Były kanclerz Gerhard Schroeder spotkał się w ubiegłym tygodniu z Władimirem Putinem w Moskwie. Wizytę tę skomentowały główne rosyjskie media. Zrobiły to w sposób wymowny, jednoznacznie podkreślając przyjaźń i przywiązanie do Władimira Putina

CZYTAJ TAKŻE:Wakacje Schrödera w Moskwie. Były kanclerz rozmawiał z Putinem: „Kreml chce negocjować ws. Ukrainy”. Polityk ma też „rady” dot. gazu

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niemiecka prasa bezlitosna dla byłego kanclerza: „Jest politycznym hochsztaplerem. To czysty jak łza agent Putina”

Problem z gazem winą Siemensa?

Wizyta byłego kanclerza Niemiec odbiła się szerokim echem w rosyjskich mediach. Jedna z największych rosyjskich gazet bulwarowych „Moskiewski Komsomolec” obwieściła, że Niemcy będą bardzo marznąć, jeżeli nie ruszy gazociąg Nord Stream 2.

Wiadomość tę miał przekazać Putinowi nie kto inny, lecz jego przyjaciel były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder. Z kolei prezydent Rosji szczegółowo wyjaśnił swojemu „gościowi aktualną sytuację oraz jak można ją zmienić”. „Moskiewski Komsomolec” wychwalał Schroedera, który po wizycie w Moskwie miał przekazać niemieckim mediom argumentację Putina i wezwać rząd Niemiec do uruchomienia gazociągu Nord Stream 2.

Według gazety argumentacja Putina przekonała Schroedera.

W swoim wywiadzie dla niemieckich mediów, winą za problemy z dostawą gazu do Europy Schroeder obciążył koncern Siemens

— poinformował tabloid.

Najważniejszy europejski przyjaciel Putina

Z kolei kanał informacyjny Cargrad TV podał, że Gerhard Schroeder zrezygnował ze swoich biznesowych kontaktów z Rosją pod naciskiem bliżej niekreślonego „europejskiego lobby”. Rosyjska telewizja, przypisując byłemu kanclerzowi rolę mediatora, wychwalała go jako „jednego z najważniejszych europejskich przyjaciół Putina, którego tak właśnie przedstawiała latami także zachodnia prasa”.

Według Cargrad TV w rzeczywistości oznacza to, że z byłym kanclerzem „można dobrze współpracować”.

Państwowa agencja „Ria Nowosti” powołała się w swoim artykule na chwalące Schroedera listy niemieckich czytelników w dzienniku „Die Welt”.

Niemcy są zachwyceni słowami Schroedera o Putinie

— zatytułowała agencja swój artykuł jednocześnie porównując Schroedera z kanclerzem Olafem Scholzem, przy czym porównanie to wypada na niekorzyść tego drugiego.

Również tutaj cytowani są niemieccy czytelnicy, którzy nalegają, aby w końcu uruchomić wstrzymany niemiecko-rosyjski projekt gazowy Nord Stream 2.

Lojalny do końca

Dziennik „Izwiestia” podkreślił lojalność Schrodera wobec Putina.

Były kanclerz odmawia przeprosin za swoją przyjaźń z Putinem. Rozmowa jest lepsza od milczenia i sytuację z Ukrainą można by rozwiązać na drodze dyplomacji

— mogliśmy przeczytać.

„Izwiestia”, powołując się na byłego kanclerza Niemiec, napisał, że Kreml jest gotowy do negocjacji pokojowych.

Kraje europejskie, w tym Niemcy i Francja nie robią w tej sprawie wystarczająco dużo

— skrytykował dziennik.

Portal Deita.ru zatytułował swój artykuł o wizycie Schroedera w stolicy Rosji wyjątkowo wymownie

Czy przyjaciel Putina przyjechał do Moskwy, aby ratować Niemcy i zakończyć specjalną operację wojskową?

— brzmiał nagłówek.

Uchroni przed „mroźnym koszmarem”

Według Deita.ru Schroeder miał przyjechać po to, by uchronić Niemców przed nachodzącym „mroźnym koszmarem” i wystąpić w roli mediatora w konflikcie z Ukrainą. Jak pisze portal, w przypadku potencjalnych rosyjsko-ukraińskich negocjacji pokojowych Kreml poszedłby na ustępstwa prawdopodobnie tylko wtedy, gdyby w zamian kanclerz Scholz zrezygnował z pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Jak pisał portal, wypełniając wolę Stanów Zjednoczonych, Niemcy dostarczają siłom zbrojnym Ukrainy broń, która zabija rosyjskich żołnierzy. A w tym przypadku interesy gospodarcze nie mogą być traktowane bardziej priorytetowo niż ochrona życia.

Nie można też przymykać oczu na zawłaszczanie rosyjskiego majątku publicznego i prywatnego

— pisał autor artykułu wyrażając jednocześnie nadzieję, że wieloletnia przyjaźń obu polityków pchnie negocjacje do przodu.

Schroeder cieszy się w Niemczech dużą wiarygodnością (…) i zalicza się raczej do polityków, z którymi Putin chciałby rozmawiać

— mogliśmy przeczytać.

jm/DW