„Ten raport jest nie tylko wyrazem niezrozumienia sytuacji Ukrainy i działań, które Rosja prowadzi przeciwko temu krajowi. Jest wręcz rodzajem akceptacji i autoryzowania wojny prowadzonej przez Federację Rosyjską. Dla mnie to tekst zupełnie niezrozumiały, wręcz szokujący” - mówi portalowi wPolityce.pl rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn.
CZYTAJ TAKŻE:
W najnowszym raporcie Amnesty International stwierdziła, że wojsko ukraińskie narusza prawo konfliktów zbrojnych rozmieszczając sprzęt i uzbrojenie w szkołach, szpitalach i dzielnicach mieszkalnych, a także przeprowadzając ataki z terenów gęsto zaludnionych. Organizacja zarzuciła Ukrainie „naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego” oraz stworzenie zagrożenia dla ludności cywilnej, przekształcając obiekty cywilne w cele wojskowe.
Wynikające z tego rosyjskie uderzenia w zaludnione obszary zabiły cywilów i zniszczyły cywilną infrastrukturę
— podkreśliła AI w raporcie, który spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem ukraińskich władz, na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Niemniej szokujące od samego dokumentu są kulisy jego powstania. Z przygotowania dokumentu została bowiem wykluczona strona ukraińska.
„Raport AI zawiera próbę legitymizowania rosyjskich działań przeciw Ukrainie”
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisława Żaryna.
Ten ostatni raport Amnesty International jest nie tylko powieleniem wszystkich rosyjskich tez dotyczących wydarzeń na Ukrainie – możemy bowiem wyczytać tam dokładnie te same, co w kremlowskiej propagandzie, oskarżenia dotyczące Ukraińców. Zawiera właściwie próbę legitymizowania rosyjskich działań przeciwko Ukrainie
— podkreśla rozmówca wPolityce.pl.
W swoim raporcie AI przechodzi bowiem do porządku dziennego nad tym, że Rosja prowadzi brutalną wojnę nie tylko przeciwko wojskom Ukrainy, ale również narodowi ukraińskiemu. Znajdziemy tam także krytykę pod adresem Ukrainy formułowaną w taki sposób, jakby czymś oczywistym było, że Rosjanie mają prawo prowadzić ataki na ukraińskie cele
— zauważa.
Ten raport jest nie tylko wyrazem niezrozumienia sytuacji Ukrainy i działań, które Rosja prowadzi przeciwko temu krajowi. Jest wręcz rodzajem akceptacji i autoryzowania wojny prowadzonej przez Federację Rosyjską. Dla mnie to tekst zupełnie niezrozumiały, wręcz szokujący
— ocenia Żaryn.
„Rosji zależy także na tym, aby rozmywać odpowiedzialność”
To nie pierwszy, delikatnie mówiąc, dość kontrowersyjny raport Amnesty International. Kilka miesięcy temu, już w trakcie rosyjskiej agresji na Ukrainę, organizacja zarzuciła Polsce okrutne traktowanie migrantów na granicy z Białorusią.
Oczywiście, jest to dobrze znana organizacja, która ma swój światopogląd i podejście do wielu różnych spraw i ma do tego prawo. Z drugiej jednak strony wszyscy powinniśmy oczekiwać zarówno od tej organizacji, jak i wszystkich organizacji, które chcą zajmować się prawami człowieka, aby wyraźnie i jednoznacznie stawały po stronie Ukrainy w czasie tej okrutnej wojny
— wskazuje Stanisław Żaryn.
Jest bowiem oczywiste, że to Rosja napadła Ukrainę i rozpoczęła niesprowokowaną, bardzo brutalną i barbarzyńską wojnę przeciwko całemu narodowi ukraińskiemu. Takie rozmywanie odpowiedzialności, dzielenie włosa na czworo, to wręcz pomaganie Rosji
— podkreśla.
Musimy pamiętać, że oprócz działań wojennych, Rosji zależy również na tym, żeby rozmywać odpowiedzialność, działać w szarej strefie, pewnym niedomówieniu, żeby wiele środowisk, zwłaszcza na zachodzie, było karmionych tego typu tezami, że nie ma zerojedynkowego obrazu tej wojny, tylko są jakieś półcienie. Raport idzie w tym samym kierunku, w którym rozwój wydarzeń na Ukrainie chciałaby widzieć Moskwa
— ocenia.
Jak Rosjanie wykorzystują korzystne dla nich wydarzenia i tezy?
Warto zaznaczyć, że kremlowska propaganda już wykorzystuje do swoich celów wspomniany raport AI. Nasz rozmówca zauważa, że Rosjanie „bardzo skrzętnie analizują i monitorują wszystkie korzystne dla nich wydarzenia i tezy”.
Chętnie promują raporty czy wypowiedzi pojedynczych posłów, pokazując w przekazach, że to typowe stanowisko zachodu. Dlatego w takich sytuacjach nie tylko samo stanowisko jest czymś korzystnym dla Rosji. Ono później również pozwala Rosjanom multiplikować te bodźce informacyjne, aby osiągać swoje cele zarówno na rynku wewnętrznym, jak i na arenie międzynarodowej i myślę, że każdy rozsądny człowiek, a tym bardziej organizacje pozarządowe, powinny bardzo odpowiedzialnie podchodzić do kwestii słowa, do tego, co o tej wojnie chcemy powiedzieć i co warto powiedzieć
— mówi rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
AI poszło ścieżką, która jest zdecydowanie szkodliwa
— podsumowuje Stanisław Żaryn.
Not. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/609446-zaryn-raport-ai-to-powielenie-wszystkich-rosyjskich-tez