońskim, zaporoskim i charkowskim. Struktury trzeba zbudować na wszystkich poziomach – od zastępcy komendanta dyżurnego do pracowników operacyjnych i kierowników średniego szczebla - powiedział w rozmowie z „Możem Objasnit” pragnący zachować anonimowość funkcjonariusz FSB.
Chętnych do wyjazdu na okupowane terytoria brakuje. W pierwszej kolejności szefostwo stara się zwerbować tych, pod którymi „chwieje się stołek” – grozi im zwolnienie, lub otrzymali upomnienia ze względu na brak kompetencji. Wydziały kadr intensywnie obdzwaniają też byłych pracowników, nawet tych, którzy zostali zwolnieni z powodów, które dyskredytują do pełnienia służby. Nie przynosi to jednak efektów.
Na 200 obdzwonionych osób, jedynie trzy powiedziały, że się zastanowią. I to pomimo obietnicy bardzo wysokiego wynagrodzenia i innych przywilejów
— przekazało źródło kanału.
Pracownikom operacyjnym proponuje się wynagrodzenia od 450 do 600 tys. rubli (ok. 34 -45 tys. zł), co stanowi sześcio-ośmiokrotność zwykłego wynagrodzenia w służbie oraz o wiele więcej, niż proponuje się żołnierzom kontraktowym, którzy zarabiają 150-300 tys. rubli (ok. 11 -22 tys. zł.). To również nie pomaga. Funkcjonariusze na wszelkie sposoby starają się uniknąć delegacji na Ukrainę.
Wielu kupuje zaświadczenie w resortowej przychodni, kosztują one 300-400 tys. rubli (ok. 22-30 tys. zł). Inni przynoszą zaświadczenia o konieczności opieki nad bliskimi. Zrozumiałe jest, że z takimi zaświadczeniami z punktu widzenia prawa nie można ich wysłać
— wyjaśnia anonimowy funkcjonariusz.
Jednak wewnętrzna służba bezpieczeństwa uważnie śledzi nastroje panując wśród funkcjonariuszy.
Po rozpoczęciu wojny zostały wydane konkretne instrukcje, każdy potwierdzał podpisem, że się z nimi zapoznał. Przy najmniejszych wypowiedziach przeciwko +operacji specjalnej+ prowadzone są rozmowy profilaktyczne. Są pokazowe przeniesienia do Anadyru (stolica Czukockiego Okręgu Autonomicznego na rosyjskiej Dalekiej Północy - PAP) i na Daleki Wschód, z uwagą w aktach
— dodał rozmówca z FSB.
Trudną sytuację w rosyjskich służbach podkreśla fakt wniesienia przez samą FSB projektu ustawy, który pozwoli zawierać umowy z obywatelami legitymującymi się jedynie średnim wykształceniem (a nie wyższym, jak do tej pory) i takimi, którzy nie odbyli obowiązkowej służby wojskowej.
Funkcjonariusze masowo piszą podania o zwolnienie ze służby. Jednak ze służby można odejść jedynie albo nogami do przodu, albo z brzemieniem postępowania karnego zapisanym w aktach
— podsumował anonimowy funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
13:56. Tak okupanci walczą z kulturą! Rosjanie zniszczyli częściowo ponad 100 bibliotek na Ukrainie, a 21 całkowicie
Ponad 100 bibliotek w Ukrainie zostało zniszczonych częściowo, a ponad 21 całkowicie w wyniku rosyjskiej agresji – poinformował w piątek wiceminister kultury i polityki informacyjnej Ukrainy Rostysław Karandiejew na briefingu w Kijowie.
To charakterystyczna cecha Rosji – zniszczyć mowę ojczystą, narzucić własne reguły życia.(…) 101 bibliotek utraciło znaczną część swoich zasobów, a w 21 nie zachował się żaden dokument
— oznajmił Karandiejew, cytowany przez portal Suspilne.
Dodał, że rosyjscy okupanci usuwają z bibliotek i szkół wszystkie bez wyjątku książki w języku ukraińskim.
Jak podkreślił, najbardziej ucierpiały biblioteki w obwodach donieckim na wschodzie kraju, kijowskim na północy, mikołajowskim na południu i charkowskim na północnym wschodzie.
13:42. Rodziny rosyjskich wojskowych uciekły z okolic Mariupola
Rodziny rosyjskich wojskowych w pośpiechu uciekły z miejscowości na wybrzeżu Morza Azowskiego, położonych pod Mariupolem na południowym wschodzie Ukrainy; najeźdźcy obawiają się powtórki z Krymu, gdzie doszło do eksplozji w rosyjskiej bazie lotniczej - oznajmił w piątek lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Wszystkie (te) rodziny opuściły wybrzeże na odcinku od miejscowości Mełekine do Biłosarajskiej Kosy (około 20-30 km na południowy zachód od Mariupola - PAP). Ponadto kolaboracyjny mer miasta Kostiantyn Iwaszczenko zwiększył liczebność osobistej ochrony z czterech do siedmiu osób. Wśród okupantów i ich współpracowników panuje strach. I to jest dobra wiadomość
— napisał Andriuszczenko na Telegramie.
We wtorek doszło do serii eksplozji w rosyjskiej bazie w Nowofedoriwce na okupowanym Krymie, wykorzystywanej wcześniej do prowadzenia nalotów przeciwko Ukrainie. Władze w Kijowie nie wzięły odpowiedzialności za atak na obiekt, lecz sztab generalny sił zbrojnych potwierdził, że tego dnia przeciwnik stracił dziewięć samolotów.
W środę amerykański dziennik „Washington Post” przekazał, że ataku na bazę rosyjskich sił powietrznych dokonały ukraińskie siły specjalne. W czwartek „New York Times” powiadomił, że zniszczenia widoczne na fotografiach z Nowofedoriwki przeczą komunikatom Kremla, że nie ucierpiał żaden samolot. W ocenie „NYT” ostrzał obiektu był poważnym i kosztownym ciosem dla rosyjskiego wojska. Jak podkreślono, każda ze zniszczonych maszyn typu Su-24 i Su-30 mogła być warta dziesiątki milionów dolarów.
Nowofedoriwka leży ponad 200 km za obecną linią frontu, daleko poza zasięgiem dotychczas używanej przez Ukrainę broni, nie licząc pocisków przeciwokrętowych Harpoon i Neptun.
13:40. Wyjątkowa akcja we Lwowie. Uczczono pamięć studentów poległych na wojnie
Pamięć ponad czterdziestu studentów poległych od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę uczczono w piątek we Lwowie – poinformowała ukraińska telewizja Espreso.
W centrum Lwowa umieszczono w piątek, kiedy przypada Międzynarodowy Dzień Młodzieży, ponad 40 imiennych dyplomów, które otrzymaliby studenci z całego kraju, gdyby nie zginęli na wojnie.
Studenci stanowią najaktywniejszą społeczność rozwijającą swoje miasto i kraj oraz inicjującą i wprowadzającą zmiany. Dlatego ta akcja jest dla wszystkich mocnym przypomnieniem, że musimy kontynuować walkę i wolontariat, by uczcić pamięć tych, którzy zginęli broniąc ojczyzny
— oświadczył szef wydziału polityki młodzieżowej Rady Miejskiej Lwowa Rostysław Junyk.
Akcję pod hasłem „Dyplomy, które nigdy nie zostaną wydane” zainicjowały Studencka Rada Lwowa i wydział polityki młodzieżowej Rady Miejskiej tego miasta.
12:51. Rosjanie przebudowują w okupowanym Mariupolu filharmonię na… więzienie
Rosyjscy okupanci przebudowują filharmonię w Mariupolu nad Morzem Azowskim na więzienie, by zorganizować tam „trybunał” nad ukraińskimi żołnierzami – oświadczył w piątek doradca mera miasta Petro Andriuszczenko na Telegramie.
Oprócz klatek przygotowują specjalny bunkier-garaż dla więźniarek, które będą przewozić naszych bohaterów znajdujących się w niewoli. Tego nie było przed wojną. Jest to budowane wyłącznie w jednym celu. „Trybunał”
— oznajmił Andriuszczenko.
Dodał, że bunkier jest łączony specjalnymi korytarzami z klatkami i celami.
12:48. Na Ukrainę dotarły wyrzutnie rakiet M270 MLRS z Wielkiej Brytanii
Zgodnie z obietnicą Wielka Brytania dostarczyła już Ukrainie dodatkowe wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet M270 MLRS – ogłosił w piątek ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow, dziękując Brytyjczykom za tę kolejną partię pomocy wojskowej.
Wielka Brytania obiecała, Wielka Brytania dostarczyła! Więcej M270 MLRS przybyło na Ukrainę
— napisał na Twitterze Reznikow.
Ukraiński minister podziękował przy tym swojemu brytyjskiemu odpowiednikowi Benowi Wallace’owi oraz wszystkim Brytyjczykom.
Wasze wsparcie jest wspaniałe i tak ważne dla Ukrainy. Nasza armia umiejętnie wykorzysta te „uzupełnienia” na polu bitwy. P.S. Więcej „prezentów” przybędzie wkrótce
— dodał.
Wallace zadeklarował kilka dni wcześniej, że jego kraj dostarczy Ukrainie trzy kolejne systemy M270 MLRS, a także „znaczną liczbę” pocisków do tego typu broni. Wcześniej Londyn przekazał już Kijowowi trzy takie wyrzutnie.
Wyrzutnie M270 MLRS przypominają amerykańskie systemy HIMARS, a według ukraińskiej redakcji BBC mogą razić cele z odległości około 80 km.
12:46. Kolaboracyjny mer Mariupola chce wykazać się szybkim przeprowadzeniem mobilizacji w mieście
Kostiantyn Iwaszczenko, kolaboracyjny zarządca okupowanego przez rosyjskie wojska Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy, jest oskarżany o korupcję, dlatego chce wykazać się przed Kremlem i szybko przeprowadzić w mieście mobilizację - powiadomił w piątek lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Ukryta mobilizacja na wojnę z Ukrainą już trwa i jest realizowana w podstępny sposób. Mieszkańcy są zachęcani do podejmowania pracy w firmach ochroniarskich, inspekcji pożarowej, aresztach śledczych czy służbach patrolowych. W rzeczywistości chodzi jednak o wysłanie ludzi na pierwszą linię frontu - ostrzegł samorządowiec w rozmowie na antenie telewizji Kanał 24.
Iwaszczenko otrzymał bezpośrednio od Denysa Puszylina (szefa samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej - PAP) zadanie przeprowadzenia mobilizacji w Mariupolu. Dla (kolaboracyjnego mera) efekty tego przedsięwzięcia są szczególnie ważne, ponieważ rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa sprawdza go pod kątem uczestnictwa w licznych incydentach korupcyjnych
— oznajmił Andriuszczenko.
Jak dodał, okupanci zamierzają przyspieszyć swoje działania, dlatego wkrótce oficjalnie ogłoszą mobilizację.
Jeśli nie jest to kwestia najbliższych dni, to tygodni. (…) W ciągu trzech-czterech dni (najeźdźcy) mogą powołać pod broń wszystkich mężczyzn z Mariupola, których uznają za przydatnych. Okupanci wiedzą, kto ma jaką specjalność wojskową, ponieważ książeczki wojskowe są niezbędne, by otrzymać zatrudnienie czy przepustkę (na poruszanie się po mieście - PAP). Wszystko zostało już przygotowane, w tym szczegółowe listy z nazwiskami
— wyjaśnił rozmówca Kanału 24.
W środę lojalna wobec Kijowa rada miasta Mariupola przekazała doniesienia, że do mieszkańców wysyłane są SMS-y z propozycjami dobrze płatnej służby w armii wroga. Jest to jednak postęp, bowiem najeźdźcy nie zamierzają realizować swoich zapowiedzi, lecz „po prostu zbierają ludzi i wywożą na front”.
Już przed miesiącem, 11 lipca, Andriuszczenko ostrzegł, że z portu nad Morzem Azowskim „należy uciekać, póki czas”, ponieważ jesienią okupacyjna administracja planuje tam przeprowadzić powszechną mobilizację.
Według strony ukraińskiej w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku. Sytuacja humanitarna wciąż jest bardzo trudna - brakuje wody, żywności, lekarstw i środków higienicznych.
Na początku czerwca proukraiński mer miasta Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona.
12:42. Kolejne dwa statki z ukraińskim ziarnem wypłynęły z portów
Kolejne dwa statki płyną „korytarzem zbożowym” z atakowanej przez Rosję Ukrainy. W piątek rano jednostki wiozące ukraińskie ziarna do Turcji i Iranu wyszły z portów nad Morzem Czarnym - podała agencja Ukrinform, cytując tureckie ministerstwo obrony
W ramach dostaw ziarna, pływający pod banderą Belize statek Sormovsky, przewożący 3,5 tys. ton pszenicy, wypłynął z portu Czarnomorsk do Tekirdagu (w Turcji), a pływający pod banderą Wysp Marshalla statek Star Laura z 60 tys. ton kukurydzy wyszedł z portu Piwdennyj i zmierza do Iranu
— poinformował turecki resort.
Ukrinform zaznacza, że morskim „korytarzem zbożowym” z Ukrainy wyeksportowano już około 375 tys. ton ziarna i innych towarów rolno-spożywczych.
Korytarz utworzono w ramach wynegocjowanego w lipcu przez Turcję i ONZ porozumienia pomiędzy Kijowem a Moskwą, która od początku inwazji na Ukrainę w lutym blokowała ukraiński eksport morski.
12:41. Rosjanie na okupowanym Krymie zatrzymali sześciu Tatarów krymskich
Sześciu Tatarów krymskich zostało zatrzymanych na okupowanym Krymie przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) – poinformowała w piątek obrończyni praw człowieka Łuftis Zudijewa w ukraińskiej telewizji Espreso.
Zudijewa przypomniała, że w czwartek odbyły się na Krymie kolejne rewizje u Tatarów krymskich, w wyniku których zatrzymano sześć osób.
Zatrzymanych przewieziono do siedziby FSB na Krymie. Nie zostali wypuszczeni do domów na noc. A już dziś, 12 sierpnia, odbędą się w Symferopolu rozprawy sądowe, gdzie zostaną im ustalone środki zapobiegawcze
— oznajmiła Zudijewa.
Jak podkreśliła, zatrzymanym postawiono zarzuty z artykułu dotyczącego organizowania i udziału w ugrupowaniu terrorystycznym.
W decyzji o wszczęciu sprawy karnej mowa jest o tym, że zarzuca im się antyrosyjską i antykonstytucyjną działalność na Krymie, związaną z „religijną propagandą wśród narodu Tatarów krymskich” i wywołującą wśród ludności „nieodpowiednie odczucia” - podała Zudijewa.
12:39. SBU skutecznie walczy z nielegalnym przerzutem mężczyzn w wieku poborowym za granicę
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zlikwidowała w Kijowie i trzech obwodach duże kanały nielegalnego przerzutu mężczyzn w wieku poborowym za granicę – poinformowała w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) na Telegramie.
Specjaliści komputerowi w Kijowie zlikwidowali działalność grupy przestępczej, składającej się z pracowników jednego z komisariatów, adwokatów i lekarzy, którzy zorganizowali tzw. zielony korytarz dla mężczyzn w wieku poborowym
— podała SBU.
Ujawniono także grupę przestępców w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy, którzy obiecywali mężczyznom podlegającym obowiązkowi wojskowemu wyjazd do UE przez terytorium Rosji. Do przerzutu nie doszło, gdyż SBU udaremniła go na etapie przygotowań.
W obwodzie zaporoskim na południu kraju zlikwidowano kanał przerzutu potencjalnych poborowych na okupowany Krym. Przestępcy żądali za swoje usługi 5-10 tys. hrywien (620-1230 zł) zależnie od wieku i liczby osób.
Natomiast w obwodzie czernihowskim na północy Ukrainy zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy za 100 tys. hrywien od osoby przerzucali mężczyzn na Białoruś.
10:25. Niepokojąca relacja pracowników okupowanej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej!
Rosyjscy żołnierze trzymają nas na muszce i wykorzystują Zaporoską Elektrownię Atomową jako bazę wojskową – przekazali BBC ukraińscy pracownicy tej okupowanej przez siły rosyjskie placówki, której sytuacja wywołuje obawy, że może tam dojść do katastrofy jądrowej.
Atakujące Ukrainę wojska rosyjskie okupują największą elektrownię atomową w Europie od marca. Wciąż pracuje w niej jednak personel ukraiński – wyjaśnia brytyjska stacja.
W sobotę był ostrzał stacji azotowo-tlenowej, który doprowadził do pożaru. Jakimś cudem ludzie, którzy tam pracują, przeżyli
— napisała do BBC kobieta pracująca w elektrowni od lat, przedstawiona zmienionym imieniem Switłana.
Według niej pociski uderzają w pobliżu elektrowni każdego dnia.
Sytuacja psychologiczna jest trudna. Wszędzie chodzą żołnierze z bronią i wszyscy są właściwie trzymani na muszce
— zaznaczyła.
BBC kontaktowała się ze Switłaną i innym pracownikiem, przedstawionym jako Mykoła, poprzez wiadomości SMS. Mogą oni korzystać wyłącznie z rosyjskich kart SIM, a zasięg jest obecnie bardzo ograniczony. Imiona zmieniono w trosce o bezpieczeństwo.
Inny mieszkaniec Enerhodaru przekazał BBC, że ceny w sklepach i aptekach w mieście są cztery razy wyższe niż na terenach pozostających pod kontrolą Ukrainy. Brakuje lekarzy, a bankomaty są nieczynne.
Rosja jest oskarżana o rozmieszczenie około 500 żołnierzy na terenie elektrowni. Na wykonanym niedawno nagraniu widać pojazdy wojskowe wjeżdżające do obiektu.
Switłana nie ma wątpliwości, że Rosjanie wykorzystują elektrownię jako bazę wojskową.
Codziennie jeżdżą tam i z powrotem swoimi pojazdami wojskowymi. Umieścili swój sprzęt wojskowy w samych budynkach stacji, by uniemożliwić siłom zbrojnym Ukrainy uderzenia
— twierdzi kobieta.
Pracownicy są teraz zakładnikami Rosjan. Wyłączyli internet, zostawili tylko telefony stacjonarne, a jedzenie jest dostępne tylko w jednym pomieszczeniu. Pozostałe zamienili w swoje bazy
— napisał z kolei Mykoła.
Dostęp do wszystkich dachów jest zabroniony, zrobili z nich swoje punkty obserwacyjne. Budynek treningowy stał się ich koszarami. Teraz coraz częściej pracownicy są porywani, gdy schodzą ze zmiany, przy bramie
— dodał pracownik elektrowni.
Nie jest jasne, dlaczego dochodzi do porwań, ale z relacji okolicznych mieszkańców wyłania się obraz zastraszania i przymusu stosowanego przez rosyjskich żołnierzy – podkreśla BBC.
Switłana i Mykoła skarżyli się również na śmieci pozostawiane wszędzie przez Rosjan, ale zaznaczyli, że personel elektrowni wciąż jest w stanie odpowiednio monitorować reaktor – podała brytyjska stacja
10:23. Dowódca rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zdymisjonowany!
Dowódca rosyjskiej Floty Czarnomorskiej Igor Osipow został zdymisjonowany – poinformował w piątek ukraiński portal Cenzor.net, powołując się na rosyjskie kanały Telegramu.
Nowym dowódcą Floty Czarnomorskiej został wiceadmirał Wiktor Sokołow – przekazał Cenzor.net.
Informację o zwolnieniu Osipowa podał też doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko na Telegramie.
Wybuch na lotnisku wojskowym Saki był dla (prezydenta Rosji Władimira) Putina większym ciosem, niż zatopienie krążownika „Moskwa” Zarówno pod względem materialnym(…), jak i moralnym – na cały kraj i świat ukazano brak ochrony ważnego obiektu wojskowego. W rezultacie dziś okazało się, że zwolniony został dowódca-niegodziwiec Igor Osipow
— napisał Heraszczenko.
Ukraińskie wydanie „Forbesa” oceniło, że rosyjski sprzęt wojskowy, zniszczony w wyniku wtorkowego ataku na bazę lotniczą Saki w Nowofedoriwce na anektowanym Krymie, był wart 650-850 mln dolarów.
08:43. „Forbes”: Sprzęt wojskowy zniszczony na lotnisku na Krymie był wart 650-850 mln dolarów
Rosyjski sprzęt wojskowy zniszczony w wyniku wtorkowego ataku na bazę lotniczą w Nowofedoriwce na anektowanym Krymie był wart 650-850 mln dolarów – oszacowało ukraińskie wydanie „Forbesa”.
Ze zdjęć satelitarnych amerykańskiej firmy Planet Labs wynika, że na lotnisku Saki kilka godzin przez atakiem znajdowało się ponad 20 samolotów. Były to przeważnie myśliwce Su-30SM i samoloty zwiadowcze Su-24MR, a także jeden ciężki samolot transportowy Ił-76 i kilka śmigłowców – powiedział rzecznik sił powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat.
Forbes szacuje wartość Su-30SM na 50 mln dol., Su-24MR - na 6 mln dol., a Iła-76 - na 86 mln dol. Baza w Nowofedoriwce była wykorzystywana wcześniej do prowadzenia nalotów przeciwko Ukrainie.
Władze w Kijowie nie wzięły odpowiedzialności za wtorkowy ostrzał obiektu, lecz sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy podał, że tego dnia przeciwnik stracił dziewięć samolotów. W środę amerykański dziennik „Washington Post” podał, że ataku na bazę rosyjskich sił powietrznych dokonały ukraińskie siły specjalne.
„Forbes” pisze, że rosyjska wersja, jakoby przyczyną wybuchów było niedbalstwo i pożar w składzie amunicji lotniczej, budzi wątpliwości, gdyż na pierwszych nagraniach z ataku widać, że do kilku wybuchów doszło niemal jednocześnie, a odległość między nimi wynosiła ok. 750 m.
Zdaniem „Forbesa” mogło dojść do ataku z systemu HIMARS rakietą ATACMS o zasięgu 300 km, których Ukraina oficjalnie nie otrzymała, ataku ukraińską rakietą przeciwokrętową Neptun albo amerykańską Harpoon, bądź też ataku z samolotu bezzałogowego. Niewykluczona jest także dywersja.
Nowofedoriwka leży ponad 200 km za obecną linią frontu, daleko poza zasięgiem dotychczas używanej przez Ukrainę broni, nie licząc pocisków przeciwokrętowych Harpoon i Neptun.
08:10. Resort obrony: rosyjska Flota Czarnomorska osłabiona po stracie samolotów na Krymie
W wyniku niedawnych eksplozji na rosyjskim lotnisku wojskowym na Krymie zniszczonych lub poważnie uszkodzonych zostało co najmniej pięć samolotów Su-24 i trzy Su-30; to znacznie osłabiło lotnictwo rosyjskiej Floty Czarnomorskiej – ocenił w piątek brytyjski resort obrony.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej ministerstwo odniosło się do wybuchów z 9 sierpnia w rosyjskiej bazie wojskowej Saki na anektowanym Krymie. Przyczyny eksplozji nie są znane, ale chmury dymu widoczne na nagraniach „prawie na pewno” powstały w wyniku detonacji nawet czterech odkrytych składów amunicji – ocenił resort.
Niemal na pewno wybuchy zniszczyły lub poważnie uszkodziły co najmniej pięć myśliwców bombardujących typu Su-24 oraz trzy wielozadaniowe myśliwce typu Su-30 H. Odnotowano poważne zniszczenia w strefie bazy, na której w rozproszeniu parkowane są samoloty, ale lotnisko prawdopodobnie wciąż jest zdolne do działania – oceniło brytyjskie ministerstwo.
Osiem samolotów bojowych to niewielka część maszyn, jakimi w wojnie przeciwko Ukrainie dysponuje Rosja. Na lotnisku Saki stacjonowały jednak głównie samoloty należące do Floty Czarnomorskiej rosyjskiej marynarki wojennej, a po stracie maszyn zdolności lotnicze tej floty zostały znacznie osłabione – napisano w aktualizacji.
Wydarzenia w bazie Saki najpewniej skłonią rosyjskie wojsko do rewizji oceny zagrożeń.
Krym prawdopodobnie uważany był za bezpieczny obszar na tyłach
— oceniono.
07:32. Władze obwodu donieckiego: siedem osób zabitych, 14 rannych w ciągu ostatniej doby
Siedmiu cywilów zginęło, a 14 zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy - poinformował w piątek na Telegramie szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko.
Jak powiadomił, trzy osoby poniosły śmierć w Bachmucie, dwie w miejscowości Kurachowe, a także po jednej w Awdijiwce i Marjince.
Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na sąsiedni kraj, zginęło 723 mieszkańców Donbasu, a 1845 zostało rannych. Statystyka ta nie uwzględnia jednak bilansu ofiar w zniszczonych, okupowanych przez agresora miastach Mariupol i Wołnowacha.
W ocenie większości analityków siły najeźdźcy, po zajęciu na początku lipca większości obwodu ługańskiego, będą próbowały w kolejnych tygodniach opanować Bachmut na północy regionu donieckiego. Następnym celem rosyjskich wojsk mogą stać się miasta Kramatorsk i Słowiańsk, położone około 50 km na północny zachód od Bachmutu.
07:20. rosyjskie rewizje i zatrzymania to powrót do lat 30. w ZSRR
Mieszkańcy obwodu chersońskiego na południu Ukrainy bardziej boją się warkotu silników ciężarówek Ural i wulgaryzmów z rosyjskim akcentem na własnym podwórku, niż ostrzałów wroga; okupanci przeprowadzają rewizje i zatrzymania w stylu lat 30. w ZSRR - ocenił w piątek lojalny wobec Kijowa wiceprzewodniczący rady regionu Jurij Sobolewski.
Noc na Chersońszczyźnie nie była spokojna. Oprócz alarmów przeciwlotniczych i doniesień o wybuchach w okolicach Nowej Kachowki, pojawiły się też informacje o rosyjskich rewizjach i zatrzymaniach w Chersoniu. Wszystko w najlepszych tradycjach lat 30. w ZSRR. (…) Kiedy ludzie (słyszą, że przybyli do nich najeźdźcy), od razu pojawiają się u nich myśli, po kogo tym razem przyjechali
— napisał Sobolewski na Telegramie.
Trzymajcie, się przyjaciele. Ukraińskie wojska są blisko!
— zaapelował samorządowiec do mieszkańców.
Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendów w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych. 8 sierpnia okupacyjne władze regionu zaporoskiego zadeklarowały, że wkrótce odbędzie się tam nielegalne głosowanie, sankcjonujące „zjednoczenie” z Rosją.
Ukraińskie wojska wyzwoliły już 53 miejscowości w obwodzie chersońskim, lecz ich mieszkańcy powinni wstrzymać się z powrotem do domów ze względu na ciągłe ostrzały wroga - oznajmił w ubiegłym tygodniu p.o. szefa władz Chersońszczyzny Dmytro Butrij. W połowie lipca gubernator donosił, że najeźdźcy kontrolują w tym regionie około 650 osiedli.
07:10. Z obwodu donieckiego wyjechało już trzy czwarte ludności
Z obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy wyjechało już trzy czwarte ludności – poinformował szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko w ukraińskiej telewizji. Na początku sierpnia władze kraju ogłosiły przymusową ewakuację z regionu.
Ewakuacja trwa zgodnie z planem. Większa część ludności już wyjechała – to trzy czwarte obwodu. Średnio 600-700 osób na dobę
— oznajmił Kyryłenko.
Podkreślił, że jednocześnie trwają przygotowania do sezonu jesienno-zimowego, który będzie praktycznie w 100 proc. bez gazu.
Kyryłenko wyjaśnił, że został uszkodzony gazociąg na granicy obwodów charkowskiego i donieckiego, a z powodu trwających w regionie walk jego naprawa jest nierealna.
Jak podkreślił, władze szukają alternatywy, by zapewnić mieszkańcom, którzy zdecydują się pozostać, bezpieczeństwo zarówno przed nieustannymi ostrzałami, jak i chłodem.
Zapowiadając przymusową ewakuację z obwodu donieckiego wicepremier Iryna Wereszczuk powiedziała, że w regionie pozostało 200-220 tys. osób, w tym 52 tys. dzieci, których nie można narażać na śmiertelne niebezpieczeństwo, związane z brakiem ogrzewania i prądu zimą.
Dodała, że każdy mieszkaniec obwodu donieckiego będzie mógł zrezygnować z ewakuacji, składając podpis pod oświadczeniem, że jest świadom zagrożenia i bierze na siebie odpowiedzialność za własne życi
03:10. Zełenski do urzędników: nie rozmawiajcie z dziennikarzami o taktyce naszych wojsk
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napomniał urzędników, zarówno cywilnych, jak i wojskowych, aby przestali rozmawiać z dziennikarzami o taktyce militarnej Kijowa przeciwko Rosji. To jest „po prostu nieodpowiedzialne” - podkreślił.
We wtorek na lotnisku w Nowofedoriwce na Krymie doszło do serii wybuchów. Płonęły tam magazyny z amunicją i pas startowy. W internecie rozpowszechniane są zdjęcia zniszczonych samolotów wojskowych.
Amerykański dziennik „New York Times” poinformował, z powołaniem na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją siły zbrojne Ukrainy, które do przeprowadzenia tej operacji użyły wyłącznie pocisków rodzimej produkcji. Doniesienia te nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone przez Kijów.
Wojna to zdecydowanie nie jest czas na próżność i efektowane wypowiedzi. Im mniej szczegółów na temat naszych planów obronnych wyjawisz, tym lepiej będzie dla ich realizacji
— powiedział Zełenski w czwartek wieczorem, w codziennym wystąpieniu.
Jeśli chcesz zwycięstwa Ukrainy, to (…) powinieneś być świadomy swojej odpowiedzialności za każde słowo, które wypowiadasz o planach obrony lub kontrataku naszego państwa
— podkreślił Zełenski.
Wiceminister obrony Hanna Malyar powiedziała, że służby bezpieczeństwa wszczęły śledztwo w sprawie jednej ze spraw, w których urzędnicy rozmawiali z gazetami.
Taki przeciek zakłóca plany ukraińskich sił zbrojnych, ponieważ wróg dostosowuje swoje działania i wykorzystuje te informacje przeciwko nam
— napisała na Facebooku.
00:08. Zełenski: Rosja przebiła dno w światowej historii terroryzmu
Rosja przebiła dno w światowej historii terroryzmu - oznajmił w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że tego dnia rosyjskie pociski znów uderzyły w terytorium Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, która jest pod kontrolą wojska Rosji.
To, co dzieje się teraz wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, to jedna z największych zbrodni państwa-terrorysty
— powiedział Zełenski w opublikowanym wieczorem nagraniu.
Zaznaczył, że w czwartek odnotowano kolejne rosyjskie trafienia pocisków na terenie elektrowni.
Rosja po raz kolejny przebiła dno w światowej historii terroryzmu. Nikt więcej nie wykorzystywał elektrowni atomowej tak jawnie, by grozić całemu światu i stawiać jakieś warunki
— dodał prezydent.
Według niego na sytuację w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej „wszyscy na świecie powinni natychmiast zareagować”.
Wygonienie okupantów z terytorium (siłowni) jest w interesie świata, a nie tylko Ukrainy
— podkreślił.
Tylko pełne wycofanie Rosjan z terytorium Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i przywrócenie pełnej kontroli Ukrainy nad sytuacją wokół siłowni są gwarancją przywrócenia bezpieczeństwa atomowego całej Europie
— oznajmił szef ukraińskiego państwa.
red/wPolityce.pl/PAP/Twitter/Facebook/Telegram/media
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/610221-relacja-170-dzien-wojny-groznie-wokol-elektrowni-atomowej